Jak lobbing zatrzymał działania klimatyczne

Spacerujący w zielonej strefie uczestnicy szczytu klimatycznego Cop27 w Egipcie w ubiegłym roku. Fot: Mohammed Abed/AFP/Getty 

Odkąd rozmowy klimatyczne rozpoczęły się w Berlinie w 1995 roku, przemysł paliw kopalnych inwestował znacząco w lobbystów, zespoły doradców i nieuczciwych naukowców, w celu opóźnienia działań politycznych. 

Jako osoba, która relacjonowała wiele corocznych negocjacji klimatycznych ONZ, typowe jest spotkanie wielu elegancko ubranych przedstawicieli, którzy starają się zakłócić przebieg konferencji, podobnie jak grupy ekologiczne i delegaci z krajów narażonych, naciskający na szybsze działania. 

Odkąd jawne zaprzeczanie zmianom klimatu stało się nie do przyjęcia, ze względu na katastrofę, która rozgrywa się na naszych oczach, potrzebne są wszelkiego rodzaju inne strategie. 

Przykładem jest niemal nieustająca kampania przeciwko lądowym farmom wiatrowym, najtańszej formie produkcji energii elektrycznej w Wielkiej Brytanii. Trwa ona od lat, a głównym celem propagandy są członkowie parlamentu. 

Nawet tego lata 47% posłów nadal uważa, że wyborcy sprzeciwiliby się lądowym farmom wiatrowym, a tylko 17% spodziewa się, że wyborcy byliby za ich budową. To samo badanie wykazało, że tylko 14% społeczeństwa sprzeciwia się farmom wiatrowym, a 56% byłoby zadowolonych z ich obecności w pobliżu. 

Pokazuje to, jak potężny może być lobbing w powstrzymywaniu działań związanych z kryzysem klimatycznym.