2024-09-01 14:58:00 JPM redakcja1 K

Sukcesy Polaków na igrzyskach paraolimpijskich w Paryżu 2024

Po ponad dwóch tygodniach od zakończenia rywalizacji sportowej na igrzyskach olimpijskich w Paryżu, 28 sierpnia wystartowały igrzyska paraolimpijskie, w których swoje umiejętności prezentują zawodnicy z niepełnosprawnościami fizycznymi.

 

Historia powstania igrzysk paraolimpijskich 

Pierwszą paraolimpiadę zorganizowano w 1960 roku, jednak już wcześniej sportowcy z niepełnosprawnościami pojawiali się i rywalizowali na olimpiadach. Przykładem jest niemiecko-amerykański gimnastyk, który wziął udział w IO w Saint Louis w 1904. George Eyser startował z jedną sztuczną nogą, jednak odniósł wiele sukcesów. Wrócił do domu z aż 6 medalami (3x złoto, 2x srebro, 1x brąz).

Inicjatywa igrzysk paraolimpijskich można powiedzieć, że zrodziła się na IO w Londynie w 1948, kiedy równolegle z otwarciem wielkiego wydarzenia sportowego, Ludwig Guttmann, dyrektor Stoke Mandeville Hospital, zorganizował zawody strzelania z łuku dla brytyjskich żołnierzy z urazami rdzenia kręgowego. Akcję powtórzono w 1952, a do rywalizacji włączyli się holenderscy weteranie.

Za pierwsze oficjalne igrzyska paraolimpijskie uważa się wydarzenie zorganizowane w 1960 w Rzymie, gdy do rywalizacji zapoczątkowanej przez Guttmanna dołączyli sportowcy z 23 innych państw. 16 lat później odbyły się również zimowe igrzyska paraolimpijskie.

Polacy na paraolimpiadzie 2024 

Polska reprezentacja paraolimpijska liczy sobie 84 osoby, w tym 41 kobiet i 43 mężczyzn. Polacy będą rywalizować w 15 z 22 dyscyplin. Odnieśliśmy już pierwsze sukcesy. Złoto dla Kamila Otowskiego, Patryka Chojnowskiego i Piotra Grudnia. Brąz Karoliny Pęk i Piotra Grudnia oraz Lecha Stoltmana. A to dopiero początki paraolimpiady.

Parapływanie

Zdjęcie: PKPAR

Już pierwszego dnia trwania igrzysk paraolimpijskich Kamil Otowski, polski parapływak, zdobył złoto w konkurencji 100m stylem grzbietowym (klasa S1). Tuż po nim swoją rywalizację w tej samej dyscyplinie rozpoczął Jacek Czech, paraolimpijczyk z Tokio, który zdobywając 4 miejsce, niestety nie załapał się na medal.

Jak podaje strona niepełnosprawni.pl: „Na siódmej pozycji finiszowała w finale dystansu 100 m motylkiem (S13) Joanna Mendak, dla której są to szóste igrzyska. Natomiast do finału nie udało się awansować Alanowi Ogorzałkowi, który w eliminacjach na 50 m stylem dowolnym (S10) był 11.”.

Paratenis stołowy

Zdjęcie: Tomasz Markowski/Polski Komitet Paraolimpijski

W 1/8 finału debla klasy MD18 Polskę reprezentują dwie pary: Igor Misztal i Maksym Chudzicki oraz Patryk Chojnowski i Piotr Grudzień. Obydwie drużyny wygrały swoje pierwsze spotkania 1/8 finału. W sobotę (31 sierpnia) Chojnowski i Grudzień po zwycięstwie z Chinami zdobyli złoto!

W klasie MD4 Rafał Czuper w parze z Tomaszem Jakimczukiem rozegrali dwa wygrane spotkania, jednak w ćwierćfinale francuscy rywale okazali się być lepszymi.

Również Dorota Bucław i Rafał Czuper, którzy startowali w miksie (XD7) nie wyszli poza 1/8 finału, po wygraniu w 1/16. Podobnie jak Karolina Pęk i Piotr Grudzień (mix XD17) po rozegraniu dwóch spotkań odpadli z konkurencji, jednak załatwili sobie brąz.

Rzut maczugą

Zdjęcie: Polski Związek Paraolimpijski/Bartłomiej Zborowski

Jak podaje Gazeta Wyborcza: „W jeden wieczór Róża Kozakowska zdobyła złoty medal w rzucie maczugą, doznała bolesnej kontuzji, a następnie została zdyskwalifikowana i straciła złoto w igrzyskach paraolimpijskich w Paryżu”.

Kobieta pobiła rekord świata, osiągając wynik 31,30m. Niestety okupiła ten występ kontuzją barku, co stawia pod znakiem zapytania jej zaplanowany start na 4 września w kategorii pchnięcia kulą.

Powodem dyskwalifikacji było zgłoszenie federacji brazylijskiej dotyczące parametrów sprzętu sportowczyni, a dokładniej poduszki pod głowę. Reakcja polskiej reprezentacji na informację byłą natychmiastowa. Złożono apelację, która nie przyniosła oczekiwanych rezultatów.

Jak pisze Michał Pol, polski dziennikarz sportowy, na platformie X (dawniej Twitter): „ […] poduszka nie pomaga Róży w żaden sposób osiągnąć lepszego wyniku, czyli rzucać dalej. Sprawia jedynie, że po rzucie zabezpiecza jej odcinek szyjny kręgosłupa przed uszkodzeniem lub omdleniem, co zdarzało się Róży podczas treningów. Ale przepisy stanowią, że wszelkie obicia i poduszki mogą mieć maksymalnie grubość 5 cm”.

Pchnięcie kulą

Zdjęcie: Polski Związek Paraolimpijski/Bartłomiej Zborowski

Finał w pchnięciu kulą w kategorii F55, czyli zawodników ze sparaliżowanymi kończynami dolnymi, którzy poruszają się na wózkach zakończył się zdobyciem brązowego medalu przez Lecha Stoltmana. Polak rzucił na odległość 11.81 metra, co tuż po jego starcie dawało mu drugie miejsce, jednak naszego rodaka wyprzedził Bułgar rekordzista świata, Ruzhdi Ruzhdi, który pchnął na 12.40 metrów.

Autor:
Jagoda Malinowska – praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki

Źródło:
Artykuł autorski na podstawie: TVP Sport, PAP SA, Gazeta Wyborcza, Onet

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Wymagane zalogowanie

Musisz być zalogowany, aby wstawić komentarz

Zaloguj się