2024-10-22 19:49:37 JPM redakcja1 K

Jak satelity wyznaczają przyszłość ochrony żółwi?

Żółwie morskie spędzają prawie całe swoje życie w morzu — ale niewiele wiadomo o ścieżkach, którymi podążają. Teraz satelity pomagają naukowcom śledzić ich ruchy podczas „straconych lat”.

Zdjęcie: Thiege Rodrigue

 

Na początku czerwca 2024 r. Donna Shello, dorosła samica żółwia skórzastego, przebywała na piaszczystej plaży wzdłuż karaibskiego wybrzeża Panamy. Po złożeniu około 80 jaj i z nadajnikiem satelitarnym przymocowanym do pleców była gotowa do rozpoczęcia rywalizacji w Tour de Turtles, intensywnym oceanicznym „maratonie” organizowanym przez Sea Turtle Conservancy (STC), amerykańską organizację non-profit. W tym roku zmierzy się z siedmioma innymi samicami żółwia skórzastego, a zwycięzcą zostanie ten, kto przepłynie najdłuższy dystans.

 

„[Donna Shello] ma co najmniej 20 lat, ale może mieć nawet 80-90 lat”, mówi Daniel Evans, biolog pracujący w STC. „Obecnie nie ma sposobu na określenie wieku żywego żółwia morskiego”. Chociaż „rywalizacja” trwa tylko trzy miesiące, pełna migracja od jednego sezonu lęgowego do następnego może zająć dwa lata. Z tego, co do tej pory wiadomo, składa od 70 do 90 jaj za każdym razem, gdy gniazduje, i może gniazdować od czterech do siedmiu razy w sezonie lęgowym. „Opierając się na trzech sezonach lęgowych, mogła złożyć od 840 do 1890 jaj, odkąd po raz pierwszy napotkaliśmy jej gniazdo w 2020 roku”, mówi Evans.

 

STC śledzi żółwie morskie od ponad 20 lat, monitorując ich ruchy i wzorce migracji. W ubiegłym roku gatunek karetta zapuścił się dalej na północ niż kiedykolwiek wcześniej.

„Żółwie pływają teraz do nowych miejsc”, mówi Evans. „Widzimy, jak poszerzają swój zasięg, eksplorując nowe obszary, których wcześniej nie były w stanie dosięgnąć lub ich nie preferowały”. Większość gatunków żółwi morskich jest wrażliwa na temperaturę, więc obszary oceanu, do których mogą podróżować, są ograniczone. „Dorosłe osobniki udające się tak daleko na północ są wskaźnikiem, że temperatura tych wód wzrosła i warunki są teraz bardziej komfortowe dla żółwi”, dodaje Evans.

Jesteśmy zależni od zdrowych mórz, jeśli chodzi o tlen — eksperci szacują, że 50% tlenu na świecie pochodzi z oceanu. Żółwie morskie są uważane za ważny gatunek, co oznacza, że mają kluczowe znaczenie dla utrzymania ogólnego zdrowia ekosystemu. Żółwie zielone, na przykład, działają jako ogrodnicy rafowi, wypasając łóżka trawy morskiej, co pomaga utrzymać zdrowy cykl składników odżywczych; żółwie jastrzębiowate kontrolują populacje gąbek, pozostawiając miejsce na wzrost koralowców; tymczasem żółwie skórzaste żerują na meduzach, utrzymując ich liczbę w ryzach. 

 

Żółwie są również ważnymi biologicznymi transporterami — przenoszą morskie składniki odżywcze na ląd, pozostawiając składniki odżywcze po zagnieżdżeniu się. Żółwie i ich jaja są również ważnym źródłem pożywienia dla innych zwierząt. Ich zniknięcie może wywołać kaskadę negatywnych skutków dla ekosystemów morskich i plażowych. Obecnie wszystkie gatunki żółwi morskich są zagrożone wyginięciem. Sześć z nich zostało sklasyfikowanych jako narażone na zagrożenie, zagrożone lub krytycznie zagrożone przez Międzynarodową Unię Ochrony Przyrody (IUCN).

 

Żółwie morskie są narażone na wiele niebezpieczeństw na różnych etapach życia i w różnych siedliskach. Chociaż większość życia spędzają w wodzie, nadal istnieją ogromne luki w wiedzy na temat tej części ich życia. Badanie z 2021 r. wykazało, że tylko około 20% artykułów naukowych dotyczyło wpływu klimatu na żółwie morskie w oceanie, a mniej niż 5% dotyczyło rozmieszczenia żółwi na morzu.

Mariana Fuentes, biolog zajmujący się ochroną środowiska morskiego i profesor na Uniwersytecie Stanu Floryda, badała zachowanie żółwi morskich w oceanie, aby zidentyfikować niektóre z tych zagrożeń i wykorzystuje dowody naukowe do projektowania morskich obszarów chronionych (MPA). „Myślę, że telemetria satelitarna była jednym z narzędzi, które najbardziej pomogły w ochronie żółwi morskich”, mówi Fuentes

 

Wykorzystanie satelitów do śledzenia poszczególnych żółwi pomogło już naukowcom w identyfikacji ważnych hotspotów, takich jak obszary żerowania, korytarze migracyjne i obszary lęgowe — a także w zrozumieniu ich rozmieszczenia przestrzennego. Połączenie tych informacji z danymi, takimi jak temperatura powierzchni morza, rybołówstwo i aktywność łodzi oraz stężenie chlorofilu — wskaźnika ilości fitoplanktonu obecnego w oceanie, który, jak zaobserwowano, wpływa na gniazdowanie — ma kluczowe znaczenie dla prac ochronnych. „Daje to informacje na temat ruchów żółwi, a następnie można je połączyć z innymi danymi, aby zmaksymalizować informacje na temat narażenia na czynniki stresogenne”, mówi Fuentes.

Przykładowo, w projekcie z 2018 r. Fuentes i inni autorzy zidentyfikowali obszary intensywnego użytkowania przez zagrożone młode żółwie zielone w wodach otaczających Bimini na Bahamach, siedliska, które zostały poważnie zdegradowane przez rozwój wybrzeża. Podzielili oni swój obszar badań na komórki siatki o powierzchni jednego kilometra kwadratowego i wypełnili je m.in. informacjami o zagęszczeniu żółwi i wykorzystaniu przez lokalnych interesariuszy. Pozwoliło im to na ustalenie priorytetów dla obszarów o wysokiej wartości ochronnej dla żółwi i ich ofiar, przy jednoczesnym zaleceniu uwzględnienia wpływu na lokalną społeczność, kosztów i innych czynników społeczno-ekonomicznych.

Są to informacje, których badacze nie byliby w stanie uzyskać, gdyby nie te urządzenia elektroniczne. Wiele trackerów jest kontrolowanych przez mikroprocesor zaprogramowany przez komputer przed ich podłączeniem. Informacje są wysyłane do satelitów na orbicie polarnej, a następnie przekazywane badaczom. „Dlatego właśnie trackery satelitarne są świetne, ponieważ nie trzeba ich pobierać, a my możemy po prostu usiąść przy naszych komputerach i sprawdzić, gdzie są żółwie”, dodaje Fuentes.

Uważa ona, że wraz ze zmianami klimatu mogą nastąpić zmiany w rozmieszczeniu żółwi morskich, ponieważ wpłynie to na ich siedliska i dostępność pożywienia. W swoim najnowszym artykule Fuentes opisuje zmiany klimatu jako czynnik zwielokrotniający zagrożenie, ponieważ wchodzą one w interakcje z prawie wszystkimi innymi czynnikami stresogennymi, z którymi borykają się żółwie morskie.

 

Graeme Hays, ekolog morski z Deakin University w Australii, śledzi żółwie za pomocą satelitów od około 35 lat i był świadkiem ewolucji tej technologii. „Jedną z najważniejszych rzeczy w ostatniej dekadzie jest to, o ile lepsze stało się śledzenie satelitarne. Urządzenia są coraz bardziej solidne i niezawodne, a ludzie wymyślili naprawdę dobre sposoby na utrzymanie przyczepionych tagów”, mówi Hays. „Nastąpił ogromny wzrost ilości danych, które można potencjalnie wykorzystać do ochrony żółwi morskich”.

Niektóre dane satelitarne zostały już wykorzystane w ten sposób. W badaniu z 2016 r. przedstawiono 12 przykładów na całym świecie, w tym politykę odzyskiwania gatunków, wzmocnienie podziału na strefy parków morskich, przepisy ograniczające stosowanie pionowych paneli sieci rybackich — lub sieci skrzelowych — do pory nocnej, kiedy żółwie odpoczywają, oraz porozumienie między czterema krajami w sprawie utworzenia i ochrony korytarza na Oceanie Spokojnym. 

 

Niedawno naukowcy opracowali jeden z największych na świecie jednogatunkowych zestawów danych satelitarnych, w szczególności dla żółwi płaskich, endemicznych dla północnej Australii i sklasyfikowanych jako wrażliwe w krajowej ustawie o ochronie środowiska i różnorodności biologicznej. Autorzy stworzyli szczegółowe mapy rozmieszczenia żółwi płaskonosych i zidentyfikowali obszary, w których środki ochronne przyniosłyby korzyści wielu populacjom jednocześnie. Co ważne, odkryli również, że płastugi spędzają 99,5% czasu na wodach Australii, co czyni tę sytuację wyjątkową okazją do ochrony gatunku żółwia morskiego poprzez krajowe i regionalne środki ochrony.

Jednak inne gatunki, takie jak Donna Shello, są globalnymi podróżnikami. Według Hays, liczba płaszczek skórzastych spada w wielu miejscach, ponieważ wędrują one po oceanach w pogoni za meduzami, które mogą również przemieszczać się dalej ze względu na zmiany klimatyczne. „Gdyby istniał złoty medal olimpijski za to, który gatunek morski pływa najwięcej każdego roku, byłbym zaskoczony, gdyby żółw skórzasty nie był zdobywcą złotego medalu”, mówi Hays. Ta nieuchwytność utrudnia ich ochronę, ponieważ spędzają większość czasu na wodach międzynarodowych, gdzie nie ma żadnych regulacji. Około 3% światowego oceanu jest chronione na obszarach morskich, ale może się to zdarzyć tylko na obszarach, nad którymi kraje mają kontrolę. Wyłączne strefy ekonomiczne (EEZ), w których dany kraj ma jurysdykcję, rozciągają się jedynie na 200 mil morskich (370 km) od ich wybrzeży. 

 

„Dużym problemem jest to, że zdecydowana większość naszego oceanu to ziemia niczyja”, mówi Christine Figgener, biolog morski i współzałożycielka organizacji non-profit Costa Rican Alliance for Sea Turtle Conservation and Science (Coasts). „Po wyłącznych strefach ekonomicznych to Dziki Zachód”.

Około dwie trzecie oceanów na Ziemi leży poza granicami państw, określanych również jako "pełne morze". W ubiegłym roku, po prawie 20 latach negocjacji, ponad 80 krajów podpisało międzynarodowy traktat, który zapewnia ramy prawne dla przeciwdziałania różnym czynnikom stresogennym wpływającym na środowisko morskie na pełnym morzu, co oznacza, że w przyszłości mogą istnieć obszary chronione na wodach międzynarodowych. Figgener upatruje nadziei w tym rozwoju, a także w tym, że wykorzystanie danych zebranych przez nią i innych na temat ruchów i zachowań żółwi może pomóc w ich ochronie.

W swojej najnowszej książce My Life with Sea Turtles Figgener opowiada o swojej pracy i doświadczeniach związanych z odnajdywaniem i chwytaniem żółwi na morzu, a także o wyzwaniach związanych z ostrożnym zakładaniem im nadajników. Figgener opisuje sytuację, w której ona i jej asystenci znajdowali się na łodzi u wybrzeży Pacyfiku Kostaryki, czekając cierpliwie, aby zobaczyć, czy żółw morski wypłynie na powietrze. Gdy w końcu pojawiła się para żółwi oliwkowych, Figgener i jej asystentka zanurkowały, walcząc pod wodą z samicą, która próbowała uniknąć schwytania. Gdy zbliżyli się wystarczająco blisko łodzi, dwaj asystenci podnieśli żółwia o wadze 45 kg i zakryli jej oczy ciemną, wilgotną szmatką, aby zmniejszyć jej stres.

Po powrocie na ląd, pomimo krwawienia z zadrapań na nogach, Figgener i dwaj asystenci przystąpili do unieruchomienia żółwia, oczyszczenia powierzchni pancerza — jego górnej skorupy — i przygotowania niezwykle lepkiej żywicy epoksydowej, która służy do mocowania nadajnika. Mają tylko kilka minut, aby go uformować, ponieważ po wyschnięciu jest prawie niemożliwy do usunięcia. Pisze, że często przykleja się do jej ubrań, włosów, paznokci, sprzętu... A niektórzy koledzy nawet przypadkowo przykleili się do żółwia. Następnie trwała męka, gdy przymocowali nadajnik, czekali, aż stwardnieje i ostatecznie wypuścili żółwia mniej więcej w miejscu, w którym go znaleźli.

W swoich wspomnieniach Figgener opisuje lata spędzone na badaniu żółwi w terenie, obserwując, jak wpływa na nie działalność człowieka, ekstremalne warunki pogodowe i plastik. Jednak z jej książki jasno wynika, że wciąż nie wiemy wystarczająco dużo. „Naprawdę musimy zrobić znacznie więcej po stronie migracji, ponieważ w większości przypadków — przynajmniej w przypadku dorosłych — mają one bardzo wyraźne obszary żerowania i gniazdowania, i podróżują między nimi tam iz powrotem”, mówi Figgener. „Jak żółw dostał się z Kostaryki do Kanady? Nikt by się tego nie dowiedział, chyba że użylibyśmy nadajników satelitarnych. Więc to naprawdę wypełnia puste pola”.

 

W wyścigu zdecydowanie prowadzi Donna Shello, która pokonała już 5 574 km. Najnowsze informacje na jej spersonalizowanej mapie pokazują, że żeruje w pobliżu New Jersey w Stanach Zjednoczonych. W nadchodzących miesiącach Donna Shello może pozostać na północnym Atlantyku lub może przepłynąć Atlantyk na Azory i wybrzeże Europy Zachodniej. Ochrona żółwi takich jak ona pozostaje wyzwaniem.

I — pomimo rosnącej liczby w niektórych populacjach żółwi — Hays ostrzega: „Nie czas na samozadowolenie. Nadal istnieją ogromne zagrożenia i niepewność co do tego, gdzie [żółwie] prowadzą swoje życie”.

 

Dział: Nauka

Autor:
Carla Rosch | Tłumaczenie: Hanna Pakulska – praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/

Źródło:
https://www.bbc.com/future/article/20241001-how-satellites-are-mapping-the-future-of-turtle-conservation

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Wymagane zalogowanie

Musisz być zalogowany, aby wstawić komentarz

Zaloguj się

INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE