Robert Karaś będzie reprezentował inny kraj! Ma znajomości w królewskiej rodzinie
Choć Robert Karaś w grudniu ubiegłego roku został zawieszony w wyścigach triathlonowych na okres ośmiu lat za stosowanie dopingu, nie ma zamiaru rezygnować z kolejnych sportowych wyzwań. Jak się okazuje, polski triathlonista ma znajomości w rodzinie króla Bahrajnu i pod flagą tego kraju ma występować w najbliższym czasie. Jego możliwości będą jednak ograniczone, gdyż nie może on startować w oficjalnych wyścigach triathlonowych. Wkrótce planuje jednak przebiec 500 kilometrów w mniej niż 3 dni.

Zdjęcie: Instagram
Robert Karaś to triathlonista, który od wielu lat startuje w wyścigach na dystansie Ironmana (3,8 km pływania, 180 km roweru, 42,2 km biegu), a także na dystansach wielokrotnego Ironmana. W 2018 roku w niemieckim Lensahn pokonał dystans trzykrotnego Ironmana w czasie 30 godzin, 48 minut i 57 sekund, bijąc tym samym rekord świata na owym dystansie. Jego rekord nie został pobity do dnia dzisiejszego.
W 2021 roku w Leon w Meksyku Karaś pobił również rekord świata, tym razem na dystansie pięciokrotnego Ironmana. W maju 2023 roku w jego karierze przyszedł czas na kolejne wyzwanie, czyli zawody Brasil Ultra Tri na dystansie dziesięciokrotnego Ironmana (38 km pływania, 1800 km roweru i 422 km biegu). Karaś podołał temu wyzwaniu, kończąc wyścig w czasie 164 godzin, 14 minut i 2 sekund. Pobił tym samym rekord świata na tym morderczym dystansie, który poprzednio należał do Belga Kennetha Vanthuyne’a, który na metę dotarł w czasie 182 godzin, 43 minut i 43 sekund.
Szczęście Karasia trwało dwa miesiące, bo w lipcu tego samego roku świat obiegła szokująca informacja mówiąca, że w organizmie polskiego triathlonisty wykryto nielegalne substancje dopingujące. Karaś odpowiedział na zarzuty, tłumacząc, że świadomie zażył doping przed walką w kick-boxingu podczas gali Fame 17, która odbyła się 3 lutego 2023. Zrobił to po to, aby zniwelować objawy kontuzji nogi, której nabawił się przed walką. Karaś pokonał wówczas rapera Filipa Marcinka znanego jako Filipek.
Twierdzi, że zdawał sobie sprawę, że jest to niedozwolona w triathlonie substancja, jednak był zapewniany przez osobę, która mu ją przepisała, że do czasu wyścigu w Brazylii zniknie ona z jego organizmu. Tak się niestety nie stało i w związku z tym, Robert Karaś został zdyskwalifikowany na dwa lata z wyścigów organizowanych przez federację IUTA (International Ultra Triathlon Association), a rekord świata ustanowiony przez niego został oficjalnie anulowany.
Karaś chciał jednak jak najszybciej zmazać tą plamę i w związku z tym już w lutym wystartował na Florydzie w wyścigu na dystansie pięciokrotnego Ironmana. Tym razem jednak był to wyścig organizowany przez federację WUTA (World Ultra Triathlon Association), dzięki czemu Polak mógł wziąć w nim udział. Udało mu się ukończyć wyścig w czasie 60 godzin, 21 minut i 24 sekund i ponownie pobił rekord świata, który wcześniej należał do innego polskiego zawodnika – Adriana Kostery.
W marcu 2024 roku Karaś otrzymał jednak informację od USADA (Amerykańskiej Agencji Antydopingowej), że w jego organizmie ponownie wykryto nielegalne substancje. Tym razem polski zawodnik tłumaczył się, że są to pozostałości substancji wykrytych w wyścigu w maju 2023 roku. W grudniu WADA (Światowa Agencja Antydopingowa) podjęła decyzję o dyskwalifikacji Roberta Karasia na okres ośmiu lat.
Jednak 24 lutego Karaś, będąc gościem w programie „Dzień dobry TVN”, ogłosił, że będzie występował pod flagą Bahrajnu. Wyjawił, że ma znajomości w rodzinie króla tego państwa – Hamada ibn Isy Al Chalify, dzięki czemu Bahrajn będzie jego sponsorem. Nie będzie jednak startował on w oficjalnych wyścigach triathlonowych, a w różnych sportowych wyzwaniach. Pierwszym z nich ma być przebiegnięcie 500 kilometrów w czasie poniżej 60 godzin. Czy Robertowi Karasiowi w Bahrajnie uda się odbudować swój wizerunek? Przekonamy się w najbliższych miesiącach.
Dział: Więcej sportów
Autor:
Maciej Śliwiński – praktykant fundacji https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/
Źródło:
TVN