2024-05-23 22:15:31 JPM redakcja1 K

Lando Norris: miły facet zdobywa pierwsze miejsce po długiej drodze na szczyt F1

Pierwsze zwycięstwo kierowcy McLarena w Miami podkreśliło jego potencjał do zdobycia tytułu mistrza świata po 19-sto letniej podróży.

Lando Norris świętuje swoje długo oczekiwane pierwsze zwycięstwo na Grand Prix w Miami. Zdjęcie: Antonin Vincent/DPPI/Shutterstock

Debiutanckie zwycięstwo Lando Norrisa w Formule 1 w niedzielnym Grand Prix Miami może i zajęło strasznie dużo czasu jak na kierowcę z tak niesamowitym talentem, ale bez wątpienia jest to zwycięstwo zasłużone. Jest to zwieńczenie 19-letniej podróży, która prawie się skończyła, zanim się zaczęła w wieku pięciu lat, kiedy jego rodzice przestraszyli się jego próby naśladowania Valentino Rossiego. Norris jest szanowany i lubiany w swoim otoczeniu, jako ujmujący 24-latek, który spędza czas na sprzątaniu z zespołem i którego mechanicy uważają za „przyjaciela tak samo jak kierowcę”. To, że zwycięstwo nie mogło przypaść w udziale milszemu facetowi jest oklepaną, ale trafną oceną. 

Po wspaniałym zwycięstwie kierowcy McLarena na Florydzie, który był jego pierwszym ze 110 startów w wyścigach, uważa on, że całkowicie udowodnił, jako iż ci, którzy kwestionowali jego zdolność i wolę stawienia czoła mistrzowi świata Maxowi Verstappenowi byli w dużym błędzie. Była to wyrównana walka, w której Holender został pokonany i komfortowo zajął drugie miejsce. Droga Norrisa do F1 mogła zostać łatwo przerwana. Jako dziecko śledził Rossiego w MotoGP, co dla jego mamy, Cisca, oraz taty, Adama, wydawało się zwykłą przejściową fazą, jednak mimo to dostał on od nich quada w prezencie na swoje piąte urodziny. „Dali mi mały, czerwony, plastikowy quad i jest to jedno z moich najwcześniejszych wspomnień”, powiedział mi, kiedy rozmawialiśmy o jego życiu i karierze w mojej książce F1 Racing Confidential. Zakulisowe historie ze świata Formuły.

„Uwielbiałem ten quad, ale w ciągu kilku miesięcy rodzice sprzedali go, ponieważ był zbyt niebezpieczny. Mama i tata nie lubili patrzeć, jak wchodzę w zakręty na dwóch kołach. Nie poinformowali mnie o tym, po prostu wróciłem pewnego dnia ze szkoły i już go nie było. Było dużo łez przez kilka następnych dni, bo naprawdę kochałem ten quad”. Po tym jak łzy obeschły, Norris nadal naciskał na swoich rodziców, którzy ostatecznie pozwolili mu mieć motocykl o pojemności 50 cm3 do jazdy po ogrodzie. Następna była wycieczka na tor gokartowy Clay Pigeon w Dorset, czym sześciolatek był kompletnie oczarowany. Od tamtego momentu z pasją zajął się kartingiem, a wspomnienia pozostają z nim do dziś, jak choćby to, gdy ojciec innego kierowcy podarował mu kombinezon wyścigowy. „To był jeden z tych momentów, kiedy dostajesz coś jako dziecko i już nigdy nie chcesz się z tym rozstać” - powiedział. „Spałem w nim, mimo że był śmierdzący i stary. Buty były o wiele, wiele za duże, ale nosiłem ten kombinezon cały dzień w domu, był tak niesamowity. Mamy go do dzisiaj, ponieważ mój tata go zachował z uwagi na to, że był to mój pierwszy kombinezon wyścigowy”. 

Te lata były również przykładem tego, jak zdeterminowany był Norris. W mediach społecznościowych był krytykowany za swoje umiejętności i konkurencyjność, ale nawet jako dziecko nie brakowało mu wytrwałości Przyznał, że jako młody chłopak był mniejszy i lżejszy, dręczony przez rówieśników na torze w brytyjskich mistrzostwach gokartowych, ale kiedy urósł i przesiadł na konkurencyjnego gokarta, zwycięstwa zaczęły przychodzić. W wieku 13 lat zdecydował, że jest to nie tylko coś, co lubi, ale także coś, co naprawdę mógłby robić w przyszłości. Tym razem jego rodzice go poparli. 

Po kartingu zaczął odnosić sukcesy w F4, a następnie w Formule Renault i F3. McLaren szybko go zauważył i w 2017 roku przyjął go jako juniora i kierowcę symulatora w wieku 16 lat. Zaledwie rok później wziął udział w swojej pierwszej sesji treningowej F1 w Spa, z kolei w 2018 r. w Monzy, w samochodzie zespołu Carlin F2, Norris podpisał umowę, która zapewniła mu udział w Formule 1 w 2019 r. Był to niezwykle szybki rozwój wydarzeń i niektórzy kwestionowali zaangażowanie McLarena w jego karierę. Jednak Norris spełnił swoje zadanie z nawiązką. Wspiął się z debiutanta do lidera zespołu, pewnego siebie, doświadczonego kierowcy, pomagającego zespołowi iść naprzód i nie bojącego się jeździć na równi z najlepszymi w sporcie. Lewis Hamilton uznał go za uczciwego i jednocześnie przerażającego konkurenta, a nawet gdy debiutanckie zwycięstwo wydawało się nieuchwytne, Norris był nieugięty. 

W okresie, gdy był kierowcą rezerwowym, dołączał do mechaników i pomagał rozbierać samochód po wyścigach, budując przyjaźnie i relacje, które utrzymują się do dziś. Przed zwycięstwem w Miami jego mechanik nr 2, Frazer Burchell, powiedział, że nigdy nie można wykluczyć tego, że Norris będzie miał szansę dokonać czegoś wyjątkowego. Nie mylił się. Burchell jest tym, który trzyma przedni podnośnik w samochodzie Norrisa, gdy ten wjeżdża do boksów - to odważna praca, która wymaga ogromnego zaufania między mechanikiem a kierowcą - a także zapina go w samochodzie przed startem. Niewiele jest osób, które byłyby w stanie lepiej ocenić najnowszego zwycięzcę F1. 

 

Lando Norris świętuje z zespołem McLarena. Zdjęcie: Antonin Vincent/DPPI/Shutterstock

„Znam go, odkąd był juniorem w McLarenie” - powiedział Burchell. „Lando miał 19 lat, gdy po raz pierwszy podpisał kontrakt jako kierowca rezerwowy, więc przyjeżdżał na weekendy wyścigowe bez żadnej gwarancji udziału i szedł razem z nami na kolację, gdy wychodziliśmy wieczorami. Jest na swój sposób wyjątkowy, ponieważ dość często, jeśli jego lot jest tej samej nocy co nasz, przychodzi do garażu i pomaga nam rozebrać samochód”. „Razem z nami rozmawia i odpoczywa. Nie siedzi w pokoju kierowcy ani nie wraca do hotelu, zamiast tego chętnie przychodzi do garażu i spędza czas z nami. Z tego powodu wszyscy postrzegamy go zarówno jako przyjaciela, jak i kierowcę”. 

Jest to nie lada komplement i wiele dobrego świadczy o kierowcy, który ma potencjał by zostać mistrzem świata. Burchell był w centrum uwagi, gdy Norris rzucił się w ramiona swojej załogi po wyjściu z samochodu w Miami. Moment ten był naturalnie celebrowany z ogromną radością przez wszystkich w McLarenie. W ciągu ponad dekady zmagań, było to ich pierwsze zwycięstwo od Monzy w 2021 roku, więc może jeszcze trochę potrwać, zanim stadion Miami Dolphins Hard Rock zostanie oczyszczony z zapachu szampana po ich uroczystości. Impreza trwała do późnej nocy, ale to prawdopodobnie dopiero początek. Pierwsze zwycięstwo jest zawsze najtrudniejsze, a teraz gdy Norris ma to już za sobą, z pewnością pojawią się kolejne. 

 

 

Autor:
Giles Richards | Tłumaczenie: Karolina Pszeniczka

Źródło:
https://www.theguardian.com/sport/article/2024/may/06/lando-norris-mclaren-formula-1-miami-grand-prix

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Wymagane zalogowanie

Musisz być zalogowany, aby wstawić komentarz

Zaloguj się