Puchar Króla dla Barcelony
Barcelona po dramatycznym boju sięgnęła po Puchar Króla! W emocjonującym finale Duma Katalonii pokonała Real Madryt 3:2 po dogrywce, a decydującego gola zdobył Jules Kounde. Spotkanie obfitowało w zwroty akcji, piękne bramki i kontrowersje sędziowskie.

Zdjęcie: Facebook
Barcelona po dramatycznym boju sięgnęła po Puchar Króla! W emocjonującym finale
Duma Katalonii pokonała Real Madryt 3:2 po dogrywce, a decydującego gola zdobył
Jules Kounde. Spotkanie obfitowało w zwroty akcji, piękne bramki i kontrowersje
sędziowskie.
Wielki Finał - starcie gigantów
W sobotni wieczór kibice mieli okazję obejrzeć jeden z najlepszych meczów sezonu.
W finale Pucharu Króla zmierzyły się drużyny Barcelony i Realu Madryt, co już przed
pierwszym gwizdkiem zapowiadało niesamowite emocje.
Pierwsza połowa należała do Dumy Kataloni. W 28. minucie Pedri otworzył wynik
spotkania po asyście Lamina Yamala. Zespół prowadzony przez Hansiego Flicka
dominował, stwarzając sobie kolejne sytuacje bramkowe.
Realowi nie pomogła sytuacja z 11. minuty, kiedy to Ferland Mendy doznał kontuzji i
musiał opuścić boisko. W jego miejsce pojawił się Garcia. Dodatkowo kluczowy gracz
Królewskich, Kylian Mbappe, rozpoczął mecz na ławce z powodu urazu kostki. Do
przerwy Barcelona prowadziła 1:0.
Zmiany Realu odmieniają grę
Po przerwie Carlo Ancelotti zdecydował się na przeprowadzenie zmian. Mbappe
zastąpił Rodrygo, a kilka minut później Luka Modric zmienił Lucasa, a Arda Guler -
Daniego Ceballosa. Te decyzje szybko przyniosły efekt. W 70. minucie Kylian
Mbappe doprowadził do wyrównania a siedem minut później kolejną bramkę dla
Realu zdobył Tchouameni po asyście Gulera.
Królewscy długo nie cieszyli się jednak z prowadzenia. Już w 84. minucie Ferran
Torres po raz kolejny przy podaniu Yamala wyrównał wynik spotkania na 2:2.
Kontrowersje i dogrywka
W ostatnich sekundach drugiej połowy kibicie przeżyli sporo emocji. Po faulu Asencio
na Raphinhi sędzia podyktował rzut karny, ale po analizie VAR zmienił decyzję,
uznając, że Brazylijczyk próbował wymusić przewinienie.
W regulaminowym czasie gry nie padły już kolejne bramki, więc finał przeszedł do
dogrywki. Z upływem minut zawodnikom coraz bardziej brakowało sił, a wizja
rozstrzygnięcia meczu w serii jedenastek stawała się coraz bardziej realna.
Bohater Kounde i triumf Barcelony
Jednak w 116. minucie euforia ogarnęła kibiców Barcelony. Jules Kounde popisał się
znakomitym strzałem zza pola karnego, posyłając piłkę nie do obrony. W końcówce
meczu Wojciech Szczęsny uratował Barcelonę, skutecznie wychodząc z bramki i
broniąc groźną sytuację. Po 120. minutach Duma Katalonii pokonała swojego
największego rywala 3:2, zdobywając Puchar Króla.
Dział: Nożna
Autor:
Autor: Dominika Serwata - praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/
Źródło:
tekst autorski