12.05.2025 JPM Redakcja

Nowa metoda pomiaru łożyska ma wykrywać patologię ciąży

Jeśli łożysko jest zbyt duże lub zbyt małe, coś może być nie tak, ale jego pomiar wcale nie jest prosty.

Źródło zdjęcia: Wikimedia Commons

Szpital Ahus, Gardermoen, sobotnie popołudnie w marcu.

Pięć osób zebrało się w małym zapleczu. Wszyscy wpatrują się w ten sam ekran.

To, co wygląda jak przerośnięty, jasno szary bakłażan, zmienia kształt w miarę jak radiolog zmienia ustawienia na komputerze.

– Teraz widzisz, jak duże jest.  – mówi badaczka Anne Eskild do młodego mężczyzny w czapce z daszkiem i pikowanej kamizelce, wskazując na ekran.

Erlend Holten zostanie ojcem po raz pierwszy.

Po drugiej stronie ściany jego partnerka, Karoline Haugsjordet leży w dużym bębnie.

Miarkowane odgłosy „szuuu” i pompowania z maszyny MRI przedostają się do zaplecza.

 

2497910.jpeg

Zdjęcie: Eldrid Borgan

Ale para nie przyszła tu, by sprawdzić, jak rozwija się dziecko.

Biorą udział w projekcie badawczym dotyczącym narządu, od którego wszyscy byliśmy zależni przez dziewięć miesięcy – łożyska.

Dramatyczne wydarzenia

Ten krótkowieczny narząd może bowiem wysyłać sygnały ostrzegawcze, że coś jest nie tak.

Po porodzie łożysko zostaje wydalone. Jest ważone i rejestrowane. Potem trafia do kosza.

Dzięki informacjom z Medycznego Rejestru Urodzeń naukowcy odkryli pewien wzorzec.

Niektóre dzieci mają łożysko, które jest albo mniejsze, albo większe w porównaniu do ich własnego rozmiaru. I to właśnie te dzieci częściej doświadczały dramatycznych zdarzeń.

Co prawda większość z nich miała się dobrze. Ale jako grupa miały nieco wyższe ryzyko śmierci w łonie matki lub wkrótce po porodzie. Częściej też występowało u nich porażenie mózgowe, spowodowane uszkodzeniem mózgu.

Eskild była kierownikiem tego projektu.

W ostatnich latach Eskild i jej koledzy z Ahus mieli nowy cel.

Wykorzystać zdobytą wiedzę, by pomagać matkom i dzieciom. 

– Może uda nam się, jeszcze w trakcie trwania ciąży, zidentyfikować przypadki, w których występuje brak równowagi między łożyskiem a dzieckiem. Gdyż wtedy moglibyśmy, z czasem, na przykład zapobiegać obumarciom płodów.  – mówi Eskild.

Założenie było proste 

Skoro USG jest standardową metodą badania płodu, to może po prostu można przy okazji zmierzyć także łożysko, gdy ciężarna kobieta przychodzi na kontrolę?

– Dokładnie tak myśleliśmy. To musi być bułka z masłem – opowiada Eskild.

2500158.jpeg

Anne Eskild jest profesorką położnictwa i chorób kobiecego układu rozrodczego w szpitalu Ahus oraz na Uniwersytecie w Oslo. (Fot. Eldrid Borgan)

Nowy typ USG

Okazało się, że sprawa wygląda zupełnie inaczej.

Obrazy MRI, które badacze wykonali łożysku, nie zgadzały się z pomiarami z USG.

Naukowcy byli zdezorientowani. MRI jest tak precyzyjne, że może służyć jako wzorzec. Ale to kosztowna i czasochłonna metoda, więc nie nadaje się do stosowania u wszystkich ciężarnych kobiet.

Pewnego dnia, gdy Eskild jeździła na nartach ze znajomym, usłyszała o nowym typie ultradźwięków.

Został on opracowany w Sintef Digital do badania mózgu.

Śledzenie w podczerwieni i sztuczna inteligencja

W nowym gabinecie Karoline położyła się na ławce z podciągniętym swetrem. Jej brzuch pokryto kleistym żelem.

– Wolelibyśmy nie znać płci – mówi do trójki naukowców przebywających w gabinecie. 

Karianne Sagberg, lekarka i badaczka w Ahus, zapewnia parę, że badanie nie ujawni tej informacji.

– Jednak jest ona zapisana w DNA łożyska – dodaje Sagberg.

 

2497922.jpeg

Karianne Sagberg wyjaśnia Karoline Haugsjordet i Erlendowi Holtenowi szczegóły projektu badawczego, podczas gdy Helene Peterson przeprowadza badanie ultrasonograficzne. (Fot. Eldrid Borgan)

Łożysko, które pełni funkcję surowo strzeżonego przejścia granicznego między matką a dzieckiem, pochodzi bowiem z komórek samego dziecka.

Przez kilka miesięcy tymczasowo zastępuje wiele narządów dziecka – takich jak płuca, nerki czy jelita.

– Gotowe? – pyta trzeci z badaczy.

Torgrim Lie, który na ten weekend przywiózł sprzęt z Sintef Digital w Trondheim, siedzi teraz przy małym stoliku w rogu pokoju, za laptopem.

 

2497926.jpeg

Torgrim Lie robi notatki, podczas gdy laptop odbiera obrazy z aparatu USG. Zdjęcie: Eldrid Borgan

– Tak – odpowiada druga lekarka w pomieszczeniu, Helene Fjeldvik Peterson.

Badaczka z Ahus przesuwa ręczną sondę tam i z powrotem po żelu na brzuchu Karoline.

Do sondy przymocowane są cztery małe kulki odblaskowe.

Nad łóżkiem znajduje się kamera z podczerwienią.

Gdy światło podczerwone trafia w kulki, aparat USG może precyzyjnie określić, z którego miejsca na brzuchu pochodzi obraz.

Pomiary te zostaną wykorzystane do trenowania sztucznej inteligencji.

– Spróbujemy nauczyć maszynę, żeby wykonywała tę pracę za nas – wyjaśnia Sagberg przyszłym rodzicom.

Celem jest, by sztuczna inteligencja nauczyła się rozpoznawać łożysko na obrazach ultrasonograficznych i obliczać jego rozmiar.

 

2499656.jpeg

Annetine Staff jest profesorką na Uniwersytecie w Oslo oraz kierowniczką badań w Klinice Ginekologicznej Szpitala Uniwersyteckiego w Oslo. (Fot. UiO)

Zbyt mało precyzyjne, uważa badaczka

Pierwsze badanie tej metody zostało już opublikowane w czasopiśmie "Minimally Invasive Therapy & Allied Technologies".

Gdy naukowcy porównali wyniki z pomiarami referencyjnymi z rezonansu magnetycznego 15 łożysk, uzyskali lepsze rezultaty niż wcześniej.

– Uważam, że to ciekawy sposób na rozwój tej metody, a każde badanie nad łożyskami może być przydatna w przyszłości. – mówi Cathrine Staff.

Ona również prowadzi badania nad łożyskami w Szpitalu Uniwersyteckim w Oslo.

Ale jak na razie, metoda ta jest zbyt mało precyzyjna, by używać jej w praktyce klinicznej – podkreśla Staff.

– Pytanie brzmi, czy jesteśmy w stanie dokładnie określić objętość każdego łożyska – mówi.

Trzeba porównać to z innymi pomiarami

Nawet jeśli w przyszłości uda się za pomocą USG dokładnie zmierzyć wielkość łożyska, to i tak nie wystarczy.

Wciąż pozostaje pytanie, czy pomiar ten przyczyni się do tego, że więcej płodów bezpiecznie przetrwa ciążę – zauważa Staff.

Zbyt małe lub zbyt duże łożysko nie musi przecież automatycznie oznaczać zagrożenia.

– Moim zdaniem ta metoda powinna być porównana z funkcjonowaniem łożyska i wynikami badań płodu. – mówi Staff.

Już dziś istnieje bowiem kilka wskaźników, które mogą ostrzegać o nieprawidłowym funkcjonowaniu łożyska: na przykład słaby przepływ krwi z łożyska do dziecka albo określone białka pochodzące z łożyska, które trafiają do krwi matki.

To dopiero początek

W pokoju socjalnym w Ahus Gardermoen badacze piją kawę.

Zgadzają się, że metoda wciąż ma przed sobą długą drogę.

– Jeśli mamy jej używać w klinice, musimy mieć precyzyjne narzędzia. – mówi Eskild.

Ale to dopiero początek.

Tylko w ten weekend mają zostać przebadane 40 ciężarne kobiety. Liczymy na to, że sztuczna inteligencja zyska na tym.

Badacz z Sintef, Torgrim Lie, przyznaje jednak, że łożyska stanowią duże wyzwanie.

Sam dotychczas najczęściej zajmował się obrazowaniem mózgu.

– Wyjątkową rzeczą w przypadku mózgu jest jego stosunkowo nieruchoma pozycja w czaszce. A tutaj przecież nic nie pozostaje w miejscu – mówi Lie.

Dziecko często zasłania łożysko. A nagle może też kopnąć zarówno w nie, jak i w sondę ręczną – opowiada Peterson.

Do tego łożysko może mieć najróżniejsze kształty – dodaje Eskild.

– Mogą być długie i płaskie, grube i tępe, duże albo małe – mówi.

Ambitne cele

Mimo to naukowcy wierzą w swój pomysł.

–  Chcemy by ostatecznie badania łożyska odbywały się metodą zwykłego USG.  – takim, jak dostępne jest w każdej poradni dla kobiet w ciąży – mówi Sagberg.

Czyli bez odblaskowych kulek i światła podczerwonego.

Zamiast tego – inteligentne oprogramowanie wewnątrz aparatu USG, które potrafi określić, jak duże jest łożysko.

Jeśli im się uda, w pierwszej kolejności będą kontynuować badania nad łożyskiem u kobiet w trakcie ciąży.

Dzięki temu będą mogli badać znacznie więcej kobiet.

W ten sposób przeanalizują, jak rozmiar łożyska wewnątrz brzucha wpływa na zdrowie matki i dziecka.

Jeszcze bardziej ambitnym celem jest skomercjalizowanie tej metody. W takim przypadku mogłaby ona stać się częścią rutynowych badań w ciąży.

A być może – ratować życia.

Łożysko w świetle reflektorów

Wolontariusze, którzy zgłosili się w ten weekend, sami nie skorzystają bezpośrednio z wyników badań.

Być może jednak poświęcą łożysku więcej uwagi niż większość z nas przez całe życie.

We wrześniu 2024 roku Helene Peterson zaprezentowała temat w kinie Eldorado. Tym samym temat trafił do szerszego odbiorcy w trakcie konkursu Forsker Grand Prix.

Z prawdziwym łożyskiem w rękach przekonała zarówno jury, jak i publiczność, że świetnie zna się na tym temacie.

 

2497979.jpeg

Helene Peterson zaprezentowała łożysko zarówno na lokalnym, jak i krajowym finale Forsker Grand Prix. Oto zdjęcie z lokalnego finału. 

Zdjęcie: Åsne Rambøl Hillestad / UiO

Teraz wróciła do codzienności. Wstaje, aby podążyć za Sagberg i Lie, którzy wychodzą z pokoju.

Mają zamiar zbadać kolejną ciężarną z listy.

– Może wszyscy powinniśmy więcej myśleć o łożyskach?

– Nie wiem, czy to pomoże komuś poza położnikami, ale powinniśmy je docenić. W końcu wykonują bardzo ważną pracę – mówi Peterson

Łożysko w wideo na początku artykułu pochodziło bezpośrednio z porodu. Nie ma nic wspólnego ani z Karoline Haugsjordet, ani z projektem badawczym w Ahus.

 

Bibliografia

K. Sagberg i in.: A new method for placental volume measurements using tracked 2D ultrasound and automatic image segmentation, *Minimally Invasive Therapy & Allied Technologies*, luty 2025.

H.F. Peterson i in.: Placental size at gestational week 36: Comparisons between ongoing pregnancies and deliveries. *Acta Obstetricia et Gynecologica Scandinavica*, 2023. Doi: 10.1111/aogs.14700.

J. Dypvik i in.: Placental Weight and Risk of Neonatal Death, *JAMA Pediatrics*, 2020.

K.M. Strand i in.: Association of placental weight with cerebral palsy: population-based cohort study in Norway, *BJOG*, grudzień 2015.

C. Haavaldsen i in.: Fetal death and placental weight/birthweight ratio: a population study, *Acta Obstetric Gynecolog Scandinavia*, luty 2013.

Dział: Aktualności

Autor:
Eldrid Borgan | Tłumaczenie Alicja Józefowicz — praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/

Źródło:
https://www.forskning.no/graviditet-teknologi/ny-morkake-maling-skal-avslore-svangerskap-i-fare/2497884

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Wymagane zalogowanie

Musisz być zalogowany, aby wstawić komentarz

Zaloguj się