2024-10-29 20:02:30 JPM redakcja1 K

„Wszystko było tego warte” - Angel Gomes ujawnia kulisy powołania do reprezentacji Anglii

Niezwykle utalentowany były już piłkarz Manchesteru United, którego ojcem chrzestnym jest Nani, musiał opuścić Manchester United, lecz teraz wykazuje się imponującą formą w LOSC Lille.

Zdjęcie: Martin Rickett/PA

 

Co, z powrotem do Premier League? Wydawałoby się logicznym, żeby zadać to pytanie, pomocnikowi LOSC Lille, który świeżo po zaskakującym powołaniu do reprezentacji Anglii na mecze Ligi Narodów przeciwko reprezentacji Irlandii i Finlandii i z całą jego otoczką medialną, nie koniecznie wykluczałoby taką opcję jak powrót do Premier League. „Tak, dostawałem oferty”, jak przyznaje sam 24-letni Angel Gomes. „Wierzę, że wszystko stanie się samoistnie w odpowiednim czasie”, powiedział. „Jestem naprawdę wyluzowany. Jeśli jakaś odpowiednia oferta miałaby przyjść, miałoby to sens. W piłce nigdy nic nie wiadomo na 100%”.

 

Jednakże nie jest to historia o powrocie – z całą pewnością nie w tym momencie. Jest to w pierwszej kolejności historia raczej o odejściu, odejście Gomesa z Manchesteru United, w którym przez długi czas utrzymywał status talentowego „diamentu” oraz przeżył, można by rzec, niesamowity „reboot” kariery.

Kiedy w 2020 roku dołączył do LOSC Lille jako wolny agent i niezwłocznie udał się na wypożyczenie do portugalskiej drużyny Boavista na sezon, powołanie do reprezentacji wówczas musiało brzmieć jak jakaś wymyślona historia. Angel był wtedy w kompletnym dołku, opisując to jako jego „najcięższy moment w karierze”. Im więcej udzielał się na konferencjach prasowych jako członek składu reprezentacji Anglii, tym bardziej można było wywnioskować dlaczego.

Nie chodziło tylko o opuszczenie Manchesteru United, w którym był od 6 roku życia – wygasłe marzenie – ale o strach i niepewność w stosunku do tego co miało nadejść. Przynajmniej mógł spokojnie porozumiewać się w tamtejszym języku; jego ojciec, Gil, były piłkarz, jest Portugalczykiem. Gil wygrał z Portugalią Mistrzostwa Świata do lat 20, grając w składzie m.in. z Luisem Figo. Innymi słowy, dla Angela był to swego rodzaju skok wiary. „To było wejście w nieznane”, powiedział Angel. „Nigdy nie wiedziałem, jak mi pójdzie, a później jeszcze transfer do Lille… uczenie się nowego języka, adaptacja do nowego kraju, adaptacja do ichniego futbolu… to był dla mnie bardzo trudny czas”.

 

Gomes mówił sobie, że jeśli się by się skoncentrował najpierw na mniejszych krokach, a dopiero później na tych większych, takich jak powołanie do reprezentacji Anglii, wszystko by się ułożyło. Aczkolwiek za jego plecami narastała pewna frustracja o to co mógł mieć.

Kiedy wszedł na boisko w meczu przeciwko Crystal Palace, zastępując Wayne’a Rooneya w maju 2017, był najmłodszym debiutantem w historii klubu od czasów Duncana Edwardsa. Występ w tym meczu, mając zaledwie 16 lat i 263 dni, wydawał się zupełnie normalnym wydarzeniem, w czasie gdy wszystkie oczy świata były skierowane na niego. Zadebiutował w Manchesterze United do lat 18 jako 14-latek. W wieku 15 lat strzelił hat-tricka, a pod koniec sezonu 2016/2017 był okraszony najlepszym młodym piłkarzem klubu – najmłodszy zdobywca nagrody w historii.

 

A jednak nie wydarzyło się to dla Gomesa w ciągu następnych trzech sezonów, pod wodzą najpierw José Mourinho, a potem Ole Gunnara Solskjæra, co zaowocowało zaledwie 10 występami w Manchesterze United, w rezultacie powodując głęboką frustrację. Wynikać mogłoby to z niezdolności klubu do pielęgnowania i rozwijania niegdyś najcenniejszego skarbu swojej akademii. Gomes po prostu wykorzystał to jako motywację.

„Odejście z Anglii dało mi dużą motywację. Byli też zawodnicy, z którymi grałem we Francji, którzy dostawali powołania do swoich reprezentacji. To dało mi motywację, by wiedzieć, że tylko dlatego, że gram w innej lidze, mogę wciąż osiągnąć to, co chcę”. „Kiedy odszedłem z United, było to po to, aby poprzez tę podróż stać się lepszym zawodnikiem i lepszą osobą, i wiedziałem, że w końcu będę mógł stworzyć sobie ścieżkę. Od tamtego czasu była to wznosząca się trajektoria (od czasu Boavisty), choć z wieloma trudnymi momentami. Ale bycie w tej pozycji teraz sprawia, że wszystko było tego warte”.

 

Dział: Nożna

Autor:
David Hytner | Tłumaczenie: Jakub Grubiński – praktykant fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/

Źródło:
https://www.theguardian.com/football/article/2024/sep/04/angel-gomes-england-nations-league

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Wymagane zalogowanie

Musisz być zalogowany, aby wstawić komentarz

Zaloguj się