Norweski Dyrektoriat Zdrowia zaleca krótsze kuracje antybiotykami
Norweski Dyrektoriat Zdrowia zaleca lekarzom wypisywanie mniejszych dawek antybiotyków by zapobiec uodparnianiu się na leki. Hanna Hegens, matka swoich dzieci, mówi, że dobrze jest móc stosować krótsze kuracje i zarazem wyzdrowieć.

Mniej antybiotyków: Hanna Hagenes wraz z synem Augustem cieszą się, że będą stosować mniej antybiotyków. | Zdjęcie: Marianne Ytre-Eide
W ostatnim czasie NRK poinformowało, że w Norwegii stosowanie antybiotyków wzrosło o 19 procent od 2021 roku, mimo zaleceń ministerstwa zdrowia.
Teraz Norweski Dyrektoriat Zdrowia zapowiada nowe zalecenia dla lekarzy.
Norweski Dyrektoriat Zdrowia zmienia wytyczne, aby zapewnić właściwe stosowanie antybiotyków w kraju i zapobiec uodparnianiu się wirusów na leczenie.
Lekarze powinni wypisywać mniejsze dawki na najpoważniejsze choroby zakaźne takie jak zapalenie płuc, przewlekłą obturacyjną chorobę płuc oraz zakażenie dróg moczowych u ciężarnych kobiet.
Dodatkowo lekarze rodzinni będą czekać dłużej nim przepiszą antybiotyki. Obecnie leczenie zapalenia płuc trwa siedem dni, jednak zalecane jest tylko pięć dni.

W ostatnich latach kuracje antybiotykowe dla wielu chorób zakaźnych stały się krótsze. Sigurd Høye, lekarz ogólny i kierownik Centrum Antybiotyków w dziedzinie medycyny podstawowej na Uniwersytecie w Oslo, pracuje razem z Norweskim Dyrektoriatem Zdrowia nad zmniejszeniem stosowania antybiotyków poza szpitalami.
— Powinno się otrzymać adekwatne, działające leczenie. Jednak nadal wielu ludzi dostaje antybiotyki, gdy nie są ku temu konieczne i tego właśnie musimy unikać.
Hanna Hagenes jest matką Augusta (5) i właśnie zakończyła antybiotykoterapię.

— To bardzo dobrze, że można użyć jak najmniejszą ilość antybiotyków i nadal wyzdrowieć, gdyż ich nieużywanie też może być niebezpieczne.
Ojcowie Kjartan Haugen i Knut Pelerud mają różne podejście do korzystania z antybiotyków i leków.
Pelerud studiował homeopatię i wierzy w medycynę alternatywną, z kolei Haugen jest za bardziej tradycyjnym stosowaniem leków. Mimo to ich pięcioletnia córka nigdy nie była leczona antybiotykami.

Haugen mówi, że obecnie bardziej myśli o konsekwencjach niż dawniej.
— Kiedyś umrę. Nie w najbliższej przyszłości, ale bliższej niż moja córka. Jak to będzie w 2050 lub 2060, gdy ona będzie dorosła? To jest scenariusz, nad którym coraz częściej myślę.

Pelerud uważa, że rodzice łatwo sięgają po antybiotyki.
— Jest wielu rodziców, którzy podają antybiotyki swoim dzieciom cały czas. Jeśli dziecko ma gorączkę, przeziębienie czy zapalenie pęcherza, od razu sięgają po antybiotyki. Takie choroby zazwyczaj mijają same z siebie.
Obaj uważają, że w poważnych przypadkach należy stosować antybiotyki.
Wiele krajów zmieniło wytyczne
W Szwecji i Danii również zaleca się stosowanie krótszych antybiotykoterapii, w przypadku tych samych chorób co w Norwegii — mówi Høye.
Wedle nowych danych, leczenie może być skrócone, a ważne jest by ograniczyć niepotrzebne stosowanie antybiotyków w celu spowolnienia rozwoju odporności wirusów na leki.
To słowa dyrektor wydziału w Norweskim Dyrektoriacie Zdrowia, Helen Brandstorp.

— Im więcej antybiotyków zażywamy, tym bardziej wirusy stają się odporne i oporne. Nie chcemy walczyć z opornymi bakteriami.
— Wcześniej słyszeliśmy, że jeśli nie dokończymy kuracji antybiotykowej, może to stanowić zagrożenie, a wirusy mogą wrócić. Czemu mamy wierzyć, że to co proponujecie teraz jest bezpieczne?
— Proponowane rozwiązanie oparte jest na badaniach naukowych. To, co zostało wspomniane było nam mówione od dziecka, jednak najnowsze badania pokazują, że możemy przyjmować leki krócej.
— Jakich rezultatów tego działania się spodziewacie?
— Mamy nadzieje, że nasza odporność na antybiotyki spadnie, co za tym idzie będą działały poprawnie, gdy będziemy ich potrzebować.
Dag Berild jest profesorem, emerytowanym lekarzem i prowadził badania nad antybiotykami od trzydziestu lat. Twierdzi, że dużym nieporozumieniem jest przekonanie o skuteczności długich antybiotykoterapii.

— W ostatnich latach pojawiły się badania obalające mit, że bezwzględnie należy wykańczać antybiotyki, bo w przeciwnym razie wirusy się uodpornią.
Mówi, że badania pokazują, iż krótsze kuracje wystarczają zarówno w przypadku zapalenia płuc, anginy jak i zapalenia miedniczki nerkowej.
— Wtedy najpewniej będziemy mogli zmniejszyć też odporność na leki. Im dłużej leczysz, tym bardziej odporne stają się bakterie.
Norweski Dyrektoriat Zdrowia chciałby, aby lekarze przestrzegali zaleceń i oceniali czy pacjent faktycznie potrzebuje antybiotyków.
Høye, który był współtwórcą wytycznych nie uważa tego za problem.

— Wcześniej pacjenci często liczyli na otrzymanie antybiotyku na każdą możliwą dolegliwość. Teraz dostajemy informacje od lekarzy rodzinnych, że coraz więcej pacjentów jest zadowolonych, że nie muszą brać antybiotyków. To bardzo dobra wiadomość.
Berlid, który pracował nad odpornością na antybiotyki przez ponad trzydzieści lat, nadal sądzi, że niektórzy mają sporo do zmiany.
— Jest wielu lekarzy przestrzegających naszych krajowych wytycznych, jednak są też ci, co najwyraźniej nie wiedzą o ich istnieniu i nie stosują się do nich. Jest to bardzo przykre. Gdyż wytyczne oparte są na profilu odporności, nas Norwegów i zdecydowanie powinny być stosowane.
Również przewodnicząca Norweskiego Stowarzyszenia Lekarzy Rodzinnych, Marte Kvittum Tangen, wcześniej mówiła w rozmowie z NRK, że planują zapewnić więcej szkoleń dla lekarzy.
Dział: Medycyna
Autor:
Marianne Ytre-Eide | Tłumaczenie: Alicja Józefowicz — praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/
Źródło:
https://www.nrk.no/norge/helsedirektoratet-anbefaler-kortere-antibiotikakurer-1.17325704