W Senegalu mikroalgi powodują tajemniczą chorobę skóry rybaków
Po pięciu latach badań naukowcy odkryli, że mikroalga „Vulcanodinium rugosum”, rozwijająca się na otwartym morzu, produkuje toksynę wywołującą silne wysypki u ludzi. Ta ostra dermatoza dotknęła blisko 1300 osób w latach 2020–2021.

Listopad 2020. Tajemnicza choroba atakuje rybaków z Thiaroye-sur-Mer, niedaleko Dakaru, a następnie rozprzestrzenia się na inne wioski Małego Wybrzeża, na południe od stolicy Senegalu. Scenariusz powtarza się wszędzie: po powrocie z morza rybacy zauważają, że ich ciało pokryte jest swędzącymi krostami. Dziwna wysypka obejmuje ręce, przedramiona, okolice ust, a czasem genitalia i oczy. Choroba dotyka dziesiątki, a potem setki osób, pozostając medyczną zagadką.
Rozwiązanie tej tajemnicy zajęło pięć lat intensywnych badań terenowych i laboratoryjnych. Ostatecznie winowajcą okazała się mikroalga Vulcanodinium rugosum, wytwarzająca portiminę A na „wysokim poziomie”, jak wynika z badań opublikowanych 13 lutego w czasopiśmie EMBO Molecular Medicine. W śledztwie brało udział międzynarodowe konsorcjum piętnastu laboratoriów z Senegalu, Francji, Hiszpanii i Singapuru. Mimo to droga do odkrycia była długa i pełna ślepych zaułków.
Patrice Brehmer z Instytutu Badań i Rozwoju w Dakarze wspomina, że „rybacy długo zwlekali z powiadomieniem władz ze względu na wstyd związany z chorobą, co opóźniło dochodzenie”. Pierwsze próby wyjaśnienia zjawiska koncentrowały się na zanieczyszczeniach chemicznych, jednak szybko je wykluczono. Podejrzewano także wycieki ropy naftowej związane z intensywnymi poszukiwaniami złóż u wybrzeży, lecz objawy nie pasowały do znanych reakcji na te substancje.
Początkowe analizy koncentrowały się na zanieczyszczeniach chemicznych, ale szybko to wykluczono. Brązowawe plamy zaobserwowano u wybrzeży wyspy Gorée. Ponownie fałszywy alarm, w wodach nie wykryto nic nienormalnego. Przez pewien czas podejrzewano ropę naftową ze względu na rosnącą liczbę złóż węglowodorów badanych w tym czasie u wybrzeży Petite-Côte. „W sieciach rybackich znaleziono znaczne ilości ftalanów pochodzących z pochodnych ropy naftowej” - wyjaśnia Patrice Brehmer. „Ale w literaturze naukowej nie było zgodności między tymi zaobserwowanymi objawami a substancjami zaburzającymi gospodarkę hormonalną związanymi z ftalanami”. Kolejne rozczarowanie.
„Krążyły najdziwniejsze plotki”
W szczycie pandemii COVID-19 w Dakarze zapanowała panika. Ludzie przestali kupować ryby, choć owoce morza są kluczowym składnikiem senegalskiej kuchni, a rybołówstwo zapewnia byt 17% aktywnych zawodowo obywateli. „Plotki były szalone — niektórzy twierdzili, że to wina ryb żabnicowatych” — mówi rybak Souleymane Diagne z Ouakam. Mimo tego nie odnotowano ani przypadków zatrucia pokarmowego, ani niepokojących objawów u kąpiących się w morzu ludzi.
Profil chorych zaczął się klarować: byli to głównie rybacy korzystający z sieci stawnych lub dryfujących. Przełom nastąpił 24 listopada 2020 r., gdy podczas kontroli jednej z łodzi pobrano brązową substancję z sieci. Po wykluczeniu infekcji bakteryjnych i wirusowych próbki trafiły do francuskiego Instytutu Badań Morskich (Ifremer).
Nagle choroba zniknęła — od stycznia 2021 roku nie zgłoszono nowych przypadków, a wszyscy chorzy wyzdrowieli w ciągu kilku godzin do maksymalnie 21 dni. Jednak jak w thrillerze, zagrożenie powróciło dokładnie rok później, w tej samej okolicy i o tej samej porze. Tym razem epidemia była łagodniejsza, lecz ostatecznie dotknęła 1300 osób.
Podobne przypadki w Gwinei
Na początku 2022 roku blisko 500 rybaków z portu Bonfi koło Konakry (stolica Gwinei) zgłosiło podobne objawy. Patrice Brehmer ponownie wyruszył w morze, zbierając próbki planktonu. Tymczasem we Francji jego kolega z Ifremer, Philipp Hess, powiązał przypadki z nieznaną chorobą z Kuby z 2015 roku, kiedy to kilkudziesięciu nastolatków wróciło z kąpieli w zatoce Cienfuegos z identycznymi objawami.
Krok po kroku badacze odkryli, że toksyna produkowana przez Vulcanodinium rugosum wywołuje reakcję immunologiczną za pośrednictwem „inflammasomu NLRP1”, co prowadzi do poważnych zmian skórnych. Odkrycie to potwierdziły eksperymenty na pierwotnych komórkach ludzkich, przeprowadzone przez naukowców z Francji, Hiszpanii i Singapuru.
Pozostały jednak dwie nierozwiązane zagadki: dlaczego alga pojawiła się na otwartym morzu u wybrzeży Afryki, skoro wcześniej obserwowano ją jedynie w zamkniętych zatokach, takich jak ta na Kubie? I czy rozprzestrzenienie się mikroalgi jest związane z intensywnym ruchem statków, w tym chińskich trawlerów przemieszczających się między Karaibami a Afryką Zachodnią? Śledztwo trwa, a naukowcy mają nadzieję rozwikłać te ostatnie tajemnice.
Dział: Medycyna
Autor:
Abbas Asamaan | Tłumaczenie: Marta Stelmasiak — praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/