Obawy, że centra danych pochłoną całą energię do 2028 roku

Źródło grafiki: Needpix

– "Teraz nadchodzi zielona transformacja i nasze miejsca pracy są zagrożone", mówi Tor Morten Thorsen, przewodniczący związku zawodowego Herøya Arbeiderforening.
Związek zawodowy na Herøya w Porsgrunn zorganizował spotkanie dotyczące sytuacji energetycznej w Grenland. Obawiają się, że miejsca pracy znikną i domagają się politycznego działania.
– "Śmiertelnie się boję, że nasi liderzy przemysłu zainwestują gdzie indziej, jeśli nie będziemy mieli dostępu", mówi.

Google rozpoczęło budowę
Z Niemiec przybył szef Billfingera, razem z prezesem Yary. Oni również domagają się większych dostaw energii.
– "Ta fabryka odpowiada za 20 procent całej produkcji nawozów w Yarze. Faktycznie, 4 procent eksportu z lądu stałego pochodzi z tej fabryki", mówi Sven Tore Holsether, prezes Yary. Jego zdaniem wspólna odpowiedzialność za rozbudowę sieci energetycznej spoczywa na Yarze, związkach zawodowych, politykach i lokalnej społeczności.

Jednocześnie w sąsiednim Skien rozwija się Google.
Obecnie trwa pierwszy etap budowy, ale jeśli uzyskają więcej energii, będą mogli kontynuować. Google złożyło wniosek o dostęp do ilości prądu odpowiadającej około 5 procentom całkowitego zużycia energii w kraju. Od Statnettu uzyskali zgodę na 240 megawatów na pierwszy etap, ale złożyli wniosek o 840 i czekają w kolejce.

Dzień zero w 2028 roku
Dlatego teraz sprawa jest bardziej pilna niż kiedykolwiek – uważa Ådne Naper (SV), przewodniczący komisji ds. przemysłu, gospodarki i klimatu w regionie Telemark. Obliczył, że dzień zero nadejdzie w 2028 roku:

Jeśli do tego czasu nie powstanie więcej źródeł energii, obecny przemysł przetwórczy ucierpi – ostrzega. 
Według jego wyliczeń, jeśli nie powstanie nowa produkcja energii, centra danych pochłoną całą dostępną energię w regionie. Opiera się na statystykach Statnettu dotyczących przyłączeń do sieci:
– "Na podstawie dzisiejszych rezerwacji i prognoz na pięć lat do przodu, centra danych pochłoną całą dostępną energię w rejonie Grenland-Vestfold, jeśli nie pojawią się nowe źródła energii", mówi. Naper obawia się, że uderzy to w istniejący przemysł przetwórczy, który również potrzebuje energii, by się rozwijać, ograniczać emisje i zabezpieczać miejsca pracy. Obecnie system działa tak, że najbardziej dojrzałe projekty mają pierwszeństwo w kolejce do przyłączenia do sieci. Naper uważa, że popełniono błąd, akceptując duże centra danych, i apeluje o zmianę zasad.

– "To nie było słuszne, żeby zgadzać się na duże nowe centra danych, nie mając równocześnie planu, jak wytworzyć energię, którą chce się zużywać", mówi.

Chcą więcej energii
Naper uważa, że niekontrolowany rozwój centrów danych należy ograniczyć poprzez wprowadzenie systemu koncesji na nowe duże inwestycje. Jednocześnie postuluje, by istniejący przemysł otrzymał pomoc publiczną i został przesunięty do przodu w kolejce energetycznej. Na miejscu jest również minister energii Terje Aasland. On również podkreśla potrzebę przyspieszenia rozbudowy sieci energetycznej:

– "Każdego dnia pracujemy nad tym, żebyśmy mieli wystarczająco dużo energii dla naszych ważnych regionów przemysłowych, nie najmniej tutaj w Grenland i na Herøya", mówi Aasland. Zwraca uwagę na znaczenie szybszej rozbudowy sieci i zwiększenia produkcji energii.