2024-04-15 10:03:17 JPM redakcja1 K

Terapia, nawet we śnie

Pacjent zabiera sen Tabei Farnbacher. Ona zadaje sobie pytanie: Czy psychoterapia mu szkodzi?

Tabea Farnbacher śni w nocy o pacjencie, ponieważ rozmyśla o skutkach ubocznych terapii. Ilustracja: Rosa Viktoria Ahlers

Moim pacjentom rzadko zdarza się pozbawiać mnie snu, ale czasami to robią. Oni zrzucają swoje kotwice w moich snach, pozwalając mi budzić się lub zasypiać z myślami o nich. Ostatniej nocy nagle się obudziłam i pomyślałam: „To poszło zbyt głęboko”. Mówiąc „to”, mam na myśli ostatnią sesję terapeutyczną z Panem B.

Pan B to mężczyzna w okolicach sześćdziesiątki, prowadzący komis samochodowy. Jest obciążony dużą odpowiedzialnością i martwi się liczbami, pracownikami, swoim wizerunkiem, zdrowiem żony, syna, wydarzeniami na świecie – wszystkim. Przekazuje mi te zmartwienia z wahaniem, często w niejasnych, podobnych do frazesów sformułowaniach. Pan B mówi o uczuciach jako o „dobrych” i „złych” – ale raczej wcale. Kiedy pytam go, jak się czuje, mówi mi, co myśli. Albo zazwyczaj żartuje.

Pan B nigdy nie jest z siebie zadowolony. Jego wysokie wymagania sprawiają, że zawsze czuje, że powinien coś robić lepiej. Musi być idealnym pracodawcą, mężem i ojcem. Ja również nie jestem z niego zadowolona, muszę przyznać, że żądam od niego więcej: więcej uczuć, wątpliwości, otwartości. I także więcej ode mnie: więcej dobrych pytań, zrozumienia, bezpieczeństwa. To dwoje perfekcjonistów we własnym gronie.

Podczas ostatniej sesji terapeutycznej przyniosłam Panu B listę uczuć. Poprosiłam go, aby zaznaczył te, których regularnie doświadcza. Pan B odczuwał: niepewność, wstyd, radość, smutek, zdenerwowanie, poczucie winy. Opowiedział o tych uczuciach w nielicznych zdaniach i łzach. Po raz pierwszy widziałam, jak Pan B płacze. Dla większości pacjentów płacz jest naturalną częścią procesu. W przypadku Pana B wydawało się, że się potyka, jest w jakiś sposób niepewny. Była to sesja terapeutyczna z niepewnymi krokami na oblodzonej powierzchni.

Wczoraj nagle się obudziłam i pomyślałam: „To poszło za głęboko”. Przez cały ten czas życzyłam sobie, aby Pan B zaczął czuć. Teraz, gdy mam wgląd w jego uczucia, mogę sama poczuć, jak bardzo są one dla niego nieprzyjemne. I czuję się winna, że go do tego doprowadziłam. Czy moim zadaniem nie jest ustabilizowanie go zamiast destabilizowania?

„Musimy być świadomi, że terapia, jak każde leczenie, ma skutki uboczne” – słyszę od mojego profesora. Mam nadzieję, że tylko ja budzę się w nocy po tej sesji terapeutycznej (a nie Pan B) i włączam telewizor (bardzo nierozsądne z psychologicznego punktu widzenia).

Wybieram „Chirurgów” – serial szpitalny z przerażająco nierealistycznymi postępami choroby, ale zaskakująco realistycznymi uczuciami treningowymi. Meredith Grey, stażystka w szkole medycznej, upuszcza wątrobę na sali operacyjnej przed przeszczepem. Staje w szoku. Życie jej pacjenta zależy od tego organu. Ostatecznie wszystko idzie dobrze, wątroba pozostaje nienaruszona, a pacjent przeżywa. Niemniej jednak, obciążona poczuciem winy, Meredith stoi nocą przed oszklonym pokojem i wpatruje się w pacjenta. Richard Webber, kierownik kliniki, pojawia się za nią. „Tylko tyle możemy pomóc” – mówi – „I tyle możemy zranić”. Tylko tyle możemy pomóc. Możemy tylko tak bardzo zaszkodzić. Richard zachęca Meredith, by nie lekceważyła ani nie przeceniała swojej odpowiedzialności. Przypomina mi to cytat z mojego własnego szkolenia: „Terapia to to, co dzieje się między sesjami”. Przewracam się na bok i w końcu ponownie zasypiam.

Pan B przychodzi na następne spotkanie tak samo pewny siebie, przyjazny i małomówny jak zawsze. Pytam go, jak się czuł na ostatniej sesji. „Dobrze” – mówi – „Normalnie. Opowiedziałem o tym żonie” – dodaje.

Nauczyłam się od Pana B dwóch ważnych rzeczy. Po pierwsze, terapia może mieć skutki uboczne, za które częściowo odpowiadam i nad którymi muszę się zastanowić. Po drugie, Pan B to niemalże 60-letni dealer samochodowy z dobrze prosperującym biznesem i funkcjonującą rodziną. Mogę mu tylko trochę pomóc i tylko trochę zaszkodzić. Resztę musi zrobić już zupełnie samodzielnie.

Dział: Medycyna

Autor:
Tabea Farnbacher | Tłumaczenie: Zuzanna Szymańska

Źródło:
https://www.psychologie-heute.de/beruf/artikel-detailansicht/43174-therapie-selbst-im-traum.html

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Wymagane zalogowanie

Musisz być zalogowany, aby wstawić komentarz

Zaloguj się

INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE