Sztuka AI: Koniec kreatywności czy początek nowego?
Sztuczna inteligencja jest wykorzystywana do generowania obrazów, zdjęć, a nawet rzeźb. Niektóre z nich są sprzedawane za tysiące dolarów. Czy powinniśmy zmienić nasze postrzeganie na temat tego czym jest sztuka?

W miarę jak sztuczna inteligencja wkracza w coraz bardziej kreatywne obszary, rodzą się pytania o to, jak powinniśmy definiować sztukę. Zdjęcie: Estudio Santa Rita
W salonie okazałego domu w wiejskim hrabstwie Oxfordshire obserwuję, jak artysta ubrany w drelich powoli i z rozmysłem przykłada pióro do papieru. Jej ramię przesuwa się po płótnie, a znaki stopniowo łączą się w abstrakcyjny portret niej samej. Wydaje się, że to moment twórczej ekspresji. Ale to nie jest zwykła artystka – to pierwszy na świecie robot humanoidalny, Ai-Da. Już samo jej istnienie stawia pod znakiem zapytania to, jak definiujemy sztukę i kto - lub w tym przypadku co - może ją stworzyć. Czy algorytmy sztucznej inteligencji i roboty takie jak Ai-Da oznaczać będą koniec ludzkiej kreatywności i artyzmu, czy też można je wykorzystać do zwiększenia naszego własnego potencjału twórczego?
Sztuka w ciągłym ruchu
Kiedy Marcel Duchamp zaproponował, aby porcelanowy pisuar został uznany za sztukę i zgłosił go na wystawę w Nowym Jorku na początku XX wieku, artysta wywrócił świat sztuki do góry nogami. Twierdził, że wszystko może być uznane jako twórczość, jeśli zostanie wybrane przez artystę i jako takie oznaczone. Była to myśl głęboko rewolucyjna, która podważyła dotychczasowe wyobrażenia o sztuce jako pięknej, technicznie zręcznej i budzącej emocje.
W podobny sposób dzieła sztuki stworzone przez sztuczną inteligencję zakłócają przyjęte normy świata sztuki. Jak przekonuje filozof Alice Helliwell z Northeastern University London: jeśli dzieła takie jak pisuar Duchampa i łóżko Tracey Emin możemy uznać za sztukę właściwą, to jak można odrzucić coś stworzonego za pomocą algorytmu generatywnego? W końcu oba były wówczas kontrowersyjne i zawierały przedmioty, które technicznie nie zostały stworzone ręką „artysty”.
„Z historycznego punktu widzenia zmienił się sposób, w jaki rozumiemy definicję sztuki” – mówi Heliwell. „Trudno zrozumieć, dlaczego pisuar może być sztuką, ale twórczość algorytmu generatywnego nie może być za takową uznana”.
Na przestrzeni dziejów każdy gruntowny wyraz artystyczny był ściśle powiązany z kulturowym duchem czasu tamtych czasów takich jak Turner i jego industrialne krajobrazy oraz obsesja Da Vinci na punkcie nauki i matematyki. Było to odzwierciedleniem zainteresowań i obaw społeczeństwa Sztuczna inteligencja nie jest inna. Twórcy Ai-Da, galerysta Aidan Meller i badaczka Lucy Seal podają to jako kluczowy powód istnienia humanoidalnego artysty takiego jak Ai-Da. Jest uosobieniem jednego z obecnych lęków współczesnego społeczeństwa - wzrostu liczby algorytmów sztucznej inteligencji zabierających miejsca pracy i potencjalnej dominacji robotów.
Ale rewolucje technologiczne, takie jak sztuczna inteligencja, nie muszą oznaczać „końca sztuki”, czego wielu się obawia. Zamiast tego mogą pomóc w rozpoczęciu artystycznej metamorfozy i skierować nas w stronę zupełnie innych sposobów widzenia i tworzenia. Tak też twierdzi Marcus du Sautoy, matematyk z Uniwersytetu Oksfordzkiego i autor książki „Kod kreatywności: sztuka i innowacje w epoce sztucznej inteligencji".
Ludzie są tak samo skłonni do zachowywania się jak maszyny, powtarzania starych zachowań i grzęźnięcia w regułach, jak malarz czy muzyk zamknięty w określonym stylu. „Sztuczna inteligencja może pomóc nam przestać zachowywać się jak maszyny… i zachęcić nas do ponownego bycia kreatywnymi osobami” – mówi du Sautoy. Postrzega ją jako potężnego współpracownika w dążeniu do ludzkiej kreatywności.
Nowe technologie wyzwalające nas z twórczych kajdan mają historyczny precedens. Weźmy na przykład wynalazek fotografii w XIX wieku. Niektórzy artyści postrzegali aparat jako przeciwieństwo artysty, a fotografów jako śmiertelnego wroga tego, co uznawano za sztukę. Jednak zamiast zastąpić malarstwo, fotografia stała się katalizatorem rozwoju eksperymentalnego ruchu sztuki współczesnej XX wieku, gdy artyści odeszli od realizmu w kierunku abstrakcji, co utorowało drogę dzisiejszej sztuce współczesnej.
Kim jest artysta?
Spacerując obok rezydencji Ai-Da w Oxfordshire, mogłem docenić ogrom jej dotychczasowych dzieł. Niepokojące popiersia jej samej z zamkniętymi oczami, z chrząszczami wtopionymi w twarz; niepełne i eteryczne wyobrażenia na temat informatyka Alana Turinga; oraz kolorowe portrety gwiazd Glastonbury inspirowane pop-artem. W przeciwieństwie do licznych generatorów przetwarzania tekstu na obraz, takich jak Dall-E i Midjourney, proces artystyczny Ai-Da nie opiera się wyłącznie na danych, na podstawie których została przeszkolona.
Ai-Da wykorzystuje także kamery znajdujące się w jej oczach, które wprowadzają do algorytmu nowatorskie obrazy, tworząc w ten sposób nowe i niepowtarzalne dzieła. Znacznie odbiegają one od zbiorów danych generowanych przez człowieka. W ten sposób udaje jej się stworzyć autoportret. Czy to czyni ją samą kreatywną? Czy możemy uznać, że jest ona autorem? Czy to również zasługa artystów, na których pracy się uczyła, oraz twórców jej algorytmu?
Są też artyści, którzy postrzegają sztuczną inteligencję jako narzędzie dla własnej kreatywności – świeże medium, którym mogą władać jak pędzlem lub szpachelką
Margaret Boden, badaczka w dziedzinie kognitywistyki na Uniwersytecie Sussex w Wielkiej Brytanii, opracowała jedną z najpowszechniej akceptowanych dotychczas definicji kreatywności. Postrzega to jako umiejętność generowania pomysłów, które są nowe, wartościowe i zaskakujące. Stosując tę definicję, dzieła stworzone przez maszyny, takie jak Ai-Da, można uznać za twórcze – argumentują jej twórcy. To, czy algorytm lub sam robot mogą być określone jako jednostka twórcza lub - podobnie jak człowiek - artysta sam w sobie, pozostaje przedmiotem dyskusji. A to częściowo sprowadza się do autorstwa.
Kwestie autorstwa i praw do danych są solą w oku sztucznej inteligencji. Artyści Holly Herndon i Mat Dryhurst niedawno zorganizowali zbiorową wystawę w londyńskiej Serpentine Gallery poświęconą dziełom sztuki w dobie sztucznej inteligencji. Chcą zmierzyć się z problemem niewłaściwego wykorzystania danych i kwestii autorstwa w sztucznej inteligencji.
Oboje są współzałożycielami Spawning AI, pakietu narzędzi mających na celu umożliwienie ludziom ochronę swoich dzieł. Oprócz tego będzie możliwe sprawdzenie, czy materiały twórców nie zostały użyte w pracach wygenerowanych przez sztuczną inteligencję.
Plagiat jest uzasadnionym problemem wielu artystów, ponieważ ich prace służą do uczenia algorytmów, ale mogą być następnie skopiowane do twórczości generatywnych narzędzi AI.
Jednak istnieją również twórcy, którzy postrzegają sztuczną inteligencję jako narzędzie dla własnej kreatywności – świeże medium, którym mogą posługiwać się jak pędzlem lub szpachlą. Niektórzy artyści, np. Sougwen Chung, uczą teraz algorytmy wyłącznie na swoich dziełach, próbując przesuwać własne granice twórcze. U podstaw tej kwestii leży jeszcze inny argument. Procesy uczenia maszynowego wykorzystywane do uczenia generatywnych algorytmów sztucznej inteligencji mogą same w sobie być procesem twórczym.
„Kod wystawiony na działanie danych – na przykład istniejących dzieł sztuki – może się uczyć, mutować i ewoluować” – mówi du Sautoy. „Oznacza to, że zapis pod koniec procesu uczenia się bardzo różni się od oryginalnego kodu napisanego przez człowieka. Oznacza to, że istnieje szansa, że powstanie coś, co… zasługuje na miano kreatywności kodu. I mniejsza w tym zasługa człowieka, który tworzył algorytm.
„To trochę tak, jakby Picasso powstał z DNA swoich rodziców, ale to nauka i kontakt ze światem zaowocowały jego kreatywnością. Nigdy nie przypisałbyś tego rodzicom, mimo że wszystko zaczęło się od ich kodu lub DNA”.
Chociaż sztuczna inteligencja może być zdolna do wykonania autoportretu, obecnie brakuje jej samoświadomości i doświadczenia ze świata rzeczywistego, aby nadać mu głębię znaczenia. Zdjęcie: Estudio Santa Rita
Czy sztuka jest wyłącznie ludzka?
Perspektywa istnienia prawdziwych „maszyn-artysów" podważa także inne od dawna utrzymywane przekonanie na temat tego, co czyni nas ludźmi. Sztuka od dawna była postrzegana jako coś wyłącznie ludzkiego. Tworzona przez ludzi, dla uznania estetycznego odbiorców. Same dzieła sztuki są nasycone emocjami ich twórców. Jest to wizualna reprezentacja ich pragnień i lęków, frustracji i dbałości, a przynajmniej ich potrzeby tworzenia ze względów praktycznych, ekonomicznych i emocjonalnych.
Czy zatem dzieła istot innych niż ludzie możemy uważać za sztukę według tej samej definicji? Niektórzy uważają, że zwierzęta już tworzą dzieła sztuki. Badania wykazały, że gołębie potrafią rozróżniać różne rodzaje form twórczości.
Wszystko sprowadza się do intencji. „To jest coś, co naprawdę odróżnia kreatywność człowieka od pomysłowości maszyny” – mówi du Sautoy. „Żadna maszyna nie jest zmuszona do kreatywnego wyrażania się. Jest do tego zmuszana przez człowieka”.
Czy to oznacza, że sztuczna inteligencja nie jest jeszcze w pełni zdolna do tworzenia prawdziwej sztuki? W końcu algorytmom komputerowym brakuje doświadczenia w świecie rzeczywistym. Ponadto roboty takie jak Ai-Da, chociaż potrafią autoportretować, w rzeczywistości nie posiadają samoświadomości. To pytanie pozostaje przedmiotem gorących sporów. Zdaniem Helliwell brak intencji nie powinien koniecznie wykluczać uznania dzieł sztucznej inteligencji za sztukę.
I być może o to właśnie chodzi. Sztuka, jak to się mówi, jest w oku patrzącego i jest subiektywne. Przykładowo, jako ludzie identyfikujemy wzory i podziwiamy kunszt widoczny w świecie przyrody – misterną sieć pająka, ozdobne upierzenie pawia. Często nazywamy odgłosy ptaków muzyką, a pokazy godowe niektórych zwierząt tańcem. Istnieje wiele przykładów stworzeń wykazujących zachowania twórcze, które można nazwać artystycznymi. Altannik i rozdymka bawią się perspektywą, symetrią i kolorem w podobny sposób, w jaki mógłby to zrobić na przykład ludzki artysta. I chociaż zwierzęta te niekoniecznie tworzą je celowo, aby można było cieszyć się nimi jako dziełami sztuki, ich działania są nie mniej zamierzone, gdyż mają na celu przyciągnięcie partnera lub odstraszenie konkurencji.
„Kreatywność nie może powstać z niczego – wszyscy artyści, czy to ludzie, roboty lub algorytmy, opierają się na dziełach innych"
Jaka jest przyszłość?
Niezależnie od tego, jak definiujemy sztukę lub artystę, jasne jest że algorytmy i maszyny AI, takie jak Ai-Da, mają wpływ na świat sztuki. Ich prace są wystawiane obok bardziej tradycyjnych form twórczości w uznanych instytucjach artystycznych na całym świecie. W przyszłym roku w Los Angeles otworzy się pierwsza na świecie galeria sztuki, która będzie stałą przestrzenią wystawienniczą dla „etycznej AI”. Eva Jäger, która przewodzi w projekcie „kreatywnej AI" i jest kuratorką technologii artystycznych w Serpentine Gallery w Londynie, również pomaga przybliżyć sztukę sztucznej inteligencji masom. Kobieta wychodzi z programem wystaw prowokujących krytyczną dyskusję na temat wpływu technologii na sztukę. Dla niej przyszłość sztuki AI nie jest kontradyktoryjna. Tradycyjne formy twórczości będą nadal istnieć, podobnie jak dzieła oparte na sztucznej inteligencji. We współpracy człowieka i maszyny widzi przestrzeń prawdziwego potencjału twórczego. Wierzy, że intencja artysty i ludzka praktyka stojąca za dziełem lub maszyną wykorzystującą technologię taką jak sztuczna inteligencja są ważniejsze niż ostateczny efekt.
„Według mnie powstaje kilka naprawdę interesujących obrazów generatywnych, ale bez praktyki, która się za tym kryje, nie podobają mi się tylko dlatego, że są niesamowite” – mówi. „To samo powiedziałbym o malarstwie. O wiele bardziej interesują mnie systemy, w tym ludzie stojący za dziełem. Chcę wiedzieć, do czego używają systemu, co badają? Błędem jest patrzenie tylko na końcowy rezultat”. A jeśli chodzi o ocenę autentyczności i wiarygodności sztuki AI, du Sautoy przedstawia przekonującą uwagę. Cała sztuka jest produktem tego, co było wcześniej, a kreatywność nie może powstać z niczego – wszyscy artyści, czy to ludzie, roboty czy algorytmy, opierają się na dziełach innych.
„Zbyt wiele osób uważa kreatywność za jakiś wyjątkowy ludzki proces magiczny, który wyczarowuje coś z niczego, na podobieństwo magika” – mówi du Sautoy. „Ale dzieje się tak tylko dlatego, że nie rozumiemy własnej kreatywności”.
Dział: Technologia
Autor:
Claudia Baxter | Tłumaczenie: Andrzej Wachnicki - praktykant fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/
Źródło:
https://www.bbc.com/future/article/20241018-ai-art-the-end-of-creativity-or-a-new-movement