Prognozowane spowolnienie użycia paliw kopalnych "nie jest wystarczająco gwałtowne", aby zatrzymać wzrost globalnego ocieplenia do 1,5°C, donosi organ nadzoru

Fot. Adobe Stock

Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA) jako pierwsza przewidziała, że zużycie paliw kopalnych osiągnie szczyt przed 2030 r. i zacznie spadać wraz z wejściem w życie polityki klimatycznej.

Prognozowany spadek jednak nadal "nie jest wystarczająco gwałtowny", aby uchronić świat przed wzrostem średniej światowej temperatury do 1,5°C powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej, co jest uważane za kluczowe dla uniknięcia katastrofy klimatycznej.

Wpływowy raport IEA na temat perspektyw energetycznych, który ma zostać opublikowany w przyszłym miesiącu, pokaże, że ropa, gaz i węgiel są na dobrej drodze do osiągnięcia szczytu w tej dekadzie w ramach istniejącej polityki klimatycznej, wcześniej niż wielu się spodziewało.

Fatih Birol, szef IEA, napisał we wtorek w “Financial Times”, że prognozy pokażą, że "świat znajduje się u progu historycznego punktu zwrotnego".

"Szczyty dla trzech paliw kopalnych są mile widziane, ponieważ pokazują, że przejście na czystsze i bezpieczniejsze systemy energetyczne przyspiesza, a wysiłki zmierzające do uniknięcia najgorszych skutków zmian klimatycznych robią postępy", napisał.

Birol powiedział, że wcześniejszy szczyt dla paliw kopalnych był spowodowany głównie "spektakularnym wzrostem" czystej energii, w tym paneli słonecznych i pojazdów elektrycznych. Wskazał również zmiany strukturalne w chińskiej gospodarce - odejście od energochłonnego przemysłu ciężkiego - oraz przyspieszone odejście Europy od gazu po inwazji Rosji na Ukrainę.

Birol stwierdził jednak, że prognozowane spadki "nie są wystarczająco gwałtowne, aby wprowadzić świat na ścieżkę do ograniczenia globalnego ocieplenia do 1,5°C".

"Będzie to wymagało znacznie silniejszych i szybszych działań politycznych ze strony rządów", dodał.

Wcześniej w tym roku Birol ostrzegł dużych producentów ropy naftowej, aby "zwracali uwagę na rosnące tempo zmian i kalibrowali swoje decyzje inwestycyjne" mając na uwadze prognozowany spadek popytu na paliwa kopalne.