Iga Świątek błaga kibiców French Open, aby nie krzyczeli podczas zdobywania punktów po emocjonującym zwycięstwie nad Naomi Osaką
Iga Świątek skrytykowała publiczność French Open za krzyczenie podczas zdobywania punktów po jej pełnym napięcia zwycięstwie w drugiej rundzie z Naomi Osaką w środę.
Świątek poprawiła się w ostatnim secie i pokonała Osakę. Fot. Olimpik/NurPhoto/Getty Images
Świątek, obrończyni tytułu w Roland Garros, była blisko przegranej w decydującym secie i musiała zdobyć punkt meczowy w pasjonującym pojedynku z Osaką. Ostatecznie zwyciężyła 7-6 (7-1) 1-6 7-5 na korcie Philippe'a Chatriera, a następnie – co nietypowe dla zawodniczki znanej ze spokojnej i powściągliwej postawy na korcie – zganiła publiczność za rozpraszanie jej podczas ważnych momentów. „Mam do was ogromny szacunek i wiem, że gramy w zasadzie dla was, bo to jest rozrywka i dzięki wam też zarabiamy”- powiedziała Świątek w wywiadzie na korcie. Ale czasami jesteśmy pod dużą presją. Kiedy krzyczycie coś podczas szybkiej zmiany uderzeń lub tuż przed pierwszym uderzeniem, naprawdę, naprawdę trudno jest się skupić... To dla nas poważna sprawa, całe życie walczymy o to, by być coraz lepszymi i czasami po prostu trudno nam to zaakceptować. „Stawka jest wysoka, a do wygrania jest dużo pieniędzy. Strata kilku punktów może wiele zmienić. Proszę was, jeśli możecie nas wspierać między uderzeniami, ale nie w ich trakcie, to byłoby naprawdę, naprawdę niesamowite”. Świątek, dążąc do zdobycia piątego tytułu wielkoszlemowego i czwartego we French Open, była wiwatowana przez tłum, gdy wygłaszała wiadomość. Zaskakujące było również to, że było tak wiele pustych miejsc na takim spotkaniu między obecnym i byłym numerem 1 na świecie - a każda z nich ma po cztery tytuły wielkoszlemowe.
„Osaka vs Świątek to genialne widowisko”– napisał Andy Murray na X, dodając, że sport powinien robić więcej, aby promować mecz. To nie pierwszy raz, kiedy publiczność French Open znalazła się w centrum uwagi w ubiegłym tygodniu. Belgijski zawodnik David Goffin powiedział, że jeden z widzów splunął na niego gumą do żucia podczas jego pięciosetowego zwycięstwa z Francuzem Giovannim Mpetshi Perricardem. „Wkrótce dojdzie do wybuchu bomb dymnych, chuliganów i bójek na trybunach”- powiedział Goffin belgijskim mediom, cytowanym przez Reutera. "To zaczyna być śmieszne. Niektórzy ludzie są tam bardziej po to, by sprawiać kłopoty niż po to, by tworzyć atmosferę”. W oświadczeniu dla CNN dotyczącym incydentu, rzecznik French Open powiedział: „Publiczność jest niesamowicie entuzjastycznie nastawiona, szczególnie na kortach zewnętrznych. Muszą jednak oczywiście okazywać pełny szacunek wszystkim graczom”. Organy nadzorcze są po to, aby upewnić się, że zasady są przestrzegane. Chociaż to naturalne, że kibice dzielą się swoją ekscytacją i kibicują swoim faworytom, w żadnym wypadku nie może to być sprzeczne z wartościami tenisa lub szacunkiem dla zawodników. Ze swojej strony Osaka powiedziała, że atmosfera była „naprawdę niesamowita”, podczas jej meczu ze Świątek, dodając, że zauważyła, „jak dobrze się bawili wszyscy w tłumie”.
Osaka gra forhendem przeciwko Świątek. Fot.Jean-François Badias/AP
Japońska gwiazda wróciła w tym roku do tenisa po narodzinach córki, a czas spędzony z dala od sportu sprawił, że spadła poza pierwszą setkę światowego rankingu. Wielu spodziewało się, że Świątek, grając na swojej ulubionej nawierzchni ceglanej i zdobywając kolejne tytuły w Madrycie i Rzymie, wygra wygodnie z Osaką, ale było to dalekie od prawdy. 22-latka z Polski, która w ubiegły piątek skończyła 23 lata, zyskała przewagę w pierwszym secie, gdy zdobyła 12 punktów z rzędu i objęła prowadzenie 3-1, zanim Osaka odpowiedziała mocno, zmieniając wynik na 4-3 po tym, jak wcześniej przegrywała 40-0. Świątek musiała obronić punkt setowy przy wyniku 5-4, a następnie zdołała objąć zdecydowane prowadzenie w tie breaku i zakończyć pierwszego seta w godzinę i dziewięć minut. Przewaga była jednak krótkotrwała, ponieważ Osaka, teraz uderzająca z agresją i celnością, trzykrotnie przełamała Świątek w drugim secie, wyrównując stan meczu. Kolejne przełamanie na początku ostatniego seta sprawiło, że była na dobrej drodze do zwycięstwa nad zawodniczką tak dominującą na kortach ziemnych, ale kilka kosztownych wpadek przy wyniku 5-3 – w tym bekhend w siatkę w punkcie meczowym – sprawiło, że Świątek przetrwała. Obrończyni tytułu pozbierała się od tego momentu, zapewniając dwa przełamania serwisu i ekscytujące zwycięstwo w trzy godziny i 13 minut – pomimo imponującego występu Osaki, w tym ośmiu asów i 54 winnerów. „Trudno o jakiekolwiek logiczne myśli, bo to było naprawdę intensywne i na naprawdę wysokim poziomie”– powiedziała dziennikarzom Świątek. „Byłam w ogromnych tarapatach w trzecim secie, ale jakoś udało mi się wygrać ten mecz”. Chcąc zostać pierwszą kobietą, która zdobyła trzy kolejne tytuły French Open od czasu Justine Henin w 2007 roku, Świątek zmierzy się w trzeciej rundzie z Chorwatką Janą Fett lub Czeszką Marie Bouzkovą.
Dział: Tenis
Autor:
George'a Ramsaya | Tłumaczenie: Zofia Trawińska