2023-01-12 08:31:35 JPM redakcja1 K

Upadek „niezwykle ciężki" - Co sprawia, że sporty zimowe są obecnie niebezpieczne?

Lśniący śnieg, czysta przyjemność z jazdy na nartach: tego w tym sezonie brakuje. Zamiast tego stoki pokryte są sztucznym śniegiem, zielonym i kamienistym, co może być niezwykle niebezpieczne. Dodatkowo brak doświadczenia narciarskiego prowadzi do upadków - nawet wśród narciarzy amatorów

W wielu rejonach sportów zimowych jest obecnie raczej zielono niż biało - ale po dwóch latach obostrzeń w związku z koronawirusem narciarze i snowboardziści tęsknią za nowymi przygodami i zabawą na stokach. W ostatnim czasie wzrosła liczba wypadków. Czy może to mieć coś wspólnego z warunkami śniegowymi? Jak powinni zachowywać się miłośnicy sportów zimowych?

W Austrii w obecnym sezonie narciarskim do 3 stycznia na stokach zginęło już 13 osób - poinformowało austriackie Kuratorium Bezpieczeństwa Alpejskiego (ÖKAS). W samym Tyrolu zginęło jedenaście osób, w tym dwoje młodych ludzi z Niemiec. W wielu miejscach na zboczach dolin są tylko wąskie sztuczne pasma śniegu - mówi Niemieckiej Agencji Prasowej prezes Niemieckiego Stowarzyszenia Instruktorów Narciarskich Wolfgang Pohl. Upadki poza stokiem są bardzo niebezpieczne.

Na wąskich, sztucznie naśnieżanych stokach często nie ma miejsca dla wszystkich narciarzy - mówi Pohl. Szczególnie w okresie świąt Bożego Narodzenia w bawarskich i tyrolskich ośrodkach narciarskich było naprawdę tłoczno. „Wtedy robi się ciasno i wzrasta ryzyko wypadku" - mówi. Ci, którzy zboczą z trasy, a następnie zderzą się z dużą prędkością i wpadną na nieośnieżone tereny obok stoków, ryzykują poważne obrażenia - mówi. W przeszłości tereny narciarskie były zaśnieżane także poza trasami. Teraz są tam kamienie i pniaki drzew. Jeśli upada się w naturalny śnieg, to ląduje się stosunkowo miękko - „obecnie upadki niezwykle twarde, zderzając się w pewnych okolicznościach ze skałami i drzewami, a to oczywiście zagraża życiu".

Sztucznie wyprodukowany śnieg różni się od płatków, które naturalnie spadają z nieba, jak wyjaśnia Instytut Badań Śniegu i Lawin WSL w Davos. Zamiast kryształków śniegu są to małe kulki lodu. „Dzięki temu śnieg techniczny jest gęstszy i twardszy niż naturalny świeży śnieg". Gdy brakuje świeżego śniegu, nawierzchnia również staje się twardsza, jak mówi dyrektor zarządzający ÖKAS Matthias Knaus. Gdy na stokach jest wielu narciarzy, niewielka ilość śniegu szybciej zsuwa się w stromych miejscach. „Tak powstają lodowe płyty. Każdy kto ma duże doświadczenie może to potwierdzić: Lepiej jest jeździć na nartach na naturalnym śniegu."

Dla doświadczonych narciarzy sztuczny śnieg nie jest jednak problemem samym w sobie, wyjaśnia Pohl: „Ma dobrą przyczepność, jest też łatwy do opanowania - o ile ma się odpowiednio przygotowane narty."

Pogoda to jedno, ale teraz doszedł jeszcze brak praktyki. Wielu sportowców zrobiło sobie przerwę od narciarstwa podczas pandemii - mówi agencji dpa Knaus. „Ale od dawna podstawowym błędem jest to, że ludzie gorzej przygotowują się do sezonu narciarskiego. Kiedyś ludzie rozpoczynali szkolenia narciarskie we wrześniu, październiku i rozwijali swoje dobre umiejętności, dziś wyjazdy są znacznie bardziej spontaniczne. Zmieniło się zachowanie wakacyjne". Wyzwaniem, jak mówi, jest dostosowanie swojej kondycji fizycznej do przedsięwzięcia.

Za duża prędkość, za mały dystans, gorsi „piloci"

Podczas jazdy na nartach na wysokości 2000 lub 3000 metrów ważna jest dobra kondycja fizyczna. „Zawartość tlenu jest tam zupełnie inna" - mówi Knaus. U pięciu z 13 osób, które zmarły w Austrii, doszło do zatrzymania krążenia. Osoby uprawiające sport amatorsko powinny wykonać badania kontrolne przed wyjazdem na wakacje. „Najlepszą rzeczą do zrobienia przedtem byłoby EKG, które pokazuje, czy jest się zdolnym do planowanej aktywności sportowej."

Sama sprawność fizyczna nie wystarczy jednak do zapewnienia bezpieczeństwa na stoku: Niektórzy miłośnicy sportów zimowych jeżdżą zdecydowanie za szybko i nie zachowują wystarczającej odległości od krawędzi stoku i innych osób. „Zawsze powinniśmy być w pozycji, w której możemy się zatrzymać, jeśli zdarzy się coś nieoczekiwanego" - radzi Pohl. Zaleca też noszenie kasku i ochronę pleców. Dawniej ludzie lepiej jeździli na nartach - stwierdza prezes ÖKAS Peter Paal, z zawodu anestezjolog. „Najlepszy bolid Formuły 1 na nic się nie przyda, jeśli kierowca jest zły. A w odniesieniu do narciarstwa trzeba powiedzieć: instruktorzy stali się gorsi - mówi Paal agencji APA.

Wiele śmiertelnych wypadków wynika z osobistej winy, mówi nadawcy ORF Tirol prezes Austriackiego Związku Alpinizmu Andreas Ermacora. „Jeśli ktoś wyjedzie poza krawędź stoku i rozbije się o drzewo, to jest to bardzo tragiczna sytuacja, ale nie można winić za to operatora stoku". W swoim ryzykownym zachowaniu trzeba wziąć pod uwagę, że w przypadku wypadku w górach ratownictwo często nie jest tak szybkie i sprawne jak np. w przypadku wypadku drogowego- zaznaczył Knaus. „Najlepszym sposobem na zmniejszenie własnego ryzyka upadku jest dobre przygotowanie, dobry sprzęt i wystarczająca odległość od innych". Wolfgang Pohl radzi tak samo: „Zachowaj bezpieczną odległość i zmniejsz prędkość - to najważniejsze."

Dział: Aktywnie

Autor:
Christiane Oelrich, Sophia Weimer | Tłumaczenie: Ewa Wilk

Żródło:
https://www.welt.de/gesundheit/article243060131/Man-faellt-extrem-hart-Was-Wintersport-derzeit-gefaehrlich-macht.html

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE