2024-05-18 16:56:37 JPM redakcja1 K

Który kraj jako następny dotrze na Księżyc?

W ramach misji Apollo 11 w 1969 roku na powierzchni Księżyca wylądowali Buzz Aldrin i Neil Armstrong. W ciągu następnych 3 lat kolejnych dziesięciu Amerykanów postawiło stopę na powierzchni Księżyca w ramach kolejnych podróży programu Apollo. Dziś nie tylko Stany Zjednoczone, ale także Chiny i Indie prowadzą podobne programy. Jaki jest więc powód przyspieszenia tego wyścigu na Księżyc?

Źródło: BBC Türkçe 

Pół wieku po tym, jak ostatni człowiek opuścił Księżyc, zainteresowanie nim odżyło. Stany Zjednoczone planują wysłać na Księżyc zespół, w tym czarnoskórego Amerykanina i kobietę astronautkę. Nie tylko Ameryka, ale także Chiny i Indie realizują podobne programy. Jaki jest jednak powód tego przyspieszenia w wyścigu na Księżyc i czym różni się on od tego z lat 60. ubiegłego wieku?

Geopolityczny wyścig 

Pierwsza amerykańska misja załogowa była odpowiedzią na wystrzelenie przez Związek Radziecki Jurija Gagarina na orbitę okołoziemską w 1961 roku. Amerykańskie lądowanie na Księżycu było nie tylko ogromnym przełomem technologicznym, ale także sukcesem politycznym, który wywołał światowe poruszenie. Oliver Morton, redaktor naczelny magazynu The Economist i autor książki „The Moon”, wychwalając to osiągnięcie stwierdził: „Cóż może być bardziej spektakularnego niż spełnienie obietnicy: Zabierzemy ludzi z Ziemi i umieścimy ich na Księżycu?”. 

Odpowiedź na pytanie, kto następny postawi stopę na Księżycu, zależy od rywalizacji geopolitycznej i celu, jakim jest dostęp do zasobów naturalnych znajdujących się na Księżycu. Różne kraje, a nawet giganci sektora prywatnego dążą do uzyskania dostępu do ziemskiego satelity. Rosja, Chiny, Indie, Japonia i Unia Europejska odniosły w ostatnich latach sukces w miękkich lądowaniach na powierzchni Księżyca. Były to jednak podróże bezzałogowe. 

Z drugiej strony, Chiny i Stany Zjednoczone rywalizują o podróże realizowane załogowo. Eric Berger z Ars Technica zauważa, że za wyścigiem kosmicznym między tymi dwoma krajami stoją interesy geopolityczne. „Oba kraje starają się dotrzeć tam w ciągu pięciu do dziesięciu lat z udziałem różnych partnerów na arenie międzynarodowej”- dodaje. 

Podziemne zasoby Księżyca 

Pierwsza podróż na Księżyc nie odbyła się w celach badawczych, ale tylko po to, by dotrzeć na miejsce. Dziś jednak celem wielu krajów jest nie tylko podróż na Księżyc, ale także założenie tam baz. Christopher Newman, profesor prawa kosmicznego na Uniwersytecie Northumbria w Wielkiej Brytanii, wyraża uznanie dla tych, którzy pracują nad założeniem kolonii na Księżycu i Marsie, mówiąc: „To jak prawdziwe science fiction”. Według Newmana, dzięki wysiłkom tych, którzy dążą do osiągnięcia tej technologii, ludzkość będzie w stanie przetrwać możliwą globalną katastrofę. 

Przystanek 

Za dążeniem Stanów Zjednoczonych, by i tym razem udać się na Księżyc, kryje się projekt sięgnięcia jeszcze dalej. Profesor Namrata Goswami z Arizona State University wyjaśnia, że celem Ameryki jest założenie bazy na Księżycu i „wykorzystanie jej jako przystanku w drodze na Marsa”  Goswami przypomina, że na Księżycu grawitacja jest mniejsza i możliwe jest dotarcie do odległych miejsc przy mniejszym zużyciu paliwa niż w przypadku startów z Ziemi.  „Dlatego państwa postrzegają to jako cel strategiczny”- mówi. Ponieważ niektóre części Księżyca otrzymują ciągłe promieniowanie słoneczne, istnieje również znaczny potencjał do pozyskiwania energii słonecznej.

Chodzi o to, aby przesyłać energię na niską orbitę okołoziemską za pośrednictwem dużych satelitów, a stamtąd na Ziemię za pomocą promieni mikrofalowych. Indyjskie badania wykazały obecność siarki, aluminium i innych pierwiastków w pobliżu bieguna południowego Księżyca. Kraj koncentruje się na dotarciu do niezbędnego elementu, który może zapewnić człowiekowi pobyt na Księżycu. „Lód wodny jest niezbędny, ponieważ to właśnie tego potrzebujesz, jeśli chcesz założyć załogowe osady”- mówi Goswami. „Lód wodny można przekształcić w tlen” . Po euforii związanej z pierwszym załogowym lądowaniem na Księżycu w latach 60. zaczęto mówić o dotarciu do bardziej odległych planet, ale nie stanie się to w najbliższym czasie. „W przeciwieństwie do Księżyca, do którego można dotrzeć w trzy dni, dotarcie na Marsa może zająć od sześciu do ośmiu miesięcy”- mówi Berger w magazynie Ars Technica. 

Nowy wyścig kosmiczny 

Dotarcie na Księżyc wymaga pokonania znaczących przeszkód technicznych. Potrzebna jest potężna rakieta, która wyśle astronautów w kosmos i ochroni ich przed promieniowaniem. Miękkie lądowanie na powierzchni Księżyca i sprowadzenie ich stamtąd również wymaga szczegółowych badań. Jeśli wystąpi problem techniczny, astronauci nie będą mieli szans na uzyskanie pomocy z zewnątrz. W drodze powrotnej astronauci ponownie wejdą w ziemską atmosferę z zawrotną prędkością kilku kilometrów na sekundę. Berger przypomina, że w porównaniu do powrotu z niskiej orbity okołoziemskiej, powrót z Księżyca prowadzi do bardziej niebezpiecznego wejścia w atmosferę ze względu na nabieranie prędkości po drodze. 

Ważną kwestią jest to, co stanie się z zasobami Księżyca, gdy różne kraje wylądują na jego powierzchni. Traktat o Przestrzeni Kosmicznej z 1967 roku gwarantuje, że żaden kraj nie może rościć sobie prawa do suwerenności w kosmosie. Jednak prawie pół wieku później może dojść do konfrontacji prawa z inną rzeczywistością. Goswami przypomina, że kraje, którym uda się wylądować na Księżycu, również będą miały przewagę jako pierwsze. „Obecnie nie mamy już ram prawnych dotyczących podziału zasobów księżycowych”- dodał. Chiński rząd zamierza zbudować bazę na powierzchni Księżyca w 2030 roku. Stany Zjednoczone wyznaczyły ten sam cel na rok 2028, ale program ten już teraz napotyka na opóźnienia. 

Osiągnięcie tego celu zależy od SpaceX, firmy zajmującej się eksploracją kosmosu, należącej do miliardera Elona Muska, która dostarczy ostateczną wersję rakiety Starship. Indie planują rozpocząć swój pierwszy załogowy lot kosmiczny w przyszłym roku. Celem kraju jest założenie bazy do 2035 r. i wysłanie astronautów na Księżyc w 2040 r. Profesor Goswami z Arizona State University twierdzi, że najbardziej godną uwagi rzeczą w chińskim programie kosmicznym jest jego zdolność do „postępu zgodnie z ustalonymi terminami”. „Założę się, że Chiny będą pierwszym krajem w XXI wieku, który wyląduje na Księżycu w celu eksploracji kosmosu i budowy stałej bazy”- powiedział Goswami. 

 

 

 

 

 

 

Dział: Kosmos

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Wymagane zalogowanie

Musisz być zalogowany, aby wstawić komentarz

Zaloguj się

INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE