Od Gascoigne’a do Palmera: czym teraz jest cieszynka?
Na YouTubie nie znajdziesz szalonej celebracji gola z lat 50. i 60. XX wieku. Czy to oznacza, że nie było gorącego napięcia, graczy chętnych do wyrażenia swojej opinii lub charakteru, momentów kontrowersyjnych i nawet hejterów? Oczywiście, że były. W pewnym momencie nic w życiu się nie zmienia, a jednak coś się zmienia. Kultura się zmieniła. Gdyby grali dzisiaj Ferenc Puskás, Raymond Kopa lub George Best, jaką mieliby cieszynkę?
Zdjęcie: Creative Commons Attribution 2.0 Generic license
Zmiana w sposobie świętowania bramek w piłce nożnej wskazuje na większy ruch kulturowy i zapewnia intrygujący wgląd w interakcje mediów, sportu i trendów społecznych.
Wczesne lata: praca zespołowa
W pierwszych dziesięcioleciach futbolu świętowanie po zdobyciu gola było często ciche i krótkie. Gracze okazywali swoje szczęście drobnymi gestami, takimi jak proste uniesienie ramion, poklepanie po plecach lub uścisk dłoni.
Programy telewizyjne z początku i połowy XX wieku były mniej złożone i często wykorzystywały tylko jeden kąt kamery. Zamiast skupiać się na zawodnikach po zdobyciu gola, kamera szybko przesuwała się na trybuny, aby uchwycić reakcje kibiców. Uroczystości szukające uwagi były niepotrzebne ze względu na ograniczenia techniczne, ponieważ opinia publiczna ich by nie zauważyła.
Poza tym w tym czasie dla kultury piłkarskiej ważna była praca zespołowa i wysiłek grupowy. Zamiast skupiać się na indywidualnej chwale, priorytetem był sukces zespołu, a strzelca bramki postrzegano jako trybik w większej machinie. Nadmierne świętowanie mogłoby zostać odebrane jako niegrzeczne lub samolubne.
Przejście do indywidualizmu w mediach
Pod koniec XX wieku idolizacja indywidualności stawała się coraz bardziej powszechna w kulturze światowej. Ikony muzyki, filmu i sportu wyrosły na legendarne postacie, chwalone zarówno za osobowość, jak i umiejętności. Naturalnie piłka nożna została włączona do tego ruchu kulturalnego, ponieważ gracze tacy jak Pelé, Diego Maradona, a później Lionel Messi i Cristiano Ronaldo zaczęli uosabiać tę grę. Pomysł, aby gracze prezentowali swoją indywidualną osobowość poza boiskiem, zakorzenił się. Dzieci nie chciały grać w piłkę nożną – chciały grać w piłkę tak jak gwiazdy. W miarę jak obecność mediów zaczęła rosnąć poza boiskiem, zaczęła rosnąć także na boisku, dając głos i czas antenowy każdemu zawodnikowi, który wydawał się chcieć coś powiedzieć. Popularność zyskali także ci mniej znani, grający na boisku. Niekoniecznie gwiazdy gier miały najbardziej pamiętne cieszynki, ale każdy gracz, który nabrał rozpędu, mógł skorzystać z okazji i pokazać kamerzystom i publiczności swój charakter lub wypowiedź. Ci z nich, którzy reprezentowali talent, a także mieli w sobie urok, zapewnili nam jedne z najbardziej znaczących w historii sekund wyrażania siebie. Świętowanie zdobytych bramek stało się dla sportowców okazją do zaprezentowania swojej wyjątkowości i nawiązania osobistego kontaktu z kibicami.
Dzięki postępowi w technologii transmisji i natychmiastowym powtórkom można nagrać każdy aspekt i odtworzyć go ponownie. Uwaga najwyraźniej przeniosła się z zespołu i fanów na osobowości. Kibice nie byli już 12. graczem – był to wizerunek zawodnika. Narracje i emocje graczy zaczęły przyciągać coraz większe zainteresowanie mediów, czyniąc z nich bohaterów gry. W ich dziedzictwie i historii miało zostać włączone wspaniałe świętowanie.
Oświadczenia osobiste
Cieszynki takie jak skrzyżowane ramiona Kyliana Mbappé czy dobrze znany skok Ronaldo „Siiiiiu” uwydatniają euforię zawodnika i pozostawiają trwałe wrażenie w pamięci fanów. To znaki towarowe zawodników (prawie takie, jak Jordanowski „Jumpman” dla Nike).
Istnieją krystalicznie czyste gesty, którymi zawodnik może wyrazić swoją dumę i uznanie, wskazując na herb klubu na koszulce, modląc się do Boga, wskazując palcem na kogoś w tłumie, pokazując liczbę tytułów, biegając w stronę trybun, i tak dalej.
Niektórzy sportowcy okazują wsparcie dla różnych celów lub rozpowszechniają przesłanie poprzez celebrowanie. Gracze mogą np. odsłonić koszulkę z komunikatem lub wykonać symboliczny gest.
W miarę jak futbol stał się coraz bardziej skomercjalizowany, na wizerunek marki gracza wpływają jego cieszynki. Zdolność kultowych uroczystości do zdobycia międzynarodowego uznania, a nawet generowania naśladowców, podkreśla znaczenie indywidualizmu we współczesnym sporcie.
Jednak wszystko jest o wiele ciekawsze, ponieważ jest skomplikowane.
Zasada FIFA dotycząca celebrowania bramek stara się to ująć prosto, ale zapomina, że emocje nigdy nie pasują idealnie do żadnych ram. Zgodnie z zasadą zabawa zawodnika nie powinna powodować nadmiernej straty czasu, natomiast wchodzenie na ogrodzenie i/lub podchodzenie do widzów w sposób zagrażający bezpieczeństwu i/lub ochronie, zachowywanie się w sposób prowokacyjny, szyderczy lub podburzający, zakrywanie głowy lub twarzy maskami lub innym podobnym przedmiotem, zdjęcie koszuli lub zakrycie głowy koszulą – wszystko to będzie ukarane.
Czy ktoś jednak potrafi wymienić cieszynkę we współczesnym futbolu, która nie byłaby w żaden sposób prowokacyjna? Tylko rzadki brak świętowania zawodnika przeciwko jego byłej drużynie. Cokolwiek innego – cóż, media się tym zajęły, wizerunki wielu graczy są tak wyolbrzymione, że każda uroczystość pochodząca od tej osoby ma potencjał kropli wody na patelni pełnej gorącego oleju.
Kiedy to wszystko się zaczęło? W 1970 r., kiedy Pele wskoczył na Jairzinho po strzeleniu gola dla Brazylii w Pucharze Świata w finałowym meczu z Włochami w 1970 r.? Chociaż ta cieszynka może być teraz jeszcze bardziej kultowa niż wtedy. Czy to Roger Milla, który tańczył przed narożną flagą w 1990 roku na kolejnym Pucharze Świata (człowiek tworzył historię, prowadząc Kamerun do ćwierćfinału w wieku 38 lat)? Właściwie zaczął tańczyć pod koniec lat 80., ale kiedy, jeśli nie podczas najważniejszych turniejów, te momenty mogą zostać szeroko spopularyzowane? Bez wątpienia gracze w XX wieku wyróżniali się od czasu do czasu swoimi szczerymi uroczystościami, ale ten rodzaj wyrażania siebie stał się główną tendencją nie tak dawno temu.
Od dziedzictwa po dzień dzisiejszy
Paul Gascoigne
notorycznie celebrował po zdobyciu bramki przeciwko Celticowi w 1998 r. gestem „gry na flecie”, choć upierał się, że nie ma pojęcia o jego sekciarskich konotacjach i symbolicznym powiązaniu z Pomarańczowym Zakonem. Jednak powtórzył tę uroczystość wiele lat później, w 2022 roku, w meczu legend.
Paul zorganizował kolejną kontrowersyjną uroczystość. Gascoigne, który leżał na ziemi po zdobyciu gola przeciwko Szkocji w Mistrzostwach Europy, podczas gdy koledzy z drużyny polewali mu usta wodą, naśladował obraz „fotela dentystycznego” z medialnej kontrowersji przed turniejem dotyczącej picia alkoholu przez angielskich zawodników późnymi wieczorami. Według doniesień „Gazza” i inni gracze zostali przykuci łańcuchami do krzesła i poczęstowani winem podczas pijackiej nocy podczas tournee Anglii do Azji Wschodniej przed Euro 96, o którym mowa w uroczystości.
Sokrates
Czasami legendarny brazylijski pomocnik Sokrates podnosił zaciśniętą pięść podczas świętowania bramki, aby wyrazić swoje zaangażowanie polityczne i przywództwo w ruchu „Demokracja Koryncka”, który sprzeciwiał się brazylijskiej dyktaturze wojskowej. Jego uroczystości były kontrowersyjne i wysoce symboliczne.
Robbie Fowler
W drwiącej aluzji do bezpodstawnych oskarżeń mediów na jego temat i zażywania narkotyków Robbie Fowler pełzał po ziemi i zdawał się „wąchać” białą linię boczną po zdobyciu gola w meczu Derby Merseyside przeciwko Evertonowi. Menedżer Liverpoolu Gérard Houllier zbagatelizował to, ale Fowler został ukarany grzywną przez FA za prowokacyjny gest.
Temuri Ketsbaia
wściekle kopnął tablice reklamowe i zdjął koszulkę po strzeleniu zwycięskiego gola w końcówce. Jego świętowanie stało się tematem rozmów ze względu na jego skrajną przemoc i pozorną przypadkowość i uznano je za wybuch irytacji z powodu braku wystarczającej ilości czasu na grę.
Faustino Asprilla
Niebezpieczne cieszynki? Faustino Asprilla pokazywał cuda i dreszczyk emocji podczas akrobacji na boisku, dając innym możliwość podążania za jego sportowymi wybuchami radości. Kolumbijski napastnik często świętował serię akrobatycznych przewrotów, które były zarówno olśniewające, jak i ryzykowne.
Paolo Di Canio
Di Canio oddał nazistowski salut przed zagorzałymi kibicami Lazio w 2005 roku, po tym jak drużyna pokonała AS Romę. 44-latek ma wytatuowane na bicepsie łacińskie określenie „Dux” – nawiązanie do tytułu dyktatora „Duce”, a już wcześniej wychwalał Benito Mussoliniego, faszystowskiego przywódcę Włoch. Podobno po tym, jak stwierdził również, że jest „… faszystą, a nie rasistą”. Oczywiście wywołało to falę oburzenia wśród fanów piłki nożnej, ale były osoby w branży, które podkreślały, jak uczciwy i przyzwoity jest Di Canio jako osoba, niezależnie od swoich przekonań.
Był jeszcze jeden podobny, ale znacznie bardziej szkodliwy przypadek dla gracza. Po zdobyciu gola Katidis, pomocnik AEK Ateny, oddał nazistowski salut, co skutkowało grzywną w wysokości 50 000 euro, całorocznym zakazem gry w AEK i dożywotnim zakazem gry w Grecji za granicą.
Tim Cahill
W 2008 roku Tim Cahill, pomocnik Evertonu, „z całego serca” wyraził żal z powodu przestępstwa, jakie mógł wyrządzić świętowaniem po zdobyciu gola w niedzielnym meczu z Portsmouth. Udając, że ma skute nadgarstki, Cahill świętował zdobycie gola i zadedykował go swojemu bratu Seanowi, który odsiadował sześcioletni wyrok za ciężkie uszkodzenie ciała.
Nicolas Anelka
Dobrym przykładem tego, jak nieszkodliwe świętowanie może prowadzić do głębokiego błędnego postrzegania, jest cieszynka Nicolasa Anelki. Mimo uniewinnienia z zarzutów o charakterze antysemickim Anelka został zawieszony na pięć meczów i ukarany grzywną za wykonanie gestu „quenelle” w ramach świętowania zdobytej bramki. Później twierdził, że napis był „dedykacją” komikowi Dieudonne’owi. Jeśli przyjrzeć się bliżej, jego gest niewiele przypomina quenelle, ale ludzie zazwyczaj szybko i chętnie oceniają.
Mario Balotelli
Co ciekawe, obecnie nie słyszy się zbyt często o niegrzecznym podejściu, wydaje się, że tacy gracze jak Balotelli, Adriano, Cassano, Barton już nie istnieją we współczesnym futbolu. Jednak zarówno Antonio Cassano, jak i Joey Barton dali mediom złośliwość kilka lat później, po zakończeniu kariery. Dzisiejsi gracze inaczej traktują uwagę mediów – grzecznie ignorują to, co można zignorować, lub oddają sprawy do sądu, jeśli są dyskusyjne. Balotelli, zmęczony uwagą mediów, przekazał wiadomość. „Dlaczego zawsze ja?” zostało wydrukowane na koszulce, którą Balotelli podniósł po tym, jak chłodno wbił piłkę obok bramkarza United. Przesłanie było jednoznaczne: Balotelli, często krytykowany za swoje czyny i rzekomy brak samokontroli, pozwalał, aby jego futbol mówił sam za siebie.
Robbie Keane
Cieszynka znaku firmowego Keane'a obejmowała obrót koła od wozu, po którym szły przewrót do przodu i naśladowanie strzelania palcami. Robbie Keane przyznaje, że nie cierpi wracać do klasycznej celebracji bramki, którą widzieliśmy 122 razy podczas jego kadencji w Tottenhamie. „Kiedy to widzę, wzdrygam się, nienawidzę nawet na to patrzeć!” Czy jest ktoś, kto mógłby patrzeć na swoje własne świętowanie i nie wzdrygać się? Emocje są tu i teraz; tylko bramki są tym, co jest wpisane na zawsze.
Francesco Totti
Człowiek, który zabrał ze sobą Romę, odchodząc z klubu. Kiedy Roma zremisowała 2:2 z Lazio w derbach miasta w niedzielę 2015 roku, ich 38-letni kapitan Francesco Totti poprowadził niesamowity powrót, zdobywając dwa gole, w tym rewelacyjnie wyrównując. W 64. minucie Totti wyrównał akrobatycznym kopnięciem z bliskiej odległości, przypominającym rower, po czym wyrwał telefon trenerowi bramkarzy Romy Guido Nanniemu i zrobił zdjęcie z wiwatującymi w tle „ultra” kibicami Giallorossich. Po spędzeniu trochę czasu na przygotowaniu aparatu Totti podniósł go, uśmiechnął się cierpko i zrobił zdjęcie, które następnie udostępniono na stronie Romy na Facebooku.
Samuel Eto’o
Cieszynka ta była swego czasu naprawdę popularna. Kiedy w 2014 roku Jose Mourinho, ówczesny menadżer Chelsea, zasugerował, że Samuel Eto'o może mieć więcej niż 32 lata, dyskredytował własnego zawodnika. W nagraniu, które wyciekło z Canal Plus, słychać było, jak Mourinho stwierdził: „Problem z Chelsea polega na tym, że brakuje mi napastnika”. „Eto'o ma 32 lata, ale kto wie, może mieć 35?” Bez obrazy dla Samuela, obaj szczęśliwie pracowali razem w Interze Mediolan i dzielili się chwałą, ale kto nie żartuje za plecami przyjaciela? Żart – nie plotka. W odpowiedzi na komentarze na temat jego wieku, Eto'o po strzeleniu gola dla Chelsea naśladował starszego mężczyznę z laską.
Gareth Bale
W 2013 roku Bale opatentował swoją cieszynkę. Znak towarowy piłkarza Garetha Bale’a został zatwierdzony przez Urząd ds. Własności Intelektualnej w celu ochrony jego uroczystego gestu w kształcie serca. Bale mógłby następnie umieścić swoje logo na odzieży, obuwiu i nakryciach głowy.
Bale używał również rąk do wykonania znaku „WM”, aby uczcić swoje gole. Członkowie drużyny latającego napastnika zazwyczaj przyłączali się do akcji, a on machał rękami w górę i w dół, tworząc literę W i M (walijska mafia?). Fikcyjna walijska tajna organizacja przestępcza znana jako walijska mafia (lub Cymraeg Hysbeiliwr) powstała w Bangor w północnej Walii w połowie XIX wieku. Po falach emigracji walijskiej pod koniec XIX wieku w Ameryce Północnej pojawiła się gałąź.
Cristiano Ronaldo
Przed słynną pozycją z szeroko rozstawionymi nogami wielu fanów wiwatowało, a hejterów wygwizdywało, było więcej cieszynek. „Calma, Calma” – gest, który Cristiano pokazał rękami, aby uspokoić drużynę rywali. Zwolennicy Ronaldo najbardziej cieszą się z tej cieszynki, podczas gdy wszyscy inni nim gardzą. Skorzystał z tego gesta, gdy zapewnił Realowi Madryt zwycięstwo i trofeum w meczu Clasico z Barceloną w 2012 roku.
Michy Batshuayi
Nic specjalnego, Michy chciał po prostu kopnąć piłkę w akcie radości po zdobyciu gola, ale zamiast tego uderzył piłką sobie w głowę. Nie było to świętowanie gola, które miał ochotę powtarzać na stałe, ale ten odcinek wielokrotnie doczekał się zabawnych, nieudanych śmiesznych momentów na YouTube’ie.
Jude Bellingham
Kiedy Bellingham strzela gola, zwykle stoi z szeroko rozłożonymi ramionami, chłonąc aplauz publiczności. Początków świętowania Bellinghama, przynajmniej w szeregach zawodowych, można szukać w jego nastoletnich latach spędzonych w Birmingham, gdzie dwa tygodnie po tym, jak świętował swoją pierwszą profesjonalną bramkę w swojej chłopięcej drużynie zwyczajowym wślizgiem kolanem na stadionie St Andrew's, pomocnik stworzył przyszły klasyk.
Rodrygo
Ci, którzy śledzą mecze Realu Madryt, mogli zauważyć coś w celebracji Rodrygo – szybki ruch ręką przed twarzą. Ostatnio często wymieniany jako niesprawiedliwie niedoceniany napastnik klubu, którego litera została pominięta w niezbyt udanym pseudonimie dla linii ataku zespołu BMV, pozostawiony na lodzie poza listą nominowanych do Złotej Piłki, postanowił wszystkim przypomnieć o jego wartości w tym klubie. „Nie możesz mnie zobaczyć” lub „nie widzisz mnie” – takie znaczenie nadał Rodrygo machając ręką, cytując zapaśnika Johna Cenę. Czy to „Jestem tak szybki i potężny, że nawet mnie nie widzisz” czy „Nie pamiętasz mnie, nie widzisz mnie, a gdy ciągle o mnie zapominasz, ja zdobywam punkty”?
Cole Palmer
Na tej liście nie mogło zabraknąć cieszynki Cole’a „Cold Palmer”. Tak, pożyczył ją od gracza Aston Villi, Morgana Rogersa, ale nawet Rogersowi już to nie przeszkadza. Kilka dni temu Cole zarejestrował swoje „drżące” świętowanie jako znak towarowy umożliwiający sprzedaż towarów z odniesieniem do tej pozy.
Ogólny wpływ
Futbol stał się bezprecedensowo indywidualistyczny. Można argumentować, że wpłynęło to na styl gry, jednak nadal w dużej mierze zależy to od zespołu. Zdolność do adaptacji i rotacji jest teraz ważniejsza niż kiedykolwiek wcześniej, a brak zainteresowania mediów w przeszłości nie oznaczał, że niektóre drużyny nie miały charyzmatycznego lidera, który był ich głównym rozgrywającym. Relacja uległa zmianie, przez co niektórzy gracze stali się materiałami na gwiazdy. Świętowanie goli w przypadku niektórych z nich jest tak przygotowane i zainscenizowane, że nie sprawia już nawet radości. To coś znacznie większego i wielowarstwowego. To odpowiedź nie tylko na fanów, na plotki, na hejterów, to odpowiedź na nich samych – na ich wizerunek kreowany przez media i branżę. Wszakże czy nie jest to nic innego jak czysta uczta dla naszych oczu i umysłów?
Dział: Nożna
Autor:
Volha Kalachyk - praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/
Źródło:
Tekst autorski