2024-01-18 14:39:40 JPM redakcja1 K

Surowce z głębin oceanicznych: Szansa czy zagrożenie dla środowiska?

Przede wszystkim, transformacja energetyczna napędza popyt na rzadkie ziemię i metale. Pomimo ryzyka dla środowiska i obaw, Norwegia zamierza teraz być pierwszym krajem, który zezwoli na górnictwo głębinowe.

Głębiny oceaniczne zostają odkryte jako obszar wydobycia. 

Czy to miedź, czy nikiel do baterii, kobalt do aut elektrycznych, czy mangan do produkcji stali: coraz więcej rzadkich ziem i metali jest używanych na całym świecie, zwłaszcza w kontekście transformacji energetycznej. Popyt rośnie, ale jednocześnie zasoby stają się coraz bardziej ograniczone.

Według ekspertów, za trzy lata świat będzie potrzebował dwukrotnie więcej litu i o 70 procent więcej kobaltu niż obecnie. Aby wypełnić tę lukę, niektóre kraje i firmy chcą teraz wydobywać zasoby na dnie oceanu.

Obecnie nie istnieje jednak międzynarodowo uzgodniony kodeks dotyczący wydobycia rzadkich ziem pod wodą. Ze względu na ogromne wpływy na środowisko, istnieje silny opór ze strony aktywistów oraz niektórych dużych firm.

Mimo to Norwegia postanowiła w tym tygodniu otworzyć 280 000 kilometrów kwadratowych swoich wód narodowych – obszar większy niż Wielka Brytania – dla firm, które chcą wydobywać cenne zasoby na dnie morza. W ten sposób kraj ten podejmuje pierwszy krok w kierunku komercyjnego górnictwa głębinowego.

W listopadzie ubiegłego roku, ponad 100 europosłów w liście wezwało norweski parlament do odrzucenia tego pomysłu. Obawiają się ryzyka dla środowiska, jakie niesie za sobą górnictwo głębinowe, m. in. dla biologicznej różnorodności mórz.

,,Tiefsee jest skarbnicą bioróżnorodności, bogatą w żywe zasoby, które wykorzystujemy w medycynie i są istotne dla regulacji klimatu oraz stanowią miejsca tarła i żerowania dla ryb” - mówi karaibska biolożka morska Diva Amon. Bez Tiefsee ,,nasza planeta nie będzie już taka sama”.


Bulwy manganu z dna morskiego zawierają wiele metali, ale ich wydobycie jest nadal przestrzegane krytycznie.Źródło: Ingo Wagner/dpa/picture alliance

Czy bulwa manganowa może napędzić transformację energetyczną?

Przedsiębiorstwa są szczególnie zainteresowane tzw. Polimetalicznymi kulami, zwanych również bulwami manganu. Grudki z mieszanki różnych metali mają około rozmiaru ziemniaka i zawierają duże ilości niklu, manganu, rzadkich ziem i innych cennych metali. 

Najbardziej zbadanym obszarem jest obecnie dno oceanu na głębokości 3500 i 5500 metrów w strefie Clarion-Clipperton na wschodnim Pacyfiku, niedaleko Hawajów. Ten długi obszar na tysiące kilometrów zawiera więcej niklu, manganu i kobaltu niż wszystkie znane obszary na lądzie.  Basen w centralnym Oceanie Indyjskim oraz dno oceanu przed Wyspami Cooka, atolami Kiribati i Polinezją Francuską na południowym Pacyfiku także budzą zainteresowanie potencjalnego wydobycia.

,,Przypadkowo składy tych kłębków jest prawie dokładnie zgodny z tym, czego potrzebują producenci pojazdów elektrycznych” - mówi Gerard Barron, dyrektor generalny firmy The Metals Company z kanadyjskiego Vancouver w wywiadzie dla DW. Firma ta specjalizuje się w średnio- i długoterminowym wydobywaniu surowców w strefie Clarion-Clipperton. Chociaż jeszcze nigdzie na świecie nie wydobywa się bulw manganu, to sytuacja ta może się niedługo zmienić.

Na głębokości kilku tysięcy metrów, przy odpowiednio wysokim ciśnieniu, kluczowe jest przede wszystkim łatwy dostęp do surowców. Bulwy manganu są szczególnie atrakcyjne do wydobycia, ponieważ praktycznie leżą bezpośrednio na dnie oceanu. Musi być stosunkowo łatwo pozyskiwane, bez konieczności łamania warstw skał czy usuwania dna morskiego.

Organizmy w różnych warstwach wody i na dnie oceanu mogą być trwale uszkodzone. Źródło: Addictive Stock/Shotshop/IMAGO


Zautomatyzowane z głębin oceanicznych: Zagrożenie dla organizmów morskich

Zamiast tego ma działać swoisty, gigantyczny odkurzacz, który przetoczy się po dnie oceanu, aby odessać bulwy, a następnie poprzez wąż przewodzący zostaną one dostarczone na powierzchnię.

Jednak wraz z bulwami niszczone będzie także zamieszkane miejsce w dnie oceanu - twierdzi Matthias Haeckel, naukowiec Helmholtz-Zentrum fur Ozeanforschung w Kilonii. ,,Oznacza to: wszelkie organizmy, takie jak bakterie, które żyją w i na osadzie, oraz na noszach, zostaną całkowicie odessane.”

Raz zniszczone nie powrócą ,,przez miliony lat, ponieważ potrzebują bulw manganu” - mówi Sabine Gollner, Główna Naukowiec w Royal Netherlands Institute for Sea Research. Szybka regeneracja jest niemożliwa, ponieważ może minąć nawet milion lat, zanim bulwa odrośnie o kilka milimetrów. Oprócz hałasu i zanieczyszczenia światłem pod wodą naukowcy i przeciwnicy górnictwa głębinowego obawiają się, że przy odsysaniu osadów mogą powstać ogromne szkody dla ekosystemów w promieniu setek kilometrów. Dotyczy to różnych gatunków roślin, jak również organizmów w średnich warstwach wody, a w przypadku mikroorganizmów osady mogą zatkać drogi oddechowe.


Górnictwo głębinowe: Lepsze dla środowiska i ludzi?

Firma The Metal planuje w przyszłości wydobywać bulwy w strefie Clarion-Clipperton i nie ukrywa się potencjalnego uszkodzenia różnorodności morskiej. Jednak firma argumentuje, że bilans ekologiczny górnictwa głębinowego może być znacznie lepszy niż wydobycie na lądzie.

Im Kongo werden Metalle häufig unter menschenrechtswidrigen Bedingungen gefördertBild: Federico Sc / W Kongo metale są często wydobywane w warunkach naruszających prawa człowieka. Źródło: Federico Scoppa/AFP/Getty Images

Według badań firmy, górnictwo głębinowe według szacunków spowodowałoby 80% mniej emisji gazów cieplarnianych niż górnictwo na lądzie. Prawie nie zniszczyłoby istotnych magazynów węgla, takich jak lasy i gleby, nie spowodowałoby przesiedleń ludności, zużywałoby co mniej  świeżej wody i emitowały by mniej toksyn. 

Również złe warunki pracy nie stanowiłyby problemu, w przeciwieństwie do sytuacji, na przykład w Demokratycznej Republice Konga, gdzie obecnie wydobywa się najwięcej kobaltu na świecie, często przy naruszaniu praw człowieka, z tragicznymi wypadkami przy pracy i pracą dzieci. Wydobycie bulw pod wodą mogłoby być w dużej mierze zautomatyzowane. Dzięki temu zwolennicy górnictwa głębinowego widzą szansę na zminimalizowanie negatywnych skutków dla ludzi.

Wydobycie bulw manganu może się wkrótce rozpocząć

Badania, eksplorację i potencjalne wydobycie zasobów głębinowych reguluje Międzynarodowa Agencja Dna Morskiego (International Seabed Authority, ISA). Została ona utworzona w ramach Konwencji Narodów Zjednoczonych o Prawie Morza i do tej pory przyznała 31 umów na eksplorację na całym świecie. Te zezwolenia pozwalają firmom badać zasoby i potencjał przyszłego wydobycia, ale również zobowiązują do zbierania danych do analizy środowiskowej. Dotychczas ISA nie wydała jednak żadnych zezwoleń na komercyjne działania górnicze w głębinach oceanu.

Do tej pory ISA nie wydała na świecie zgody na działalność górniczą w głębinach oceanu - chociaż w zeszłym roku postanowiła, że firmy mogą w zasadzie składać wnioski o zezwolenie na wydobycie na dnie morskim. W szczególności państwo wyspiarskie Nauru naciska na przeprowadzenie górnictwa głębinowego. Występuje jako sponsor jednego z przedsiębiorstw zależnych od The Metal Company, które jest już gotowe do rozpoczęcia wydobycia w strefie Clipper.

Jednak kilka krajów, w tym Niemcy, opowiada się za tym , aby nie zezwalać na górnictwo głębinowe, dopóki skutki nie zostaną lepiej zbadane.

ISA, z siedzibą na Jamajce , obecnie pracuje nad regulacjami dotyczącymi tego, czy, jak i gdzie mogłoby być możliwe górnictwo głębinowe. Miejmy nadzieję, że będzie w stanie ukończyć kodeks w tym roku, aby móc rozpatrywać wnioski o górnictwo głębinowe na podstawie solidnych zasad ochrony środowiska.

Biolożka morska: Górnictwo głębinowe nie może być zarządzane w sposób przyjazny dla środowiska

Kilka miesięcy temu kraje Organizacji Narodów Zjednoczonych zawarły dwa historyczne porozumienia, aby w przyszłości znacznie lepiej chronić ekosystemy oceaniczne.

Badanie przeprowadzone przez organizację ekologiczne Greenpeace i WWF również doszło do wniosku, że do transformacji energetycznej i transportowej w ogóle nie są potrzebne surowce z bulw manganu. Ponieważ ogólnie jest jeszcze zbyt mało informacji na temat skutków dla środowiska, kilka krajów, w tym niektóre państwa wyspiarskie, opowiada się za wprowadzeniem moratorium w zakresie górnictwa głębinowego.

Dla biolożki morskiej Gollner brakuje dotychczas wystarczających danych do prowadzenia przyjaznego dla środowiska wydobycia pod wodą: ,,Na podstawie obecnych danych nie można  zarządzać górnictwem głębinowym w sposób szkodliwy dla środowiska. Decyzja o moratorium tak, czy nie zależy od państw, a nie od naukowców. Dostarczamy dane, a dane pokazują: Teraz byłoby za wcześnie.”

Niektóre koncerny takie jak BMW, Volkswagen, Google, Philips i Samsung SDI, dołączyły do apelu WWF o wprowadzeniu moratorium i zobowiązały się tymczasowo nie korzystać z surowców pochodzących z dna oceanicznego i nie finansować górnictwa głębinowego.









 

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE