Lando Norris wygrywa Grand Prix Formuły 1 w Miami odnosząc historyczne pierwsze zwycięstwo
Brytyjczyk wykorzystuje najwięcej szczęścia podczas wyjazdu samochodu bezpieczeństwa, aby sprowadzić McLarena do domu. Drugie miejsce zajmuje Max Verstappen, trzecie Charles Leclerc.
Lando Norris w ramionach swojego zespołu McLaren. Fot. Rebecca Blackwell/AP.
Na koniec wielki spektakl w słońcu, podczas którego Grand Prix Miami sprzedaje swoją najwyższej klasy ekstrawagancję, pełną nadmiaru i wydatków wywołaną szumem reklamowym, podobnie tak jak gwiazda programu, Brytyjczyk Lando Norris zdobył swoje pierwsze zwycięstwo w Formule 1. Długo się na to zanosiło, ale Norris na to zasłużył i pokazał, że mając do dyspozycji odpowiedni sprzęt, jest w stanie pokonać mistrza świata, Maxa Verstappena. Było to wydarzenie przypominające Super Bowl w wybranym mieście, którego pragną właściciele Formuły 1, a dla widzów tańczących i pijących bez przerwy w hałaśliwych strefach kibiców z pewnością spełniało te kryteria. Norris był wyjątkowy, szczęście, że wykorzystał czas samochodu bezpieczeństwa, ale potem musiał prowadzić przez 24 okrążenia z nieskazitelną precyzją, gdy w jego lusterkach pojawił się trzykrotny mistrz świata Verstappen. Norris nie tylko zachował nerwy na wodzy, ale pokazał, jak jasno dał do zrozumienia w przeszłości, że nie boi się zmierzyć z Verstappenem, dopóki prowadzi bezpośrednią walkę. To był ten moment i Norris musiał przejechać prawdopodobnie najbardziej intensywne i pełne presji 24 okrążenia w swoim życiu. Minęło już trochę czasu, debiutanckie zwycięstwo 24-latka z Glastonbury zostało odniesione podczas jego 110. Grand Prix po debiucie w GP Australii w 2019 roku. Zdobył osiem drugich miejsc i mógł wygrać w Rosji w 2021 roku, tylko że miał pecha z powodu późnego deszczu, ale wielokrotnie pokazał umiejętności i werwę, aby konkurować z najlepszymi na samym froncie.
Max Verstappen z Red Bulla prowadzi na czele podczas Gran Prix Miami. Fot. Peter Casey/USA Today Sports.
Dla Norrisa, który od dawna pokazywał, że jest wyjątkowo obiecujący, była to nagroda dla kierowcy, który jest bardzo podziwiany. Verstappen wydawał się na przodzie mieć kontrolę, dopóki w połowie wyścig nie został wywrócony do góry nogami. McLaren zaryzykował zostawiając Norrisa na długo przed jego pit stopem, skąd objął prowadzenie. Verstappen zjechał do boksu na 24. okrążeniu, a kiedy Logan Sargeant uległ wypadkowi i zderzył się z Kevinem Magnussenem na 29. okrążeniu, wtedy wjechał samochód bezpieczeństwa, dzięki czemu Norris mógł się zatrzymać w pit stopie, ponownie wychodząc na prowadzenie przed Verstappenem. Należycie utrzymał prowadzenie po ponownym wznowieniu wyścigu na 33. okrążeniu, gdy Verstappen walczył aby przyspieszyć swoje opony, Norris stworzył przewagę na swoim nowym ogumieniu, ale panowało niemożliwe napięcie, gdyż brytyjski kierowca wykonał serię idealnych okrążeń, o których wiedział, że były kluczowe.
Potem nastąpiła seria najszybszych okrążeń, które rozpoczęły odliczanie do końca i choć wydawało się to mało prawdopodobne, Verstappen nie miał już nic więcej do dodania, narzekając, że brakuje mu przyczepności. Tym razem to Norris dowodził na froncie, robiąc to, co zawsze mówił, że jest w stanie zrobić. Samochód bezpieczeństwa zadziałał na jego korzyść, ale Norris opanował nerwy z żelazną wolą, aby zakończyć wyścig jak mistrz. Przewaga rosła w miarę odliczania okrążeń, aż do objęcia flagi i historycznego pierwszego zwycięstwa z przewagą 7,6 sekundy nad Verstappenem.
Lando Norris bierze zakręt na torze Miami International Autodrome. Fot. Peter Casey/USA Today Sports.
Jego śmiech i wrzaski radości z kokpitu były triumfalne, a Lewis Hamilton sportowo go oklaskiwał, gdy siedmiokrotny mistrz zrównał się z nim na okrążeniu. „Kocham was wszystkich, dziękuję bardzo. Udało się, Will” – ryknął do swojego inżyniera wyścigowego, Willa Josepha. „Myślę, że finalnie tak to się robi. Wiedziałem to, kiedy przyszedłem dziś rano i powiedziałem, że dzisiaj jest dzień możliwości. Dziękuję mamo, dzięki tato, to było dla mojej babci”. Następnie rzucił się na swoją drużynę, a tłum wskoczył w ich powitalne ramiona. Tłum również wstał, aby z entuzjastyczną aprobatą potwierdzić jego wyczyn. Od trzech lat kibice przybywają na tor wijący się wokół stadionu Hard Rock Miami Gardens i jeszcze nie widzieli, żeby ktokolwiek inny niż Verstappen zwyciężył. Fakt, że Holender został pokonany przez kierowcę tak popularnego w USA i tworzącego historię, jak to uczynił, był sportowym spektaklem, który kibice docenili z ogromnym uznaniem. „Jestem bardzo szczęśliwy z powodu Lando, minęło już dużo czasu i na pewno nie będzie to jego ostatni występ, zasłużył na to dzisiaj” – powiedział Verstappen, który mimo to powiększył swoją przewagę w wyścigu o tytuł do 35 punktów od kolegi z drużyny Red Bulla Sergio Péreza, który był piąty. Kiedy szampan płynął, można było wyczuć, że fani dobrze się bawili. Nareszcie nowy zwycięzca w Miami i dowód na to, że w F1 jest miejsce, w którym można skakać w bikini i popijać koktajle, tak jak jest miejsce, w którym można stać w wodoodpornym stroju w strugach deszczuna trawiastym pagórku w Spa, pod warunkiem, że jest tam świetny występ na torze i po raz pierwszy zarówno Miami, jak i Norris spisali się znakomicie w tym segmencie. Trzecie i czwarte miejsce zajęli Charles Leclerc i Carlos Sainz z Ferrari. Pérez był piąty, a Hamilton i jego kolega z drużyny George Russell szósty i ósmy dla Mercedesa, Yuki Tsunoda siódmy dla RB, Fernando Alonso dziewiąty dla Astona Martina, a Esteban Ocon dziesiąty dla Alpine.
Dział: Więcej sportów
Autor:
Giles Richards | Tłumaczenie: Bartosz Stefański