2024-05-29 18:21:07 JPM redakcja1 K

Niezwykła walka onkologa z rakiem mózgu o wyleczenie samego siebie

Richard Scolyer i Georgina Long, którzy w tym momencie znajdowali się w dwóch różnych częściach świata, byli zdruzgotani wynikami badań obrazowych wyświetlonymi na ekranie.

Źródło: BBC Türkçe 

Na ekranie znajdował się obraz mózgu, który dla niewprawionego oka był czymś typowym. Jednak dwóch starych przyjaciół, obaj wiodący lekarze zajmujący się nowotworami skóry, obawiali się, że plamka na obrazie, na który patrzyli, może być tykającą bombą zegarową. W prawym górnym rogu czaszki Scolyera znajdowała się jaśniejsza, mglista plamka. „Nie jestem ekspertem w dziedzinie radiologii, ale w głębi duszy wiedziałem, że to guz”- powiedział Scolyer dla BBC. Neurochirurdzy, którzy przeanalizowali obraz, potwierdzili, że nie był to zwykły guz mózgu, ale „najgorszy z najgorszych”. Podtyp glejaka wielopostaciowego jest tak agresywny, że większość pacjentów przeżywa mniej niż rok. Prof. Scolyer i jego przyjaciel specjalizujący się w leczeniu nowotworów byli zdruzgotani tą wiadomością. Para postanowiła dokonać jednak niemożliwego i uratować mu życie. „Pogodzenie się ze śmiercią bez zrobienia czegokolwiek nie było w porządku”- mówi profesor Scolyer: „Nieuleczalny rak? Nie ma mowy”. 

Skarb narodowy 

Trzydzieści lat temu, kiedy profesor Scolyer i profesor Long spotkali się po raz pierwszy jako młodzi i błyskotliwi lekarze, zaawansowany rak skóry był uważany za wyrok śmierci Właśnie to zmotywowało ich do znalezienia lekarstwa na tę chorobę. Australia od dawna ma najwyższą zachorowalność na raka skóry na świecie. Jednak ci dwaj młodzi lekarze dostrzegli szansę w tym wysokim wskaźniku. Profesor Long powiedział: „Na sali z pacjentami chorymi na raka najtrudniej było zobaczyć pacjentów z zaawansowanym rakiem skóry. Ten widok łamał mi serce i chciałem coś zmienić”. Dziś nie sposób umniejszyć znaczenia zmian, jakie obaj lekarze wprowadzili w tej dziedzinie. Każdy, u kogo zdiagnozowano czerniaka (raka skóry) na całym świecie, otrzymuje leczenie dzięki pracy Melanoma Institute, którym obaj kierują. W ciągu ostatniej dekady immunoterapia, opracowana w celu wykorzystania układu odpornościowego organizmu do atakowania komórek nowotworowych, znacznie poprawiła leczenie pacjentów z zaawansowanym czerniakiem. Wskaźnik przeżycia na tym etapie wzrósł z 10% do 50%. Ten przełomowy rozwój lub „moment penicyliny”, jak nazywa go profesor Long, jest stosowany w leczeniu wielu innych nowotworów i nadal ratuje życie. Leczenie uczyniło z tej pary skarb narodowy. Każdy w Australii zna przynajmniej jedną osobę, która skorzystała z ich osiągnięć. W tym roku zostali wspólnie uznani za Australijczyków Roku. 

Przeżywalność wynosi 5% 

Profesor Long mówi, że kiedy w czerwcu ubiegłego roku otrzymał telefon od Scolyera, przepłakał całą noc. Jego przyjaciel, przebywający na wakacjach w Polsce, został zdiagnozowany po napadzie padaczkowym. „Byłem w żałobie, myśląc, że mojego przyjaciela nie będzie za 12 miesięcy”- powiedział Long. Ale do białego rana Long robił plany, studiował podręczniki, badał badania kliniczne i wysyłał e-maile do kolegów z całego świata. Glejaki, występujące w tkance łącznej mózgu, są bardzo agresywne. Ogólny protokół ich leczenia (chirurgia, radioterapia i chemioterapia) niewiele się zmienił w ciągu ostatnich dwóch dekad. Wskaźniki przeżywalności pacjentów odpowiadają temu ponuremu obrazowi. Tylko 5 % wszystkich pacjentów żyje dłużej niż pięć lat. Aby wyleczyć profesora Scolyera, Long opracował radykalny plan, który zadziałał w przypadku raka skóry, ale nigdy wcześniej nie był testowany w przypadku raka mózgu. Long i jego zespół odkryli, że immunoterapia raka skóry, podawana z kombinacjami leków przed zabiegiem chirurgicznym, działa lepiej w tej formie. Opisuje tę metodę leczenia raka przez analogię do szkolenia psa tropiącego. Zapach kontrabandy jest podawany psu do momentu pościgu. Wyjaśnia, że w ich przypadku tą kontrabandą jest rak. Jednak zastosowanie go u Scolyera, który cierpiał na raka mózgu, wiązało się z dużym ryzykiem. 

Niektórzy onkolodzy wątpili, czy lek dotrze do jego mózgu. A nawet jeśli, to wątpliwe było, czy układ odpornościowy zareaguje. Obawiali się również, że eksperyment może przyspieszyć jego koniec. Ostrzegali, że w przypadku wielu rodzajów raka mózgu nawet dwutygodniowe opóźnienie może oznaczać, że operacja nie wchodzi w grę. Leki immunoterapeutyczne, które są bardzo silne, mogły go zatruć. Mogłyby spowodować obrzęk mózgu i natychmiast go zabić. Koledzy profesora Longa z Australii po cichu dzielili się swoimi obawami, że jego emocjonalny związek z pacjentem zaciemnia jego osąd: „Niech neuroonkolodzy wykonują swoją pracę. Mówili: 'Po prostu bądź tam jako przyjaciel”. „Ale on nas potrzebował. Mamy tak głęboką wiedzę, że to nasza praca”. Profesor Scolyer został więc pierwszym pacjentem z rakiem mózgu, który otrzymał immunoterapię przedoperacyjną. Jako pierwszemu podano mu również szczepionkę spersonalizowaną pod kątem śladów jego guza, poprawiając zdolność leków do wykrywania raka. 

Iskierka nadziei 

Kilka tygodni po tym, jak pierwszy skan wywrócił ich życie do góry nogami, profesor Scolyer i profesor Long patrzyli na kolejny wynik badania. „Byłem zszokowany, było jasne, że coś się stało”, wspomina lekarz. Dowody wskazywały nie tylko na to, że lek dotarł do mózgu, ale także na eksplozję komórek odpornościowych. A komórki te wydawały się być aktywne, budząc nadzieję, że atakują komórki nowotworowe natychmiast po ich zarejestrowaniu. Nowotwory glejaka powracają średnio sześć miesięcy po operacji. Ale osiem miesięcy później, przy kontynuowanej immunoterapii, profesor Scolyer nie wykazywał żadnych oznak aktywnego raka. W zeszłym tygodniu kolejny skan był czysty. Long mówi, że jego mózg „zaczyna wracać do normy”. Dotychczasowe wyniki wywołały wielkie podekscytowanie. Rosną nadzieje, że leczenie może przedłużyć życie Scolyera. Istnieje również nadzieja, że duet może być u progu odkrycia, które może dać nadzieję 300 000 osób, u których każdego roku diagnozuje się raka mózgu na całym świecie. 

„Powinienem już nie żyć” 

Roger Stupp, jeden z czołowych lekarzy zajmujących się glejakiem, jest jednak ostrożny. Stupp, który opracował dostępne obecnie protokoły leczenia, twierdzi, że diagnoza Scolyera jest „niejasna” i jest zbyt wcześnie, aby stwierdzić, czy leczenie działa. „To nie rewolucja, ale krok naprzód”- powiedział Stupp BBC z Chicago. Stupp twierdzi, że byłby bardziej przekonany, gdyby Scolyer nie wykazywał żadnych oznak choroby po 18 miesiącach. Stupp dodał jednak, że choć jest ostrożny w stosunku do metody Scolyera, wierzy, że immunoterapia zmieni sposób leczenia raka mózgu. Lekarz stwierdził, że nauka nie znalazła jeszcze na to sposobu. Scolyer i Long starają się również nie odbiegać od celu ze względu na optymistyczny klimat. Najlepszym scenariuszem jest pełne wyzdrowienie Scolyera, ale wiedzą, że jest to bardzo, bardzo mała szansa. Rozmawiając z BBC, Scolyer mówi, że najgorszy scenariusz jest już za nim i mówi: „Powinienem już umrzeć”. Lekarz świętował swoje 57. urodziny w grudniu, a następnie Boże Narodzenie. Ale z każdym nowym pozytywnym skanem pozostaje jednak obawa, że może to być jego ostatni. Mimo całego swojego optymizmu, Scolyer przyznaje, że się boi: „Kocham moją rodzinę, kocham moją żonę, kocham moją pracę, jestem zły i bardzo smutny. Nie chcę umierać”. Scolyer mówi, że to, co daje mu spokój ducha, to to, co można osiągnąć dzięki pracy wykonanej po postawieniu diagnozy: „Dane są jasne. Jeśli jutro umrę w ten sposób, to wiem, że zmieni to wiedzę na w tej dziedzinie i będę z tego dumny”. 

 

 

Dział: Medycyna

Autor:
BBC Türkçe | Tłumaczenie: Kamil Kowalski

Źródło:
https://www.bbc.com/turkce/articles/cek7v7m5v2xo

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Wymagane zalogowanie

Musisz być zalogowany, aby wstawić komentarz

Zaloguj się

INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE