2024-04-18 20:27:03 JPM redakcja1 K

Firma Interior wydała decyzję o odrzuceniu planów budowy drogi przemysłowej przez dziką przyrodę Alaski

Administracja Bidena prawdopodobnie nie zezwoli spółce wydobywczej na budowę 330-kilometrowej drogi przez delikatne, dzikie tereny Alaski. To będzie ważne zwycięstwo dla ekologów w roku wyborczym, kiedy prezydent chce pokazać, że jest liderem w kwestiach klimatu i ochrony środowiska.

Górne biegu rzeki Ambler w Rezerwacie Narodowym Noatak na Alasce, w pobliżu miejsca, w którym
kończyłaby się proponowana droga dojazdowa. Zdjęcie: Ken Hill/National Park Service, Alaska.

Departament Spraw Wewnętrznych zamierza ogłosić już w tym tygodniu, że „nie należy
podejmować żadnych działań” na terenie federalnym, gdzie ma zostać zbudowana droga
znana jako projekt Ambler Access, twierdzą dwie osoby zaznajomione z decyzją, które
poprosiły o zachowanie anonimowości ponieważ nie byli upoważnieni do omawiania tej
decyzji. Formalna odmowa realizacji projektu nastąpi jeszcze w tym roku – twierdzą.
Droga była konieczna, aby dotrzeć do złoża miedzi o wartości 7,5 miliarda dolarów, które
znajduje się pod obszarem o wysokim znaczeniu ekologicznym. Obecnie na tym obszarze
nie ma żadnych istniejących kopalń, ani nie złożono wniosków o pozwolenia do rządu.
Planowana droga była pierwszym krokiem w procesie. Jednak zablokowanie budowy drogi
przemysłowej byłoby ogromnym sukcesem dla jej przeciwników, którzy od dawna
argumentują, że jej budowa zagrozi dzikiej przyrodzie oraz rdzennym plemionom Alaski,
które tradycyjnie utrzymują się z łowiectwa i rybołówstwa.
Ekolodzy, w tym wielu młodych działaczy klimatycznych, w zeszłym roku byli
wściekli decyzją prezydenta Bidena o zatwierdzeniu projektu Willow o wartości 8 miliardów
dolarów na dziewiczym terenie federalnym na Alasce. Proponowana droga miałaby
przebiegać kilkaset mil na południe od projektu Willow.
Posunięcie to następuje, gdy administracja Bidena próbuje znaleźć równowagę między
dwoma różnymi, a czasem przeciwstawnymi celami.
Biden planuje zwiększyć wykorzystanie czystej energii w USA, aby przeciwdziałać
zmianom klimatycznym. Ambler Metals, firma górnicza zaangażowana w projektowaną
drogę, argumentuje, że miedź, której poszukuje, jest kluczowa do produkcji turbin
wiatrowych, paneli fotowoltaicznych i linii przesyłowych potrzebnych do generowania
energii ze źródeł odnawialnych, takich jak energia słoneczna i wiatrowa. Jednocześnie
prezydent konsekwentnie dąży do ochrony obszarów o wysokiej wartości środowiskowej,
poszerzając obszary pomników narodowych i blokując niektóre tereny publiczne przed
wydobyciem ropy i gazu.
David Krause, pełniący obowiązki dyrektora wykonawczego biura National Audubon
Society na Alasce, podkreślił znaczenie ochrony dzikiej przyrody wokół obszaru Ambler
jako "bardzo istotną kwestię".
„To jeden z najbardziej nienaruszonych ekologicznie i funkcjonalnych krajobrazów na
świecie” – powiedział Krause.
Zgodnie z propozycją projekt Ambler składałby się z dwupasmowej, całorocznej drogi
żwirowej o wartości 350 milionów dolarów, która biegłaby przez podgórze pasma Brooks
oraz rezerwat Gates of the Arctic National Park and Preserve, przecinając 11 rzek i tysiące
strumieni przed osiągnięciem teren przyszłej kopalni.
Departament Spraw Wewnętrznych stwierdził, że droga zakłóciłaby siedliska dzikich
zwierząt, zanieczyściłaby tarliska łososia i zagroziłaby tradycjom łowieckim i rybackim
ponad 30 społeczności rdzennych mieszkańców Alaski. W swojej ostatecznej analizie
agencja ma stwierdzić, że jakakolwiek wersja drogi przemysłowej „znacząco i
nieodwracalnie” zaszkodziłaby środowisku i społecznościom plemiennym – stwierdziły
obie osoby.
„Karibu walczy, ryby walczą” – powiedziała w zeszłym roku w wywiadzie Julie Roberts-
Hyslop, pierwszy wódz plemienia Tanana. Dodała, że budowa drogi pogłębi te problemy.
Rzeczniczka Departamentu Spraw Wewnętrznych odmówiła komentarza w tej sprawie.

Kaleb Froehlich, dyrektor zarządzający Ambler Metals, powiedział, że firma była
„zdumiona”, że Departament Spraw Wewnętrznych odrzucił projekt.
"Jeśli to prawda, ta decyzja ignoruje poparcie społeczności lokalnych dla tego projektu,
jednocześnie pozbawiając mieszkańców Alaski miejsc pracy i kluczowych źródeł dochodu
dla regionu, co skutkuje koniecznością emigracji młodzieży z powodu braku perspektyw" -
stwierdził pan Froehlich w oświadczeniu. Określił ją jako „decyzję sprzeczną z prawem i
motywowaną politycznie”, apelując do rządu o ponowne rozważenie sprawy.
Ponieważ Ambler Road przebiega przez tereny federalne, wymagała pozwolenia na
pierwszeństwo przejazdu wydanego przez Departament Spraw Wewnętrznych.
Administracja Trumpa zatwierdziła to pozwolenie w 2020 roku, argumentując potencjałem
drogi w dostępie do znacznych zasobów miedzi i kobaltu.
Po wyborze Bidena sekretarz spraw wewnętrznych Deb Haaland zleciła przeprowadzenie
nowej analizy, stwierdzając, że wpływ drogi na środowisko nie został odpowiednio
zbadany. W październiku jej agencja opublikowała projekt przeglądu, w którym
stwierdzono „znaczące braki” w badaniu z czasów Trumpa.
Na przykład w nowym przeglądzie zidentyfikowano 66 społeczności , na które droga może
mieć wpływ , w porównaniu z 27 zidentyfikowanymi przez administrację Trumpa. Przegląd
wykazał, że wiele z tych społeczności jest zależnych od lokalnego karibu i ryb oraz że
droga przemysłowa zaszkodziłaby wskaźnikom migracji i przeżywalności karibu, które są
już zagrożone zmianą klimatu.
Ustalono również, że budowa drogi może przyspieszyć rozmrażanie wiecznej zmarzliny,
czyli gruntu, który w niektórych przypadkach był zamarznięty od setek, a nawet tysięcy lat.
Kiedy wieczna zmarzlina topnieje, grunt może stać się niestabilny, powodując osunięcia
się skał, powodzie i szkody dla społeczności tubylczych. Topnienie wiecznej zmarzliny
może również uwalniać dwutlenek węgla do atmosfery, przyczyniając się do globalnego
ocieplenia.
„Gleby bogate w lód w proponowanych korytarzach nagrzeją się i potencjalnie rozmrożą
niezależnie od budowy” – stwierdzono w przeglądzie. „Jednak przewiduje się, że w trakcie
budowy gleby na danym obszarze doświadczą zwiększonego lub przyspieszonego
rozmrażania” – napisała agencja.
Bez drogi złoża miedzi prawdopodobnie pozostałyby nietknięte. Oczekuje się, że decyzja
wywoła gniewną reakcję dwóch amerykańskich senatorów z Alaski, zarówno
Republikanów, jak i jedynego członka Kongresu, Demokraty, z których wszyscy popierają
tę drogę.
Przywódcy Alaski argumentują, że ustawa Alaska National Interest Lands Conservation
Act z 1980 r. zapewnia pierwszeństwo przejazdu przez tereny federalne dla proponowanej
Ambler Road. W 2015 roku stanowy bank rozwoju Alaska Industrial Development and
Export Authority złożył wniosek federalny o pozwolenie na budowę drogi i zatwierdził
alokację środków w wysokości około 44,8 miliona dolarów. Firma Ambler Metals określiła
tę drogę jako „pilną” konieczność zapewnienia krajowych zasobów mineralnych dla
bezpieczeństwa narodowego oraz wzmocnienia czystej energii w celu przeciwdziałania
zmianom klimatycznym.
Oszacowano, że droga i powiązana z nią kopalnia utworzyłyby ponad 3900 miejsc pracy
na obszarze o wysokim bezrobociu, generując jednocześnie ponad 300 milionów dolarów
rocznych wynagrodzeń, zwiększając dochody do kasy stanowej i lokalnej.

Plemiona i grupy ekologiczne zakwestionowały te założenia jako zbyt optymistyczne i
stwierdziły, że w częściach kraju, które są mniej wrażliwe ekologicznie, znajdują się
większe rezerwaty.

Autor:
Lisa Friedman | Tłumaczenie: Daria Kopaszewska

Żródło:
https://nytimes.com/2024/04/16/climate/ambler-road-alaska-interior.html

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.