Rośnie liczba zakażeń
Światowa epidemia drożdżaków niepokoi władze
Candida auris (ilustracja): Ten rodzaj grzyba drożdżowego może być szczególnie niebezpieczny dla osób z obniżoną odpornością. (Źródło: Kateryna_Kon via www.imago-image)
WHO ostrzega przed nowym ryzykiem zdrowotnym. W USA odnotowuje się „drastyczny” wzrost przypadków zakażenia grzybem drożdżowym.
Już w październiku WHO ostrzegała przed rozprzestrzenianiem się drożdżaka Candida auris. Jego obecne rozprzestrzenianie się w USA jest szczególnie niepokojące. Co stoi za nowym zagrożeniem dla zdrowia? Niemiecki portal t-online odpowiada na najważniejsze pytania.
Co to jest Candida auris?
Jest to grzyb chorobotwórczy, który należy do grzybów drożdżowych ze względu na specjalny typ wzrostu („drożdżakowy”). Został on po raz pierwszy odkryty w Japonii w 2009 roku. Znaleziono go w uchu 70-letniego pacjenta, stąd nazwa („auris”, łac. ucho). Później zbadane próbki wskazują, że pewne dziecko w Korei Południowej zostało zakażone już w 1996 roku. Candida auris jest odporna na niektóre leki stosowane w zwalczaniu zakażeń grzybiczych („antymykotyki”), w tym niektóre środki dezynfekcyjne. Jest przenoszona poprzez zakażenia wymazami i może czasami pozostawać na powierzchniach przez wiele miesięcy.
Jakie są skutki zakażenia?
Osoby zdrowe mogą być zainfekowane bezobjawowo, więc często nie spostrzegają u siebie zakażenia. Grzybica może stać się niebezpieczna dla osób z osłabionym układem odpornościowym, dlatego jest szczególnie zdradliwa w szpitalach czy placówkach opieki. Tutaj może być przenoszony np. przez narzędzia medyczne, cewniki czy rury wentylacyjne, jeśli grzyb jest odporny na stosowane środki dezynfekujące. WHO wyjaśnia: „Candida auris to patogenny grzyb drożdżowy występujący na całym świecie, który może wywołać inwazyjną kandydozę (zakażenie grzybicze – przypis redakcji) krwi, serca, ośrodkowego układu nerwowego, oczu, kości i narządów wewnętrznych”.
Powoduje m.in. zakażenia dróg moczowych, ran i zatrucia krwi. Śmiertelność jest dość wysoka. Jeśli grzyb zaatakuje narządy wewnętrzne, wynosi ona od 29 do 53 procent - podaje WHO.
Jak rozprzestrzenia się grzyb?
W USA tamtejszy urząd zdrowia (CDC) odnotował gwałtowny wzrost liczby przypadków. Infekcja jest zgłaszana w tym kraju od 2019 roku. Jak pokazują nowe badania, liczba przypadków wzrosła z 476 w 2019 r. do 756 w 2020 r. i do 1471 w 2021 r., czyli prawie dwukrotnie w porównaniu z poprzednim rokiem.
Liczba niezarejestrowanych przypadków jest jednak prawdopodobnie wyższa, ponieważ infekcja nie zawsze jest badana pod kątem, a tym samym nie zawsze jest identyfikowana jako wyraźny czynnik przyczynowy chorób.
W 2022 roku – jak pokazuje interaktywna mapa CDC - było ponad 2 400 potwierdzonych przypadków.
Zakażenia wykryto w 28 z 50 stanów USA oraz w stolicy – Waszyngtonie. „To niepokojące” – powiedział agencji dpa szef Krajowego Centrum Referencyjnego Inwazyjnych Zakażeń Grzybiczych Oliver Kurzai: „To już znaczna liczba przypadków, a przecież grzyb nie jest nawet rozpowszechniony we wszystkich stanach”.
To co jest szczególnie groźne w przypadku Candida auris to fakt, że wysoki procent zidentyfikowanych szczepów grzyba był odporny na powszechnie stosowane środki zwalczające.
Jak wygląda sytuacja w Niemczech?
Na terenie Niemiec zakażenia grzybem Candida auris są nadal bardzo rzadkie. Jednak i tu nastąpił gwałtowny wzrost liczby przypadków, choć na niskim poziomie: w 2015 roku grzyb wykryto dwa razy, ale w 2022 roku było ich już 41 – wyjaśnia na łamach „Pharmazeutische Zeitung” dr Alexander-Maximilian Aldejohann z Instytutu Higieny i Mikrobiologii Uniwersytetu w Würzburgu.
Niemniej jednak: w Niemczech infekcja nie podlega obowiązkowi zgłoszenia, więc liczba niezgłoszonych przypadków jest prawdopodobnie większa. W Niemczech około czterech milionów ludzi żyje z ograniczoną obroną immunologiczną (np. z powodu chorób przewlekłych i/lub immunosupresji w terapii). Dla nich grzyb może stać się zagrożeniem.
Skąd nagle pojawienie się grzyba na całym świecie?
Oprócz USA, kraje w Europie takie jak Hiszpania, Włochy i Grecja zgłosiły ogniska choroby w szpitalach, a przypadki odnotowano również w Anglii. Ale doniesienia o grzybie napływają również z innych regionów świata - na przykład z Ameryki Południowej, Afryki Południowej, Azji Południowej i Japonii. Wciąż nie ma jednoznacznych ustaleń, dlaczego tak się dzieje. Amerykańscy naukowcy z John Hopkins University posądzają go o związek ze zmianami klimatycznymi.
Narastające globalne ocieplenie mogło zmusić Candida auris do przystosowania się do wyższych temperatur. W końcu grzyby właściwie nie rozwijają się w naszej stosunkowo wysokiej temperaturze ciała, wynoszącej 37 stopni. „Uważamy, że Candida auris jest pierwszym przykładem gatunku grzyba, który pokonał tę barierę termiczną, dostosowując się do globalnego ocieplenia” – wyjaśniał w 2019 roku naukowiec Arturo Casadevall.
Inna teoria opiera się na fakcie, że wiele szczepów Candida auris jest odpornych na powszechnie stosowane środki grzybobójcze, takie jak azole. Podejrzewa się, że ich powszechne stosowanie w rolnictwie mogło doprowadzić do wytworzenia oporności, co podejrzewa WHO.
Dział: Przyroda
Autor:
Christiane Braunsdorf | Tłumacz: Maja Knychalska