2024-02-28 18:19:49 JPM redakcja1 K

„Gepardy przylatujące samolotem nie oznaczają, że jest to projekt renowacji”

Niegdyś wszechobecne w Indiach gepardy wyginęły w 1952 roku w wyniku polowań i wylesiania. Jednak w 2022 r. rząd zdecydował się je sprowadzić. W 2022 r. do Parku Narodowego Kuno w stanie Madhya Pradesh przewieziono osiem gepardów z Namibii.

Zdjęcie: Andreas Furil / 500px/ Getty Images

Na początku 2023 r. sprowadzono z Republiki Południowej Afryki kolejnych 12, aby dołączyły do nich. „Wszystkie zwierzęta wysłane z Namibii były zdrowe” – powiedziała Laurie Marker , dyrektor wykonawcza Namibijskiego Funduszu Ochrony Gepardów . Gepardy przylatujące z Republiki Południowej Afryki „były na tyle zrelaksowane, że przespały większość lotu” – dodała. 

16 stycznia urzędnicy rządowi potwierdzili śmierć kolejnego geparda, zwiększając liczbę ofiar śmiertelnych do dziesięciu, w tym siedmiu dorosłych osobników pochodzących z importu i trzech młodych urodzonych w Indiach. Te zgony, spowodowane niezliczonymi problemami zdrowotnymi, takimi jak udary cieplne i infekcje , skłoniły ekspertów do zakwestionowania procesu stojącego za tą translokacją.

Ullas Karanth , emerytowany dyrektor Centre for Wildlife Studies , prywatnej organizacji badawczej w Indiach, jest jednym z wielu ekspertów w dziedzinie ochrony przyrody, którzy twierdzą, że projekt od chwili jego powstania w 2010 r. ma wady. Skrytykował kolejne gabinety rządowe za prowadzenie prac w sposób nienaukowy i nieprofesjonalny i zasugerował, że rząd powinien skupić się na przywracaniu w Indiach innych gatunków zagrożonych wyginięciem.

„Gepardy przylatujące samolotem nie oznaczają, że jest to projekt renowacji” – stwierdził.

 W styczniu 2022 r. Wildlife Institute of India (WII), autonomiczny organ podlegający indyjskiemu Ministerstwu Środowiska, Leśnictwa i Zmian Klimatu (MoEF&CC), opracował plan działania dotyczący ponownego wprowadzenia gepardów do Indii, którego celem było utworzenie założycielskiej populacji gepardów , poszerzyć ich zasięg i przyczynić się do światowych wysiłków na rzecz ochrony. 

Na pierwszy rzut oka wydawało się to dobrym pomysłem. 

„Przewiduje się, że do 2050 r. stracimy 40 procent ssaków lądowych” – powiedział Marker. „Drapieżniki są jedną z największych strat spowodowanych utratą siedlisk i konfliktami między ludźmi a dziką przyrodą. ”

Jednak inni eksperci, w tym ekolog Ghazala Shahabuddin , wątpili w motywacje stojące za ponownym wprowadzeniem jeszcze przed jego rozpoczęciem . W rozdziale książki z 2019 r. napisała , że ​​decyzja była „motywowana symboliką polityczną i miała ograniczone podstawy w naukach ekologicznych”. Na przykład dzień przybycia gepardów zbiegł się z 72. urodzinami premiera Indii Narendry Modi.

Po śmierci trzech młodych gepardów MoEF&CC było zmuszone w komunikacie prasowym z maja 2023 r . przyznać przed sobą wyzwania.  Aby pomyślnie przeprowadzić „pierwszą międzykontynentalną reintrodukcję dzikiego, dużego gatunku mięsożerców”, który „nie ma porównywalnego charakteru historycznego” – sprowadzili kilku najlepszych ekspertów z całego świata do Komitetu Sterującego Projektu Cheetah w Krajowym Urzędzie Ochrony Tygrysów. 

Adrian Tordiffe , specjalista weterynarii zajmujący się dziką fauną i florą oraz profesor nadzwyczajny na Wydziale Nauk Paraklinicznych Uniwersytetu w Pretorii w Republice Południowej Afryki, był członkiem panelu konsultacyjnego Komisji wraz z Markerem. Jego zaangażowanie w projekt rozpoczęło się na początku 2020 roku, kiedy zwrócił się do niego ekolog YV Jhala, były dziekan WII i pierwszy autor Planu Działania WII.

 „Na początku byli bardzo otwarci, projekt na taką skalę jest niezwykle trudny do zrealizowania dlatego, że ma on aspekty konserwatorskie i polityczne” – powiedział, odnosząc się do postawy indyjskich urzędników.

Jednak w miarę postępów projektu Tordiffe miał wrażenie, że rząd trzyma go na dystans.  „Nastąpiło opóźnienie w przekazaniu mi informacji” – powiedział Tordiffe. „Pierwszy gepard zdechł we wtorek, a dopiero po śmierci drugiego geparda w ogóle otrzymałem nagranie wideo przedstawiające [pierwsze] zwierzę, które padło”. 

On i inni członkowie nie zostali zaproszeni na ani jedno spotkanie, co skłoniło go do napisania listu do indyjskiego Sądu Najwyższego, aby wyrazić swoją frustrację. „Wyglądało na to, że to było tylko na pokaz”.

Karanth wyjaśnił, że projekty reintrodukcji z udziałem dużych drapieżników są z natury ryzykowne, ponieważ drapieżniki wierzchołkowe potrzebują rozległego, odpowiedniego siedliska i obfitej bazy dzikich ofiar. Tylko 5% gepardów przeżywa od urodzenia do wieku rozrodczego, co stanowi niski wskaźnik przeżywalności. To naraża je na większe ryzyko w porównaniu z innymi dużymi kotami. „Są to koty nieśmiałe, zdominowane przez większe drapieżniki, takie jak lwy, lamparty i hieny, i charakteryzujące się dużą śmiertelnością” – powiedział. 

Zwracając się do indyjskiego parlamentu w październiku 2023 r., minister stanu MoEF&CC Ashwini Kumar Choubey stwierdził, że gepardy zdechły z szeregu powodów, takich jak niewydolność krążeniowo-oddechowa, wstrząs pourazowy i przewlekła niewydolność nerek, podczas gdy trzy młode zmarły w wyniku udaru cieplnego. W wywiadzie dla Indiaspend w czerwcu 2023 r. Tordiffe przypisał część tych zgonów stresowi, nieprzewidzianym, odosobnionym zdarzeniom i niedożywieniu. 

Ponadto eksperci stwierdzili, że co najmniej dwa z tych zgonów były spowodowane posocznicą , podczas której krew gepardów została zatruta przez bakterie. SP Yadav , wyższy urzędnik indyjskiego Ministerstwa Środowiska, Leśnictwa i Zmian Klimatu, wyjaśnił, że te południowoafrykańskie gepardy zostały przeniesione z półkuli południowej, gdzie pory roku uległy odwróceniu; w ten sposób zwierzęta rozwinęły grubszą sierść w ramach przygotowań do sezonu zimowego, gdy w Indiach panowała pora monsunowa. Grubsza sierść dłużej pozostawała wilgotna, a u zwierząt rozwinęły się infekcje skórne. Większość kontrowersji skupiała się na obrożach radiowych przyczepianych do szyi gepardów, ale zarówno Marker, jak i Tordiffe uważają obecnie, że jest to w najlepszym przypadku przyczyna drugorzędna. 

W odpowiedzi, gdy w przeddzień rocznicy projektu rząd Indii ogłosił , że do Parku Narodowego Kuno zostanie wprowadzonych więcej gepardów, Yadav powiedział, że pierwszeństwo będą miały te, u których nie występuje grubsza sierść. Później w tym samym miesiącu Yadav dodał w wywiadzie dla lokalnego magazynu ekologicznego Down to Earth, że gepardy zostaną przeniesione tylko z Republiki Południowej Afryki, a nie z Namibii. W tym samym wywiadzie Tordiffe podejrzewał, że oprócz czynników kosztowych pewną rolę mogły odegrać te same problemy z komunikacją i przejrzystością, z którymi się borykał.

„Rząd Indii ma swoje plany, my tylko im doradzamy”. A jednak te możliwe do naprawienia problemy wydają się być najmniejszym problemem, jeśli chodzi o długoterminową wykonalność projektu ponownego wprowadzenia.

W planie działania WII na 2022 r. wyjaśniono, że Park Narodowy Kuno został wybrany spośród łącznie 10 zbadanych miejsc ze względu na jego przydatność jako siedlisko i bazę ofiar. Szacując na podstawie istniejącej bazy ofiar Kuno, WII stwierdziło, że obecnie w parku może przebywać 21 gepardów, zakładając, że wioski zostaną przeniesione, a w przyszłości do 36 gepardów, gdy będą one rozproszone po krajobrazie.

Założenie to ma dwie wady. Pierwszą z nich jest dostępność ofiary, która stale spada: w marcu ubiegłego roku w wywiadzie Jhala, pierwszy autor Planu Działania WII, wyraził obawy, że dostępność chitalu, głównej ofiary geparda, spadła o jedną trzecią poziomu w porównaniu ze stanu dziesięć lat temu. 

„To wystarczyłoby na utrzymanie maksymalnie 15 zwierząt, a pięć należało przenieść gdzie indziej” – mówili w The Hindu .

W tym samym tygodniu dziennik „Indian Express”  doniósł, że kontrakt Jhali został przerwany po tym, jak anonimowy korespondent opisał, że „wtrącił establishment w niewłaściwy sposób”, odmawiając kompromisu w sprawie nauki.

„Kiedy został zmuszony do opuszczenia projektu, sytuacja nieco się zmieniła” – zauważył Tordiffe.

Ponadto lokalne media donoszą o wielu przypadkach przyłapania kłusowników na gorącym uczynku w ostatnich latach. Sam Tordiffe pamięta, że ​​gdy wraz z kolegami przebywał w Kuno, słyszał strzały od myśliwych. Skutki kłusowników są dwojakie: polują zarówno na gepardy, jak i na ich ofiary.

Po drugie, modelowanie matematyczne opiera się na przenoszeniu wsi w okolicy. W planie działania WII pojawiła się przelotna wzmianka o trwającym „motywowanym dobrowolnym przenoszeniu” wioski Bagcha w celu zrobienia miejsca dla gepardów w pierwszej fazie projektu. Pominięto w nim fakt, że Bagcha była domem dla 556 Sahariya Adivasis, szczególnie bezbronnej grupy plemiennej. Ludowe Archiwum Obszarów Wiejskich Indii podało, że adivasi, których zasoby były zależne od lasów, otrzymali jedynie opłatę w wysokości około 18 000 dolarów za przeprowadzkę i zmuszeni do podpisania oświadczeń, że nie byli zmuszani do opuszczenia, mimo że wielu mieszkańców twierdziło inaczej .

Aby stworzyć potencjalne siedlisko dla 36 gepardów, zgodnie z planem działania WII, konieczne byłoby wykarczowanie dodatkowych 169 wiosek. Niezależnie od obaw etycznych i kosztów finansowych, nawet podczas procesu relokacji istnieje duże ryzyko konfliktu człowiek-gepard.

„Badania nad gepardami w Afryce pokazują, że nawet w najlepszych siedliskach gepardy występują w małych zagęszczeniach, poniżej jednego geparda na 100 kilometrów kwadratowych ” – powiedział Karanth. Twierdził, że inni ekolodzy zgadzają się, że zanim będzie można przywrócić gepardom obszar, na którym występuje odpowiednia baza ofiar i wolny od większych zagrożeń, w tym innych drapieżników, należy stworzyć obszar o powierzchni ponad 10 000 kilometrów kwadratowych. 

„Jednak biurokracja leśna NTCA i jej posłuszni naukowcy z WII wpadli na plan stworzenia dzikiej populacji 36 gepardów w maleńkim parku Kuno o powierzchni 800 kilometrów kwadratowych, opierając się na głęboko wadliwym modelu dynamiki populacji” – Karanth powiedział.

„Nasi naukowcy rządowi, biurokracja leśna i stojący nad nimi politycy, którzy ich słuchają i finansują, wszyscy są odpowiedzialni za tę rozwijającą się katastrofę”.

Karanth zauważył, że podobne wysiłki na rzecz odbudowy są potrzebne w przypadku wielu innych gatunków, w tym bantenga, nosorożca jednorożca, nosorożca sumatrzańskiego, nosorożca jawajskiego i jelenia rogowatego. Wszystkie te gatunki albo wymarły w Indiach, albo uległy załamaniu. Ale podobnie jak w przypadku ponownego wprowadzenia gepardów, wszelkie tego typu plany zależą od wystarczającej dobrej wiedzy naukowej i rzeczywistych możliwości wdrożeniowych.

„Wszyscy zapominają, że celem było stworzenie dzikiej populacji gepardów, która żywiłaby się naturalną zdobyczą, na którą polowała, ustanawiała terytoria, a następnie rozmnażała się na wolności i, miejmy nadzieję, z czasem zwiększała swoją liczebność” – powiedział Karanth. „Nic takiego w ogóle się nie wydarzyło”.

Pomimo wcześniejszych wywiadów, w których czasami wyrażał bardziej pozytywny i ostrożny ton, w miarę wzrostu liczby zgonów gepardów i niepowodzenia planów reintrodukcji, Tordiffe stał się bardziej pesymistyczny, jeśli chodzi o przyszłość programu. 

Dział: Ciekawostki

Autor:
Pragati Ravi | Tłumaczenie: Kacper Sobierajski

Żródło:
https://www.thexylom.com/post/cheetahs-arriving-by-plane-does-not-make-it-a-restoration-project

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE