„Najbardziej haniebny tytuł”. W Chinach dochodzi do podejrzanego zakończenia półmaratonu w Pekinie
Organizatorzy i sponsorzy niedzielnego półmaratonu w Pekinie, który odbył się 14 kwietnia, prowadzą dochodzenie w sprawie doniesień, że trzech afrykańskich sportowców celowo pozwoliło chińskiemu biegaczowi He Cze wygrać ten bieg – pisze Rosyjska Służba BBC.

Finish He Jie. 14 kwietnia 2024 r. Zdjęcie: Reuters
Zdjęcia przyciągnęły uwagę, widać na nich , jak dwóch kenijskich lekkoatletów Robert Keter i Willy Mwangangi oraz etiopski biegacz Degene Haile zwalniają, aby przypadkiem nie wyprzedzić Chińczyka, a jeden z nich wskazuje mu linię mety. Willy Mwangangi powiedział BBC Sport Africa, że czterech afrykańskich sportowców faktycznie startowało w tym półmaratonie jako „pacemakerzy”. Tak nazywa się biegaczy, których rolą jest narzucenie odpowiedniego tempa w biegu.
Jego zdaniem, z czterema maratończykami podpisano odpowiedni kontrakt, a ich zadaniem było pomóc He Cze pobić chiński rekord półmaratonu (1 godzina 2 minuty 33 sekundy). Jeden z tej czwórki nawet nie dotarł do mety. W rezultacie He Cze zajął pierwsze miejsce, wyprzedzając afrykańską trójkę o jedną sekundę, ale rekord mu się nie udał. Chińczyk pokazał czas 1:03:44.
Nie byłem tam, żeby rywalizować – szczerze przyznał Willy Mwangangi. – Dla mnie to nie był wyścig. Moja praca polegała na narzuceniu tempa i pomocy chłopakowi w wygranej, ale niestety nie osiągnął celu – pobicie krajowego rekordu – mówi Kenijczyk, który zdziwił się, że na jego numerze startowym nie było oznaczenia, że startował jako pacemaker.
Nikt z innych biegaczy jeszcze nie skomentował tego, co się wydarzyło. Przedstawiciel Pekińskiego Biura Sportowego powiedział agencji AFP, że to zdarzenie jest poddawane dochodzeniu, i obiecał ogłosić wyniki, gdy tylko będą znane. Marka sportowa Xstep, która podpisała kontrakt z He i sponsorowała niedzielny półmaraton, powiedziała chińskiej gazecie państwowej The Paper: „Okoliczności są wciąż wyjaśniane i badane przez kilka stron. Dodatkowe informacje zostaną przekazane tak szybko, jak to możliwe”.
25-letni He Cze to znany chiński lekkoatleta, zdobył złoto w maratonie na Azjatyckich Igrzyskach 2023 roku w Hangzhou i jest rekordzistą kraju w pełnym maratonie. Jego wątpliwe zwycięstwo w niedzielę wywołało oburzenie w chińskich mediach społecznościowych. Komentarz w serwisie Weibo, w którym mówiono: „To niewątpliwie najbardziej haniebny tytuł w karierze He Cze”, zdobył ponad tysiąc polubień.
Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych (World Athletics) przesłało BBC oświadczenie, w którym stwierdza: „Jesteśmy świadomi krążących w internecie materiałów z niedzielnego półmaratonu w Pekinie, i rozumiemy, że obecnie władze lokalne prowadzą śledztwo. Honestność naszego sportu jest najwyższym priorytetem World Athletics, ale dopóki dochodzenie trwa, nie możemy udzielić dalszych komentarzy”.
Ostatnio popularność długodystansowych biegów w Chinach gwałtownie wzrosła, i jak zauważa gazeta „New York Times”, to nie pierwszy przypadek, kiedy długodystansowych biegaczy w tym kraju oskarża się o oszustwa. Według chińskich państwowych mediów, w 2018 roku 258 uczestników zostało ukaranych za oszustwa na półmaratonie w Shenzhen. Organizatorzy oskarżyli ich o używanie fałszywych numerów, wynajem oszustów i skracanie trasy.
A w 2019 roku biegaczki zostały złapane na rowerach na międzynarodowym maratonie w mieście Xuzhou i na kobiecym półmaratonie w Chengdu.
Dział: Więcej sportów
Autor:
News Zerkalo | Tłumaczenie: Demian Chrupkowski