„Ryzyko wyginięcia przyspiesza”: światowe ogrody botaniczne podnoszą alarm w sprawie braku miejsca na ochronę zagrożonych kończących się gatunków roślin
Badanie Uniwersytetu Cambridge sugeruje, że żywe kolekcje osiągnęły wspólnie maksymalną pojemność.

Zdjęcie: Frank Bach/Shutterstock
Według badania Uniwersytetu Cambridge, ogrodom botanicznym na całym świecie nie udaje się chronić najrzadszych i najbardziej zagrożonych gatunków roślin rosnących w żywych kolekcjach, gdyż kończy im się miejsce.
Naukowcy przeanalizowali wielowiekowe zapiski z 50 ogrodów botanicznych i arboretów, wspólnie rosnącej połowy miliona roślin, aby sprawdzić, jak światowe żywe kolekcje roślin zmieniły się od 1921 roku.
Wyniki, opublikowane w czasopiśmie Nature Ecology & Evolution, sugeruje, że światowe żywe kolekcje roślin osiągnęły maksymalną pojemność, podczas gdy międzynarodowe restrykcje na kolekcjonowanie roślin są nieuchronnie zbliżającymi się działaniami utrudniającymi badanie i ochronę globalnej różnorodności roślin.
Prof. Sam Brockington, kurator Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Cambridge, który prowadzi badanie, powiedział: „Ogrody botaniczne są pełne. Kończy nam się miejsce i zasoby. Wskaźnik w którym rośliny są uznawane jako zagrożone wyginięciem rośnie znacznie gwałtowniej niż wskaźnik w którym dajemy radę zareagować. Ryzyko wyginięcia przyspiesza, a nasza reakcja jest zbyt wolna”.
W 2020 roku badanie wykonane przez Królewskie Ogrody Botaniczne (Royal Botanic Gardens) w Kew wykazało, że 40% światowych gatunków roślin jest zagrożone wyginięciem w wyniku zniszczenia przyrody.
Obecnie ogrody botaniczne na całym świecie borykają się ze znalezieniem miejsca na ochronę roślin i ratowanie zagrożonych gatunków. „Wszystkie nie mogą się zmieścić” – powiedział Brockington. Na przykład Ogród Botaniczny Uniwersytetu Cambridge jest siedliskiem dla ponad 8 tyś. gatunków. „To więcej niż kraj tropikalny jak Wietnam, rosnące na malusieńkich areałach Cambridge”.
Pomimo tego, aby wspomóc ochronę światowej bioróżnorodność, ogród w zeszłym roku dodał do swojej kolekcji pół miliona nasion rzadkich lub zagrożonych wyginięciem dzikich roślin i nabył liczne krytycznie zagrożone wyginięciem rośliny z innych ogrodów botanicznych. Obejmowało to Tahine spectabilis, palme, która może urosnąć do 18 metrów wysokości, oraz Pinusa torreyana, jedną z najrzadszych sosen.
Zagrożone rośliny, takie jak te, muszą rywalizować o miejsce w ogrodzie botanicznym z pięknymi, słynnymi – jednak mniej zagrożonymi – kwiatami, drzewami i krajobrazami, które będą przyciągać odwiedzających oraz inspirować ludzi, aby uczyli się na temat ogrodnictwa i przyrody.
„Próbujemy również uprawiać rośliny dla naukowych kolekcji, tak aby stały się użyteczne dla nauki i aby były wykorzystywane w programach nauczania” – powiedział Brockington. „Więc nawet jeśli ogrody botaniczne są wspólnie na maksymalnej pojemności, to prawdopodobnie poświęcamy wyłącznie około 5-10% tej pojemności dla tego zagadnienia o ochronie”.
Brockington powiedział, że jednym z rozwiązań, aby utworzyć większą pojemność, mogłoby być zbudowanie większej ilości ogrodów botanicznych na globalnym południu. „Globalna dystrybucja ogrodów botanicznych nie odpowiada sobie – i nigdy nie odpowiadała – gdzie występują wszystkie ważne bioróżnorodności”.
Pierwsze ogrody botaniczne powstały podczas epoki kolonialnej, a niemal wszystkie z nich są usytuowane na zachodzie. W przeszłości botanicy z tych ogrodów angażowali się w „wydobywczych praktykach kolonialnego charakteru”, odwiedzając biedniejsze państwa, by „wyciągnąć jakiekolwiek rośliny, którymi oni lub ich bogaci patroni byli zainteresowani w zabraniu ich z powrotem i ich uprawy” – powiedział Brockington.
W 1993 roku, Konwencja Narodów Zjednoczonych o Różnorodności Biologicznej (United Nations Convention on Biological Diversity) próbowała to zatrzymać, poprzez zadeklarowanie suwerenności nad bioróżnorodnością względem rządu, umożliwiając państwom na „posiadanie” materiału genetycznego wraz z ich geopolitycznymi granicami.
Jednak badanie Uniwersytetu Cambridge wskazuje, że takie coś utrudnia działania ogrodom botanicznym kolekcjonowanie zagrożonych wyginięciem roślin w dziczy oraz wymienianie nasion oraz materiału roślinnego w celu ochrony zagrożonych gatunków przed wyginięciem.
Aby utrzymać różnorodność i ochronić światowe żywe kolekcje, rośliny muszą być regularnie zastępowane lub rozmnażane. Badanie odkryło, że jednak od czasu wejścia w życie konwencji w 1993 roku, liczba roślin w ogrodach botanicznych zebranych z dziczy zmniejszyła się o połowę.
„Granice polityczne nie pomagają nam dzielić się materiałem i razem zarządzać światowymi najbardziej zagrożonymi bioróżnorodnościami” – powiedział Brockington.
Na przykład wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej było „katastrofalne” dla wymiany materiału roślinnego między europejskimi ogrodami botanicznymi – powiedział Brockington. „Biurokracja wymiany nasion może być teraz kosztowna, dlatego tańsze byłoby dla naszego personelu osobisty lot do jakiegoś miejsca jak Szwecja, z dozwoloną ilością nasion, niż wysłanie ich pocztą”.
Sytuacja kryzysu klimatycznego również zagraża żywej kolekcji ogrodów botanicznych. Ogrody botaniczne zmuszone są do skupiania się na roślinach, które przetrwają przemianę nowego klimatu w nadchodzących dekadach.
Brockington chce, by światowe ogrody botaniczne współpracowały, aby chronić populacje roślin, poprzez tworzenie jednych wielkich „meta-kolekcji”, gdzie pojedyncze okazy zagrożonych dzikich gatunków są obszernie uprawianie w wielorakich instytucjach.
„Konsekwencje nie podjęcia działań są takie, że stracimy o wiele więcej gatunków z powodu wyginięcia, aniżeli bylibyśmy w stanie w przeciwnym wypadku uratować. Utrzymywanie różnorodności roślin może w przyszłości doprowadzić do przełomowych odkryć w dziedzinie żywności, medycyny lub materiału roślinnego” – powiedział Brockington. „Obawiam się, że możemy stracić tą różnorodność, przed zrozumieniem jej wartości dla ludzkiego społeczeństwa”.
Dział: Ochrona Środowiska
Autor:
Donna Ferguson | Tłumaczenie: Michał Kubiak — praktykant fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/