Czego holenderscy uczniowie nauczyli się w szkole podczas nauki zdalnej? Niczego, szacują naukowcy
Testy z matematyki, ortografii i czytania przed i po zamknięciu szkół stały się naturalnym eksperymentem.
Czego holenderscy uczniowie nauczyli się w szkole podczas nauki zdalnej? Niczego, szacują naukowcy
Testy z matematyki, ortografii i czytania przed i po zamknięciu szkół stały się naturalnym eksperymentem.
Kiedy koronawirus zaczął rozprzestrzeniać się w Holandii w marcu 2020 r., władze zastosowały wiele takich samych środków jak w Norwegii. Szkoły zostały zamknięte, a uczniowie mieli lekcje online. Trwało to osiem tygodni. Teraz naukowcy z Uniwersytetu Oksfordzkiego zbadali, jak przebiegała nauka dzieci. Wyniki były rozczarowujące dla nauczania zdalnego.
Wyniki testów krajowych
W Holandii dzieci w wieku szkolnym są testowane z matematyki, ortografii i czytania dwa razy w roku. Kiedy nadeszła pandemia, naukowcy z Oksfordu zdali sobie sprawę, że te krajowe testy były częścią naturalnego eksperymentu. Testy odbywają się w styczniu i lutym, a potem znowu w czerwcu. Innymi słowy, naukowcy mieli dostęp do wyników testów przed i po zamknięciu szkół.
Dlatego można było sprawdzić, ile uczniowie się nauczyli, a nie tylko porównać ich postęp w nauce podczas pandemii z tym, jaki był on w poprzednich latach szkolnych.
Stracone 8−10 tygodni
Naukowcy doszli do wniosku, że holenderscy uczniowie nauczyli się niewiele lub nic podczas zamknięcia szkół. Stracona nauka odpowiada 8-10 tygodniom semestru wiosennego, szacują naukowcy. Innymi słowy, tak długo, jak trwała izolacja.
„Wniosek, jaki można wyciągnąć, jest taki, że edukacja online nie jest szczególnie skuteczna" - mówi Martin Kalberg o badaniu do SVT. Jest pracownikiem naukowym Uniwersytetu w Uppsali.
W Holandii większość uczniów ma zarówno dostęp do szerokopasmowego Internetu, jak i do komputera. Dlatego wyniki są szczególnie niepokojące dla krajów o uboższej infrastrukturze niż Holandia, piszą naukowcy stojący za nowym badaniem.
Rodzice z niskim wykształceniem
Warto jednak zauważyć, że rozczarowujące wyniki dotyczyły średniej ocen uczniów.
W sumie naukowcy wykorzystali wyniki testów uczniów z 15 procent wszystkich szkół w Holandii. Uczniowie mieli od ośmiu do jedenastu lat, a testy odbywały się w latach 2017-2020. Nic więc dziwnego, że między uczniami istniały znaczne różnice. Niektóre dzieci sporo się nauczyły, podczas gdy inne niewiele. Była jednak jedna grupa, która szczególnie się wyróżniała. Najgorzej radziły sobie dzieci, które miały słabo wykształconych rodziców.
Podobne odkrycia są wśród młodzieży norweskiej
Norweskie badanie przeprowadzone wśród młodych ludzi w wieku 13-19 lat pokazuje podobny schemat. Najlepiej w badaniu wypadają młodzi ludzie, których rodzice urodzili się w Norwegii i mają wysoki status społeczno-ekonomiczny, powiedział w tym przypadku badacz Anders Bakken z OsloMet - uniwersytetu metropolitalnego. Nie było więc przypadkiem, że ktoś nauczył się czegoś podczas lekcji. Młodzieży ze środowisk imigracyjnych i o niskim statusie społeczno-ekonomicznym coraz częściej brakowało również takich rzeczy jak dostęp do Internetu czy spokojne miejsce do nauki.
Testy nie mówią wszystkiego
Naukowcy zwracają uwagę, że ogólnokrajowe testy nie są absolutną miarą tego, jaką wiedzę mają dzieci. Z uwagi na fakt, że mogą porównać je z poprzednimi latami i wziąć pod uwagę kilka innych czynników w analizach, uważają, że wyniki są miarodajne. W badaniu dokonują również alternatywnego oszacowania, które daje nieco inny obraz. Ten sposób liczenia pokazuje, że uczniowie mogli się czegoś nauczyć podczas nauczania zdalnego. Jednak ten postęp wynosił jedynie 50 procent tego, co podczas nauki stacjonarnej
Dział: Edukacja
Autor:
Eldrid Borgan | Tłumaczenie: Dorota Kliś