Wytyczne w opiece położniczej wpływają na tożsamość zawodową położnych
Nowe narodowe wytyczne dotyczące indukcji porodów nadeszły w 2022 r. i stworzyły gorącą debatę między ginekologami/położnikami i położnymi. Mimo, że wskazówki opierają się na pewnym badaniu, obudziło to konflikt między personelem opieki położniczej. Nowe badania na Uniwersytecie w Lund badają, jak nowe wytyczne mają wpływ na pracę i tożsamość zawodową personelu położniczego.
Zdjęcie: iStock/gorodenkof
Odsetek porodów, która rozpoczęły się sztuczną drogą (indukcje) równomiernie wzrosła już na początku lat dziewięćdziesiątych, a w 2023 r. więcej niż co czwarta kobieta w Szwecji miała indukcję. Nowe narodowe wytyczne dotyczące indukcji porodu opublikowano w 2022 r. To oznacza, że ciężarne po tym okresie, powinny indukować poród w +- 41 tygodniu ciąży, w porównaniu do wcześniejszego +42 tygodnia. Wytyczne zostały wyznaczone poprzez kilka naukowych badań, które wskazują na zmniejszoną ilość dzieci, które umarły podczas ciąży, dzięki wcześniejszemu indukowaniu kobiet.
Ryzyko spóźnienia się może między innymi spowodować niefunkcjonowanie łożyska tak samo dobrze jak wcześniej, co oznacza, że dziecku ciężej się oddycha podczas porodu. Jeśli dziecko jest za duże, rośnie ryzyko komplikacji zarówno dla matki, jak i dziecka, mówi Gabriel Raoust, lekarz naczelny w Położnictwie i Ginekologii w szpitalu Ystad i badacz na Uniwersytecie w Lund.
Już wprowadzenie nowych wytycznych rozpoczęło ostrą debatę na temat tego, czy nowe zasady powinny dotyczyć wszystkich ciężarnych kobiet. Część ginekologów/położników i położnych twierdzą, że dowody naukowe dla tego, co jest najbezpieczniejsze dla kobiet w nieskomplikowanych i zdrowych ciążach, są niejednoznaczne i odwołują się do innych badań niż te, na których te wskazówki się opierają. Szczególnie położne twierdzą, że u pacjentek, u których wywołano poród, był on gorszym doświadczeniem i bardziej bolesnym niż normalny poród ze zwiększoną uwagą medyczną. Wiele wyraziło mimo wszystko niepokój dla potencjalnych medycznych konsekwencji, jak np. Zwiększenie ilości cięć cesarskich.
Po dość nagłym wprowadzeniu wytycznych, nagle w pracy sytuacja się zmieniła. Logistyka na oddziale położniczym stała się cięższa do zarządzania, a dużo położnych wyraziło silne niezadowolenie. Czują się w tym momencie pominięte, a także odczuwają dyskomfort, gdy widzą kobiety cierpiące w inny sposób niż wtedy, gdy poród rozpoczął się sam. Może wytyczne, które miały na celu rozwiązać problem, stworzyły inny, nieprzewidziany problem?
Różne perspektywy na oddziale położniczym
W badaniach opartych na ankiecie, która niedawno została opublikowana w naukowym magazynie Midwifery, Gabriel Rapust zbadał jak rosnącą ilość indukcji porodów wpłynęła na dzienną pracę ginekologów/położników i położnych. 240 lekarzy i 207 położnych odpowiedziało w badaniach ankiety i wskazało na dużą różnicę. Podczas kiedy lekarze nie odczuwają żadnych zmian, położne odczuwają negatywny wpływ na ich pracę. Nowe wytyczne i bezpośredni wpływ na porody tworzą konflikt sumienia u położnych i szkodzą ich tożsamość zawodową.
Gabriel Raoust uważa, że wyniki badań mogą mieć wkład do debaty i wskazują na znaczenie wzięcia pod uwagę perspektywy położnych w większym stopniu, niż było to robione wcześniej, jeśli dotyczy to krajowych wytycznych.
Lekarze ponoszą ostateczną medyczną odpowiedzialność i historycznie, z pomocą wyników naukowych, zwykle mieli prawo do interpretacji przy wprowadzeniu medycznych wytycznych. Obecnie mamy inny krajobraz, z większą liczbą badających położnych, które robią swoje własne naukowej interpretacji. Rezultat mojego badania pozwolił mi zastanawiać się w jakim stopniu w szwedzkiej opiece położniczej udaje się nam przyjmować różne perspektywy i rozumieć znaczenie słuchania siebie nawzajem, kończy Gabriel Raoust.
Dział: Aktualności
Autor:
Åsa Hansdotter | Tłumaczenie: Paulina Wilczek - praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/