Średnio zadowalająca inauguracja sezonu dla Polaków w Lillehammer. Emocji nie brakowało
22 listopada w Lillehammer rozpoczął się 46. sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich. Zmagania rozpoczęły się od piątkowego konkursu drużyn mieszanych, a w weekend odbyły się dwa konkursy indywidualne. Choć nie brakowało w tych konkursach emocji i sensacyjnie przyzwoitych występów niektórych skoczków, polscy zawodnicy raczej nie mogą zaliczyć tych zawodów do udanych.
Zdjęcie: PAP/EPA/Geir Olsen
Polska bez szans w konkursie drużyn mieszanych
Sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich w sezonie 2024/2025 otworzył piątkowy konkurs drużyn mieszanych, czyli rywalizacja drużynowa, w której każda reprezentacja musiała wystawić dwie zawodniczki oraz dwóch zawodników, których wyniki skoków składały się na rezultat dla całej drużyny. W rywalizacji wzięło udział 11 zespołów, w tym reprezentacja Polski w składzie: Nicole Konderla, Paweł Wąsek, Anna Twardosz, Aleksander Zniszczoł. Po pierwszej serii pierwsze trzy miejsca należały kolejno do Niemiec, Norwegii i Austrii. Najdalszy skok w tej serii oddał Austriak Jan Hörl, który poszybował na odległość 139,5 metra. W reprezentacji Polski najlepiej spisał się Paweł Wąsek, który skoczył na dystans 130 metrów. Jednak słabe skoki w wykonaniu Nicole Konderli i Anny Twardosz, a także średnio zadowalający skok Aleksandra Zniszczoła na 123 metry, sprawiły, że Polska zajmowała po pierwszej serii 6. miejsce. W drugiej serii czołowa trójka konkursu nie uległa zmianie, jednak na uwagę zasłużył skok na 139,5 metra Niki Prevc – reprezentantki Słowenii, która zdobyła w tym konkursie najwyższą notę, jednak nawet jej fenomenalny skok nie dał jej zespołowi miejsca na podium. Jeśli chodzi o reprezentację Polski, ponownie Paweł Wąsek był jedynym naszym reprezentantem, którego stać było na zadowalający skok (132,5 metra) i w efekcie Polska zakończyła konkurs na 7. miejscu, dając się wyprzedzić reprezentacji Finlandii.
Sobotni konkurs indywidualny
W pierwszym konkursie indywidualnym 46. edycji Pucharu Świata pierwszą serię wygrał zwycięzca poprzedniej edycji Pucharu Świata Stefan Kraft po skoku na odległość 133 metrów. Ostatecznie jednak nie odniósł 43. zwycięstwa w swojej karierze. Zwycięzcą konkursu został Niemiec Pius Paschke, który w drugiej serii oddał zdecydowanie najdłuższy skok w całym konkursie – 138,5 metra. Jest to dla niego drugie zwycięstwo w konkursie Pucharu Świata w karierze. Drugie miejsce zajął Austriak Daniel Tschofenig po dwóch równych skokach na odległość 132,5 metra. Sporą sensację sprawił jego rodak – Maximilian Ortner – zwycięzca zeszłej edycji Pucharu Kontynentalnego, dla którego w Pucharze Świata był to drugi konkurs w karierze. Zajął on 3. miejsce. Kolejne dwa miejsca również należały do reprezentantów Austrii – kolejno do Stefana Krafta, który po pierwszej serii spadł z pozycji lidera, oraz Jana Hörla. Swój najlepszy dotychczasowy występ w karierze zaliczył Amerykanin Tate Frantz, który zajął 10. miejsce. W zarówno sobotnim, jak i niedzielnym konkursie, wzięło udział pięciu reprezentantów Polski wytypowanych przez trenera Thomasa Thurnbichlera. Byli to: Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Aleksander Zniszczoł, Paweł Wąsek i Maciej Kot. Z Polaków najwyżej uplasował się Paweł Wąsek, który był czternasty. Oprócz niego spośród Polaków awans do drugiej serii wywalczyli też Aleksander Zniszczoł (23. miejsce) i Dawid Kubacki (26. miejsce). Współpraca Kamila Stocha z indywidualnymi trenerami na chwilę obecną nie przynosi pożądanych efektów, bo Stoch skacząc 122 metry, zajął dopiero 35. miejsce w konkursie i zakończył swój udział na pierwszej serii.
Austriacka dominacja w czołówce niedzielnego konkursu, Polacy nadal tylko tłem
W niedzielę skoczków, którzy przyjechali do Lillehammer, czekał drugi konkurs indywidualny. Podobnie jak w pierwszym konkursie, pierwszą serię wygrał Stefan Kraft, który oddał zdecydowanie najdłuższy skok z całej stawki (139 metrów). Niedzielne zmagania zwyciężył Jan Hörl, a kolejne dwa miejsca na podium należały do Piusa Paschke oraz Daniela Tschofeniga. Stefan Kraft ponownie uplasował się na nieszczęśliwym 4. miejscu. Do drugiej serii ponownie awansowało trzech Polaków, jednakże tym razem zamiast Dawida Kubackiego w pierwszej 30-stce uplasował się Kamil Stoch, który zajął 28. miejsce. Gorsze występy w porównaniu z sobotnim konkursem zaliczyli Paweł Wąsek i Aleksander Zniszczoł, którzy uplasowali się odpowiednio na 23. i 25. lokacie. Z kolei dla Simona Ammanna, który zdobył w tym konkursie pierwszy punkt w tym sezonie, jest to 28. sezon, w którym udało mu się zapunktować. Gdy Szwajcar punktował pierwszy raz w karierze, takich skoczków jak Jan Hörl, czy Daniel Tschofenig, nie było jeszcze na świecie, co brzmi niewiarygodnie. Jedynym skoczkiem w całej historii skoków narciarskim, któremu udała się ta sztuka więcej razy, jest Noriaki Kasai, który takich sezonów w swojej karierze ma 29. Najbardziej rozczarowujący występ w Lillehammer zaliczył drugi zawodnik poprzedniej edycji Pucharu Świata – Ryoyu Kobayashi, który zajął w tych dwóch konkursach 16. oraz 17. miejsce.
Zawody w Lillehammer za nami. Co dalej?
Po dwóch konkursach indywidualnych liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata jest zwycięzca sobotniego konkursu Pius Paschke. Kolejne dwa miejsca należą do Jana Hörla i Daniela Tschofeniga. Najlepszy z Polaków – Paweł Wąsek – zajmuje 17. miejsce. Następne konkursy Pucharu Świata odbędą się 30 listopada oraz 1 grudnia w Ruce w Finlandii. Wiadomo, że w składzie reprezentacji Polski dojdzie do jednej zmiany w porównaniu z zawodami w Lillehammer. Nie zobaczymy Macieja Kota – jedynego naszego reprezentanta, który nie punktował w zawodach w Norwegii, a do Ruki w jego miejsce poleci Jakub Wolny. Maciej Kot będzie w tym czasie trenował w austriackim Eisenerz wraz z Kacprem Juroszkiem i Piotrem Żyłą, który dochodzi do siebie po kontuzji kolana i według zapowiedzi trenera reprezentacji Polski Thomasa Thurnbichlera, swój pierwszy występ w tym sezonie Pucharu Świata ma zaliczyć tydzień później w zawodach w Wiśle. Miejmy nadzieję, że ta rekonwalescencja nie przełoży się negatywnie na jego występy.
Dział: Więcej sportów
Autor:
Maciej Śliwiński – praktykant fundacji https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/
Źródło:
Tekst autorski