Uczniowie w USA czytają mniej książek na lekcjach angielskiego, gdy uwaga skupia się na krótszych tekstach

Zdjęcie: AP
 

Większość materiałów w Garden City Middle School w Long Island stanowiły skrócone książki, teksty online i wydruki, mówił Chris. „Kiedy dostajesz streszczenie książki, mówiące ci, o czym zaraz będziesz czytać, to w pewien sposób psuje całą historię” — powiedział Chris, lat 14. „Jaki jest właściwie sens czytania?”

W wielu klasach z języka angielskiego w USA zadania polegające na przeczytaniu całych powieści są coraz mniej powszechne. Zamiast tego niektórzy nauczyciele skupiają się na wybranych fragmentach, co wynika z przekonania o krótszej koncentracji uwagi, presji na przygotowanie do standardowych testów oraz przekonania, że krótsze treści lepiej przygotują uczniów do nowoczesnego, cyfrowego świata.

Krajowa Rada Nauczycieli Języka Angielskiego uznała tę zmianę w oświadczeniu z 2022 roku dotyczącym edukacji medialnej: „Czas odejść od traktowania czytania książek i pisania esejów jako szczytowych form nauczania języka angielskiego.”

Pomysłem nie jest usuwanie książek, ale nauka umiejętności korzystania z mediów i dodanie innych tekstów, które będą bardziej istotne dla uczniów — mówi Seth French, jeden z współautorów oświadczenia. Na lekcjach angielskiego w zeszłym roku, które prowadził przed objęciem posady dyrektora w Bentonville High School w Arkansas, uczniowie pracowali z dramatami, poezją i artykułami, ale jako klasa wspólnie czytali tylko jedną książkę.

„W końcu wielu naszych uczniów nie interesuje się tekstami, na które nie mieli wpływu” — mówi. Skupienie się na krótszych, cyfrowych tekstach nie podoba się jednak wszystkim.

Dogłębne czytanie jest kluczowe, aby wzmocnić obwody w mózgu odpowiedzialne za umiejętności krytycznego myślenia, wiedzę ogólną, a przede wszystkim empatię — mówi Maryanne Wolf, neurolog poznawczy z UCLA, specjalizująca się w badaniach nad dysleksją. „Musimy dać młodym ludziom możliwość zrozumienia innych, nie poprzez krótkie migawki, ale przez zanurzenie się w życie, myśli i uczucia innych” — dodaje Wolf.

W Garden City Middle School wymaga się, aby uczniowie co roku przeczytali kilka książek w całości, w tym Myszy i ludzie oraz Romeo i Julia — mówi dyrektor Matthew Samuelson. „Wersje audio i streszczenia są dodatkowymi zasobami.”

Nawet poza szkołą uczniowie czytają mniej. Istnieje niewiele danych na temat tego, ile książek jest zadawanych przez szkoły, ale ogólnie rzecz biorąc, uczniowie czytają mniej. Dane federalne z zeszłego roku pokazują, że tylko 14% młodszych nastolatków czyta dla przyjemności codziennie, w porównaniu do 27% w 2012 roku.

Nauczyciele twierdzą, że ten trend zaczął się podczas pandemii COVID-19. „Trend pojawił się, kiedy nastał COVID, aby przestać czytać pełne powieści, ponieważ uczniowie przeżywali traumę, byliśmy w pandemii. Problem w tym, że jeszcze z tego nie wróciliśmy” — mówi Kristy Acevedo, nauczycielka angielskiego w szkole zawodowej w New Bedford w Massachusetts.

Powiedziała, że w tym roku nie będzie akceptować, iż uczniowie są zbyt rozkojarzeni, aby czytać. Planuje nauczać metod zarządzania czasem i korzystać głównie z papieru i ołówka przez większość zajęć. Inni nauczyciele twierdzą, że ten trend wynika z testów standardowych i wpływu technologii edukacyjnych. Platformy cyfrowe mogą dostarczać pełny program z nauczania angielskiego, z tysiącami krótkich fragmentów zgodnych z państwowymi standardami — wszystko bez konieczności przydzielenia rzeczywistej książki.

„Jeśli administratorzy i dystrykty szkolne są oceniani na podstawie wyników testów, jak będą poprawiać swoje wyniki? Będą odzwierciedlać test tak dokładnie, jak to możliwe” — mówi Karl Ubelhoer, nauczyciel specjalnej edukacji w Tabernacle w stanie New Jersey.

Dla niektórych uczniów samo czytanie jest trudnością. W 2022 roku tylko około jedna trzecia czwarto- i ósmoklasistów osiągnęła biegłość w czytaniu, co jest znacznym spadkiem w porównaniu do 2019 roku. Leah van Belle, dyrektor wykonawcza organizacji 313Reads zajmującej się wspieraniem czytelnictwa w Detroit, mówi, że kiedy jej syn czytał „Piotrusia Pana” w szkole podstawowej, dla większości dzieci w klasie było to zbyt trudne. Z przykrością zauważa, że Detroit przypomina „pustynię książkową”. Szkoła jej syna nawet nie ma biblioteki.

Jednak uważa, że ma sens, aby zajęcia angielskiego koncentrowały się na krótszych tekstach. „Jako dorosły, jeśli chcę dowiedzieć się czegoś na dany temat i zgłębić go, czy to osobiście, czy zawodowo, używam do tego interaktywnych tekstów cyfrowych” — mówi. Nauczyciele próbują wpleć książki pomiędzy inne aktywności. Nawet w dobrze wyposażonych szkołach zawsze brakuje jednej rzeczy: czasu.

Terri White, nauczycielka w South Windsor High School w Connecticut, już nie wymaga od klasy honorowej z angielskiego w dziewiątej klasie przeczytania całej książki Zabić drozda. Zadaje około jednej trzeciej książki oraz streszczenie reszty. Muszą szybko przejść dalej z powodu presji, aby nauczyciele przerobili więcej materiału — mówi.

„To jak żonglowanie talerzami, rozumiesz? To jak cyrk” — dodaje. Ogranicza też zadawanie prac domowych, ponieważ harmonogramy uczniów są pełne sportu, klubów i innych zajęć.

W dłuższej perspektywie podejście do streszczeń szkodzi umiejętnościom krytycznego myślenia uczniów — mówi Alden Jones, profesor literatury w Emerson College w Bostonie. „Nie cenimy już czasu na myślenie, który mieliśmy kiedyś. To wszystko czas, który moglibyśmy spędzać na telefonie, wykonując zadania” — podsumowuje.