„Tego nikt się nie spodziewał” - Dortmund celuje w zwycięstwo na Wembley
Pomimo nieudanej rundy w rozgrywkach krajowych, Borussia Dortmund jest o jeden mecz od zdobycia tytułu mistrza Europy po raz drugi w swojej historii. Drużyna Edina Terzica zaprezentowała się znakomicie, pokonując we wtorkowym meczu półfinałowym 1:0 Paris St-Germain, wygrywając tym samym 2:0 w dwumeczu.
Borussia Dortmund ma szansę zostać mistrzem Europy po raz drugi po pokonaniu Juventusu 3-1 w finale z 1997 roku. Fot. Reuters
Dortmund, będący na piątym miejscu w Bundeslidze, zmierzy się 1 czerwca w finale na Wembley z Bayernem Monachium lub Realem Madryt, obecnym mistrzem Hiszpanii. Obrońca Mats Hummels, który strzelił jedynego gola na Parc de Princes, jest pewny zwycięstwa drużyny w Lidze Mistrzów po raz pierwszy od 1997 roku. „Od drugiego meczu fazy grupowej, wierzyliśmy w swoje zwycięstwo - i nie widzę powodu, dla którego nie mielibyśmy wygrać na Wembley” mówił 35-latek. „Udało nam się nabrać tempa gry i atmosfery na stadionie. To był nasz przepis na sukces”.
„Strzeliłem zdecydowanie za mało goli w Lidze Mistrzów w swojej karierze, tylko pięć. Teraz jest więc dobry czas, aby powiększyć tę liczbę”. Hummels był częścią drużyny z Dortmundu, która w maju 2013 roku przegrała 2:1 z Bayernem, kiedy po raz ostatni Wembley było gospodarzem finału Ligi Mistrzów.
Hummels odegrał kluczową rolę w perfekcyjnej defensywie swojej drużyny, podczas gdy PSG, mistrzowie Francji, nie potrafili znaleźć sposobu na pokonanie rywali, mimo sześciu okazji zmarnowanych uderzeniem w słupek w dwumeczu. „Strzały w poprzeczkę nie będą miały jutro znaczenia. Liczy się fakt, że Borussia Dortmund znów jest w finale. Tego nikt się nie spodziewał. To jest po prostu niesamowite”.
„Tryumf dla piłki nożnej” - Dortmund w finale
Jadon Sancho (z lewej) jest wypożyczony z Manchester United do Dortmundu, Marcel Sabitzer (drugi z lewej) jest byłym graczem United, a Ian Maatsen (trzeci z lewej) jest wypożyczony z Chelsea. Fot. Rex Features
Dortmund trafił do trudnej grupy z PSG, AC Milanem i Newcastle, jednak drużyna Terzica zakończyła eliminacje na pierwszym miejscu, wcześniej eliminując PSV Eindhoven w ostatniej szesnastce i Atletico Madryt w ćwierćfinale. „Nikt nie wierzył w Dortmund w grupie śmierci, byli najsłabszą drużyną, ale odnieśli już kilka dużych zwycięstw” mówił były pomocnik Anglii Owen Hargreaves w TNT Sports. „Dortmund znalazł sposób dotarcia tam bez żadnych gwiazd. Terzic wykonał fantastyczną robotę, aby znaleźć rozwiązanie”.
Były szkocki napastnik Ally McCoist, również na antenie TNT Sports, określił występ Dortmundu jako „taktyczny majstersztyk” i powiedział: „Co za występ przez 180 minut. Dortmund był zorganizowany, wiedzieli, że zdobędą jedną czy dwie szanse, a ich dwaj środkowi obrońcy byli znakomici”.
„W przerwie zrobili wystarczająco, by zagrozić rywalowi i to był tryumf dla piłki nożnej. Jestem zachwycony Dortmundem, oni grają dla siebie nawzajem. Widzieliśmy, jaką relację mają ze swoimi fanami, jak z nimi świętują - to jest prawdziwy Klub”.
Dortmundowi zabrakło niewiele do zdobycia tytułu Bundesligi w sezonie 2022-23, ponieważ w ostatni dzień zremisowali u siebie 2:2 z Mainz, przez co Bayern wygrał różnicą bramek.
Terzic był zachwycony, że jego drużyna mogła odwdzięczyć się kibicom po rozczarowaniu i powiedział „Jestem szczęśliwy, że możemy dać coś teraz fanom w zamian. Rozwijaliśmy się z każdym meczem i w końcu zdaliśmy sobie sprawę, że możemy być drużyną, która wszystkich zaskoczy”.
„Przed pierwszym meczem przeciwko PSV rozmawialiśmy, jak krótka mogłaby być podróż do Londynu. To jest dla nas moment dumy, a sen się jeszcze nie skończył”.
Dział: Nożna
Autor:
Michael Emons | Tłumaczenie: Paulina Jędrzejczak
Źródło:
Michael Emons, https://www.bbc.com/sport/articles/cl5kpq4e32go