Gravastar Sirius Pro - recenzja słuchawek
Przedstawiam Państwu recenzję słuchawek Gravastar Sirius Pro. W niej można przeczytać jak one brzmią
ZA:
- Silna estetyka dla graczy
- Działa również jako otwieracz do butelek
PRZECIW:
- Dźwięk o dużej zawartości basów
- Słaba żywotność baterii
- Tryb niskiego opóźnienia pogarsza jakość dźwięku
Estetycznie słuchawki Sirius Pro są najbardziej gamerskimi ze słuchawek bezprzewodowych, które ostatnio testowałem. Obudowa jest nie tyle etui, co bardziej klatką. Dołączoną do akumulatorów otwieracza do butelek. Naprawdę. Tak, zdaje się że Gravastar próbuje zbyt mocno przypasować się do pewnej niszy użytkowników. Ale hej, to zatłoczony rynek, czemu nie zrobić czegoś co wyróżni. Rzecz w tym, potrzebuje się wyodrębnić fundamenty aby rzecz, którą chce się wyróżnić, a nie definiowała. I właśnie w tym aspekcie słuchawki Sirius Pro zawodzą. Kiedy mówi się o zestawie słuchawek bezprzewodowych, czego się potrzebuje? Chce się żywotności baterii, dobrej jakości dźwięku i niezawodne połączenie. Powiedziałbym również, jako że przetestowałem niektóre z nich, potrzeba jest tłumienia hałasu czy to aktywnego, czy pasywnego. Żywotność baterii to jedna rzecz, z którą Gravaster sobie nie radzi. Bateria wytrzymująca 4 godziny sprawia że chciałoby się to zabierać słuchawki tylko na krótkie podróże. Na większość dojazdów są w porządku, ale jeśli to wyprawa przez Atlantyk, zdecydowane nie. Fakt, że pseudofuturystyczna klatka do ładowania może dostarczyć dodatkowe 12 godzin naładowania nie zmienia wiele, jeśli minimalny czas doładowania trwa 90 minut. Ale to jakość dźwięku, gdzie borykam się z nimi, zwłaszcza za taką cenę. Słuchawki Sirius Pro zdają się być mocno nastawione na bass. Podczas gdy nie musi to koniecznie zamulać reszty dźwięku, jak myślałem początkowo odpalając Rage Against the Machine, staje się zbyt przytłaczające po krótkim czasie. Prawie szczęściem jest to, że bateria jest tak niska, ponieważ nie sądzę, że mógłbym wytrzymać z tak przytłaczającym basem przez długi czas. Jest tak tylko w trybie muzycznym, ponieważ po przełączeniu na tryb gier o niskim opóźnieniu basy znikają. Jest tak tylko w trybie muzycznym, ponieważ po przełączeniu na tryb gier o niskim opóźnieniu basy znikają. Wydaje się, że ma to na celu zmniejszenie opóźnienia, co robi z doskonałym skutkiem, kiedy uderzałem w ludzi w Hitman 3 na Steam Decku, ale dodaje to pewną sztuczną jakość do doświadczenia słuchowego. Pojawiają się dziwne, niemal elektroniczne zniekształcenia, a spadek jakości dźwięku jest dość oczywisty. Mimo to, można się do tego przyzwyczaić; ludzki mózg jest bardzo sprawny w normalizowaniu słabego dźwięku z czasem. A opóźnienie dźwięku jest na tyle niskie, że kompromis jest prawie do przyjęcia. Byłby, gdyny inne słuchawki nie radziły sobie z tym znacznie lepiej. Połacznienie Bluetooth w Creative Outlier Pro jest wystarczająco szybkie jeśli specjalny tryb niskiego opóźnienia jest załączony, a JBL Quantum TWS ma USB typu C, który sprawia, że można pomylić wydajność z połączeniem przedodowym. Gravastar wydaje się po prostu obniżać jakość dźwięku, aby rozwiązać problem opóźnienia. Kiedy są dostępne lepiej brzmiące, trwalsze i bardziej przystępne cenowo opcje, nawet jeśli podobała mi się bardziej "gamingowa" estetyka Gravastar Sirius Pro, nadal zalecałbym wydanie pieniędzy gdzie indziej.
WERDYKT
GRAVASTAR SIRIUS PRO
Być może nadmierna ilość basów odpowiada niektórym gustom muzycznym, ale słaba żywotność baterii i poświęcenie dźwięku na rzecz gier z niskimi opóźnieniami sprawiają, że chcę odpuścić słuchawki Gravastar.
Dział: Recenzje
Autor:
Dave James | Tłumaczenie: Jan Godlewski
Źródło:
https://www.pcgamer.com/gravastar-sirius-pro-wireless-earbuds-review/