2024-11-18 11:57:23 JPM redakcja1 K

Nie można przygotować się na mecz z Wenezuelą

Mecz eliminacyjny do Mistrzostw Świata Wenezuela–Brazylia, który odbył się 14 listopada 2024 r., zakończył się kontrowersjami w związku z nietypowym incydentem z udziałem nawadniania boiska. W końcowych minutach meczu (1:1) na stadionie Monumental w Maturínie uruchomiły się zraszacze stadionu, zamoczając boisko i powodując krótkie zakłócenia. Do tego incydentu doszło, gdy Brazylia mocno naciskała na zwycięskiego gola po tym, jak czerwona kartka spowodowała, że Wenezuela została zredukowana do dziesięciu zawodników.

Zdjęcie: (FEDERICO PARRA/GettyImages)

Brazylijscy gracze i kibice postrzegali aktywację zraszaczy jako taktykę, zakłócającą grę i przełamującą jej dynamikę. Było to szczególnie frustrujące, biorąc pod uwagę problemy Brazylii w meczu, w tym źle strzelony kluczowy rzut karny Viníciusa Jr. Pomimo swojej dominacji, Brazylia zremisowała po wyrównaniu Telasco Segovii w drugiej połowie po fenomenalnym rzucie wolnym Rahinhy w pierwszej połowie.

Incydent dodał napięcia do meczu, w którym stawka była już bardzo wysoka w ramach eliminacji CONMEBOL do Mistrzostw Świata w 2026 roku. Krytycy wzywają do wprowadzenia bardziej rygorystycznych przepisów, aby uniknąć takich incydentów w przyszłości.

To nie jedyny raz, kiedy Wenezuela zaskakuje piłkarski świat. Podczas meczu eliminacyjnego Mistrzostw Świata 2018 pomiędzy Wenezuelą a Brazylią, który odbył się 11 października 2016 roku, na stadionie w Meridzie doszło do przerwy w dostawie prądu w 74. minucie, gdy Brazylia prowadziła 2:0 po bramkach Gabriela Jesusa i Williana. Chociaż reflektory nie działały, inne części stadionu, takie jak tablice reklamowe i tablica wyników, pozostały oświetlone. Opóźnienie trwało kilka minut, podczas których technicy przywrócili oświetlenie. Mecz ostatecznie został wznowiony, a Brazylia zapewniła sobie zwycięstwo.

Wenezuelski futbol klubowy nie jest wcale mniej zabawny. Po dziwacznym incydencie podczas meczu wenezuelskiej Primera División pomiędzy Puerto Cabello i Portuguesa, w piłkarskim świecie pojawiła się kontrowersyjna informacja o spalonym. W 86. minucie potencjalny gol nie został uznany z powodu spalonego. Kontrowersje wynikły z użycia w transmisji krzywej linii spalonego, wyświetlanej na ekranie, rzekomo w celu zademonstrowania decyzji. Zamiast linii prostej, ta pokazana była wyraźnie ukośna i przekrzywiona, co wywołało powszechne kpiny i niedowierzanie wśród fanów.

Linia spalonego, prawdopodobnie wygenerowana przez nadawcę, a nie oficjalną technologię VAR, stała się internetową sensacją ze względu na swój absurd. Chociaż według doniesień początkowa decyzja sędziego asystenta była słuszna, wadliwe pomoce wizualne dodały chaosu do sytuacji. Fani w Internecie w humorystyczny sposób spekulowali na temat „czwartego wymiaru” spalonego i wyrazili zarówno oburzenie, jak i rozbawienie z powodu incydentu.

Sam mecz zakończył się remisem 0:0, jednak osobliwa linia spalonego przyćmiła grę, uwydatniając niespójności w sędziowaniu i stosowaniu technologii VAR w niektórych ligach.

Do cikawego zdarzenia doszło podczas meczu wenezuelskiej Primera División pomiędzy Caracas FC i Deportivo Táchira. Podczas serii rzutów karnych zawodnicy Caracas zaprotestowali przeciwko kontrowersyjnej decyzji sędziego, celowo sabotując własne rzuty karne. Niektórzy gracze celowo strzelili piłkę obok bramki, inni ledwo próbowali, okazując swoje niezadowolenie z sędziowania, które uważali za nieuczciwe. Tymczasem ich bramkarz stał bez ruchu, odmawiając podjęcia próby zatrzymania rzutów karnych drużyny przeciwnej.

Ten akt protestu wynikał z frustracji, związanej z decyzjami sędziego, podejmowanymi w trakcie meczu, w tym ze stwierdzeniem spalonego przeciwko Caracas, które nie pozwoliło na zdobycie potencjalnej bramki. Incydent zwrócił na siebie uwagę swoim niezwykłym i skoordynowanym charakterem, co uwypukliło niezadowolenie drużyny ze sposobu prowadzenia meczu.

W październiku tego roku Argentyna grała z drużyną na boisku Wenezueli. Początek meczu został opóźniony o 30 minut, ponieważ personel próbował osuszyć wodę, co nie poprawiło zbytnio stanu boiska. Piłka w ogóle nie mogła odskakiwać, ponieważ trawa była nasiąknięta wodą, a Messi stwierdził później, że te warunki całkowicie zrujnowały ich początkowy plan gry, ponieważ nie mogli wykonać więcej, niż dwóch podań. Można powiedzieć, że obie przeciwne drużyny grały jednocześnie w takich samych warunkach. Jednak mecz zakończył się remisem, co jest mało prawdopodobnym wynikiem dla Wenezueli przeciwko Argentynie, a biorąc pod uwagę, jak zaradne i nieprzewidywalne wydaje się czasami nastawienie Wenezueli, czy może to być ich własny plan gry? To tylko pogoda, ale i pogoda to była wenezuelska.

Dział: Nożna

Autor:
Volha Kalachyk - praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/

Źródło:
Tekst autorski

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Wymagane zalogowanie

Musisz być zalogowany, aby wstawić komentarz

Zaloguj się