2023-09-15 20:09:42 JPM redakcja1 K

Dlaczego wysłano w kosmos skamieniałości prehistorycznych przodków człowieka?

Skamieniałe kości dwóch ludzkich przodków, w hołdzie ich dziedzictwu, zostały wysłane w kosmos podczas trzeciego komercyjnego lotu firmy Virgin Galactic.

Trzeci komercyjny lot kosmiczny Virgin Galactic wzbił się w przestworza, ale nie przewoził on tylko bogatych inwestorów chcących doświadczyć chwilowego stanu mikrograwitacji. Na pokładzie znajdowało się również dwóch zupełnie innych pasażerów: szczątki prehistorycznych przodków człowieka.

W hołdzie naturalnej potrzebie ludzkości do odkrywania, skamieniałe kości dwóch starożytnych gatunków, Australopithecus sediba i Homo naledi, poleciały na suborbitę na pokładzie statku kosmicznego V.S.S. Unity firmy Virgin Galactic. Skamieniałościom towarzyszyli trzej prywatni pasażerowie, dwóch pilotów i jeden instruktor astronautyki. Nim bezpiecznie wrócili do miejsca startu w Truth or Consequences w Nowym Meksyku, zostali oni przetransportowani na granicę przestrzeni kosmicznej za pomocą rakiety, która na krótko utrzymywała ich w strefie mikrograwitacji na przestrzeni ponad 91 kilometrów nad powierzchnią Ziemi.

Był to pierwszy raz, kiedy skamieniałość przodka człowieka znalazła się w kosmosie. Ale po co w ogóle wysyłać je w kosmos? Przedsiębiorca i filantrop Timothy Nash, który przechowywał skamieniałości podczas lotu w swojej kieszeni, powiedział „National Geographic”, że jest to okazja do refleksji nad przedsiębiorczym duchem naszych najwcześniejszych przodków.

"Te wczesne gatunki i ich bliscy krewni byli naprawdę spragnieni podróży, odkrywania i eksploracji. Gdy tylko pozwoliła im na to ewolucja, wydostali się ze swojego dotychczasowego środowiska i powoli zaczęli zaludniać świat".

Wcześni przodkowie człowieka

Oba gatunki homininów są stosunkowo nowym dodatkiem w dokumentacji naukowej. Lee Berger, paleoantropolog i badacz w „National Geographic”, odegrał kluczową rolę w badaniach nad oboma gatunkami: Jego syn Matthew odkrył skamieniały obojczyk Australopithecus sediba w RPA w 2008 roku, podczas gdy Berger i zespół "podziemnych astronautów" odkryli Homo naledi w innej południowoafrykańskiej jaskini w 2013 roku.

Chociaż oba gatunki są klasyfikowane jako homininy, czyli zoologiczne "plemię", z którego do dziś przetrwał tylko Homo sapiens, to do dziś toczą się debaty na temat ich umiejętności, stylu życia i pozycji na naszym drzewie genealogicznym.

Podczas gdy Berger i jego koledzy twierdzą, że Australopithecus sediba może być bezpośrednim przodkiem człowieka, inni naukowcy uważają, że jest to mało prawdopodobne ze względu na okres istnienia gatunku i jego morfologię. Australopithecus sediba żył około 1,98 miliona lat temu, to aż 800 000 lat przed najwcześniejszym znanym osobnikiem Homo sapiens.

Homo naledi jest o wiele bliżej współczesnych ludzi na drzewie genealogicznym, szacuje się, że żył pomiędzy 236 000 a 335 000 lat przed naszą erą. Berger i jego zespół twierdzą, że dowody sugerują, iż Homo naledi angażował się w czynności podobne do ludzkich, takie jak grzebanie zmarłych i tworzenie sztuki, co ostatecznie umożliwiło wprowadzenie innowacji przez współczesnych ludzi.

"Gatunki te mają więc swój wkład w to, co wielu uważa za największe ludzkie osiągnięcie wszechczasów - lot w kosmos", mówi Berger.

Jednak zdolności wczesnych homininów również pozostają przedmiotem gorących dyskusji, a pytania dotyczące tego, jak ludzie rozwinęli się z małomózgich, naczelnych stworzeń w ich współczesną formę nadal nie znalazły bezpośrednich odpowiedzi. Mimo to Berger twierdzi, że decyzja o wystrzeleniu tych okazów na suborbitę jest sposobem na uhonorowanie głębokich korzeni nauki i innowacji, które "prawie zawsze znajdują się w Afryce, od wytwarzania ognia po tworzenie symboli i sztuki oraz nadawanie znaczenia".

Długa podróż w kosmos

Pytania o korzenie ludzkości od dawna intrygowały Nasha, który od dłuższego czasu interesuje się ewolucją człowieka. Na długo przed tym, jak miliarder stał się kosmicznym turystą, kupił duży obszar ziemi w Afryce Południowej, znany jako Kolebka Ludzkości. Ziemia ta, będąca domem dla największej na świecie koncentracji szczątków przodków człowieka - w tym jaskini, w której znaleziono Australopithecus sediba - jest od 1999 roku wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Nash kupił ziemię, aby stworzyć prywatny rezerwat przyrody. Jak mówi, jest tak zaangażowany w ochronę tych miejsc, że wykonał na ramieniu tatuaż "Karabo", prehistorycznego chłopca, którego obojczyk zabierze w kosmos.

Ma też inny tatuaż: logo Virgin Galactic. Nash był jednym z pierwszych stu inwestorów w firmie i cierpliwie czekał na swoją kolej, by godzinnym komercyjnym lotem kosmicznym, wraz ze skamieniałościami, udać się prosto do przestrzeni suborbitalnej.

Dla Nasha myśl o oglądaniu zarówno blasku Ziemi, jak i czerni kosmosu wywołała refleksje na temat tego, jak daleko zaszła ludzkość. "Myślę, że to będzie doświadczenie mojego życia", powiedział „National Geographic” przed podróżą. Jeśli chodzi o niebezpieczeństwo związane z zabieraniem jedynych w swoim rodzaju skamieniałości na suborbitę, gdy komercyjne loty kosmiczne są wciąż w powijakach, mówi, że warto zaryzykować. "To tylko bardzo mała część zapisu kopalnego i zostały one bardzo dobrze zbadane. Eksploracja wiąże się z ryzykiem, lecz postęp ludzkości wymaga ryzyka".

Mimo to, dla bezpieczeństwa, planował przetransportować skamieniałości w tubie z włókna węglowego, nad którą Berger będzie czuwał aż do ceremonii tuż po starcie.

"Są to dwie z najlepiej zbadanych, najlepiej replikowanych rzeczy w naszych kolekcjach", mówi Berger, który przytacza bogatą dokumentację skamieniałości jako jeden z powodów, dla których zostały wybrane do lotu kosmicznego.

Innym jest ich rezonans. Berger mówi, że wybrał obojczyk Australopithecus sediba, ponieważ jest to ten, który odkrył 9-letni wówczas syn Bergera, odkrywając nieznany wcześniej gatunek hominidów. "Chcę, aby dzieci wiedziały, że są rzeczy, które mogą same odkryć i tym samym, już w tak młodym wieku, wnieść w coś ogromny wkład", mówi.

Włączenie kości kciuka Homo naledi, prawdopodobnie pochodzącej od kobiety, jest również "szczególnie przejmujące” mówi Berger. "Mogła dzięki nim rzeźbić na ścianach jaskiń symbole o głębokim znaczeniu, rozpalać ogień, grzebać zmarłych", mówi. "Udawanie się w niebezpieczne miejsca, opieka nad bliskimi, symbole, zastanawianie się nad własną śmiertelnością, tworzenie ognia - to wszystko są rzeczy niezbędne do zbudowania statku kosmicznego".

Dział: Kosmos

Autor:
Erin Blakemore | Tłumaczenie: Aleksy Balerstet

Żródło:
https://www.nationalgeographic.com/premium/article/ancient-human-fossils-space-virgin-galactic

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE