Spędzam 6 miesięcy w roku podróżując z trójką moich dzieci. Uczą się więcej, niż w szkolnej ławce.

Ten esej oparty jest na rozmowie z Joelem Youngiem. Został zredagowany pod kątem długości i przejrzystości.

Moja żona Jenna i ja dorastaliśmy na wiejskich obszarachw Ohio. Oboje mamy wspaniałych rodziców, ale nie podróżowaliśmy zbyt wiele. Dopiero gdy miałem 17 lat, pierwszy raz leciałem samolotem.

Chcemy dać naszym dzieciom - trzem chłopcom w wieku od 7 do 15 lat – styczność z miejscem wielokulturowym, jakim jest Ameryka, gdzie kultura zmienia się w zależności od stanu. Chcemy, aby wszyscy mogli znaleźć swoje miejsce i swoje pasje.

Dlatego właśnie przez sześć miesięcy w roku podróżujemy kamperem. Uważamy, że nauka poprzez doświadczenia jest znacznie lepszym nauczycielem niż szkolna ławka.

Mamy okazję zobaczyć historyczne miejsca na żywo

Byliśmy w Gettysburgu, w słynnych miejscach związanych z wojną secesyjną, na Cmentarzu Narodowym w Arlington i pod Pomnikiem Waszyngtona, a także spędzamy dużo czasu na łonie natury. Zabieramy dzieci w góry i oglądamy formacje geologiczne oraz badaliśmy pustynie.

O wiele łatwiej jest uczynić naukę integralną częścią życia, gdy jest się na zewnątrz i cały czas zauważa się coś nowego, niż gdy widzi się to samo każdego dnia przez pryzmat komputera i książki.

Niedawno przemierzyliśmy cały kraj od miejsca, gdzie mieszkamy - Cincinnati w stanie Ohio - do Parku Narodowego Yellowstone w Montanie - około 2400km. Następnie pojechaliśmy do Utah, aby odwiedzić parki narodowe, w tym: Zion, Arches i Bryce Canyon. Następnie przejechaliśmy całą drogę przez Góry Skaliste, minęliśmy ośrodki narciarskie i wróciliśmy do Boulder w Kolorado, gdzie kiedyś mieszkaliśmy.

Musimy dużo planować.

Taki styl życia kręci się wokół planowania. Jenna przejmuje inicjatywę w nauczaniu domowym, podczas gdy ja prowadzę własną firmę zajmującą się tworzeniem wideo.

Kiedy podróżujemy, wstaję wcześnie i pracuję przez kilka godzin. Potem spędzamy cały dzień razem, a wieczorem poświęcam kolejne kilka godzin pracy.

Pracuję mniej, kiedy jesteśmy w drodze, aby czerpać z tego więcej przyjemności. Mam jednak mobilne studio nagrań, które zamontowałem w kamperze. Dzieci są przyzwyczajone do przechodzenia w tryb ciszy, kiedy tata nagrywa.

Jenna tworzy programy nauczania dla chłopców, korzystając z zasobów internetowych i narzędzi, które pasują do ich osobowości i potrzeb (nasze średnie dziecko jest dyslektykiem).Ja znajduję tematy, które mnie pasjonują, aby pomóc w nauczaniu. Jednym z nich są finanse osobiste. Chcę, żeby moje dzieci wiedziały, jaką funkcję ma pieniądz, zanim wejdą w dorosłość. To jest coś, czego brakuje naszym systemom szkół publicznych. Oprócz tego, skupiam się również na przedsiębiorczości.

Dzieci podchodzą do standardowych testów w szkołach publicznych i we właściwym momencie będą podchodzić do testów wstępnych na studiach. Staramy się jednak dać dzieciom takie zasoby, aby dostrzegły w sobie możliwości i umiejętności do potencjalnego stworzenia swoich biznesów.

Świat zmienia się bardzo szybko, więc chcemy, żeby byli przygotowani na zmianę kierunku, kiedy tylko zajdzie taka potrzeba.

Kiedyś organizowaliśmy dwa duże wyjazdy trwające około trzy miesiące każdy. Zaczęliśmy jednak rozbijać je na trzy trwające około dwa miesiące. Jest to bardziej wykonalne, zwłaszcza, że chłopcy uwielbiają sport, więc staramy się im to zapewnić. Nasze dzieci są w wieku, w którym nawiązują długofalowe przyjaźnie i chcą spędzać więcej czasu ze swoimi przyjaciółmi. Z tego powodu, przejście na krótsze okresy podróży daje dzieciom więcej wolności i elastyczności.

Mamy wrażenie, że bycie w drodze stało się dla naszej rodziny drugim domem. Dzięki podróżowaniu kamperem mamy większą stabilność, a nasze dzieci mogą czuć się bardziej komfortowo w nowych miejscach. Podróżowanie połączyło naszą rodzinę w sposób, w jaki nie robi tego tradycyjne życie.

Tworzymy więzi i wspomnienia, które po prostu nie mogą się wydarzyć w domu