Ekstremalne zmiany klimatyczne na Svalbardzie: „Przerażająco duże zmiany”
Pomimo porozumień klimatycznych, strzałki wskazują w złym kierunku. Globalne ocieplenie zagraża arktycznemu statusowi Svalbardu.
Krajobraz Svalbardu jest prawie pozbawiony śniegu. Teraz topnieje tylko stary lód - w rekordowym tempie. Zdjęcie zostało zrobione w Bolteskaret, około 20 km na południowy wschód od Longyearbyen. | Fot: Ketil Isaksen / Instytut Meteorologiczny
„Być może najbardziej ekstremalną rzeczą jest teraz to, że przez trzy lata z rzędu ustanowiliśmy rekord całego lata. Zwykle masz rekordowo gorące lato, a potem kilka chłodniejszych lat – nie oznacza to, że ustanawiasz nowy rekord”.
Oto co mówi dla NRK badacz klimatu z Instytutu Meteorologicznego Ketil Isaksen.
W ostatnich dniach klimatolog zbierał dane na temat Svalbardu, gdzie globalne ocieplenie poważnie odcisnęło piętno na archipelagu arktycznym.
On sam opisuje sytuację jako dość szczególną, ponieważ we wszystkich stacjach pomiarowych na archipelagu w sierpniu odnotowano rekord temperatury powietrza.
„Na lotnisku w Svalbardzie po raz pierwszy zmierzyliśmy temperaturę znacznie powyżej 10 stopni. Wygląda na to, że sierpniowa temperatura zakończy się na poziomie 11 stopni. To całkowicie wyjątkowe. Bardzo rzadko zdarza się tak duży skok temperatury w stosunku do poprzedniego rekordu, który wynosił znacznie poniżej dziesięciu stopni”.
Krajobraz wiecznej zmarzliny zmienił się w wyniku trwałego ocieplania się klimatu przez cały rok, ale szczególnie zwiększonego ocieplenia w ostatnich latach. Stało się to powszechnym widokiem w Arktyce. | Fot: Ketil Isaksen / Instytut Meteorologiczny
Nigdy nie doświadczone
Sierpień 2024 zapisuje się na kartach historii z ponurymi wynikami:
- Kilka stacji pomiarowych w Finnmark zmierzyło temperatury do 7 stopni powyżej normy.
- Wszystkie dni w sierpniu były powyżej normy na lotnisku Svalbard.
- Nowy sezonowy rekord temperatury dla Svalbardu.
- Granica 10 stopni, która definiuje klimat arktyczny, została przekroczona tego lata dwukrotnie.
W lipcu ubiegłego roku po raz pierwszy w historii Svalbardu przekroczono granicę 10 stopni. Do tej pory w tym roku limit został przekroczony dwukrotnie.
Granica określa, na podstawie średniej temperatury z 30 lat, czy dany obszar leży w Arktyce, czy poza nią. Mimo że minie trochę czasu, zanim można będzie w ogóle stwierdzić, że Svalbard wyszedł z Arktyki, badacz nie ma wątpliwości, że jest to niepokojące.
„Nigdy czegoś takiego nie przeżyliśmy, odkąd pomiary rozpoczęło się ponad 100 lat temu. Jest to wyraźny znak ostrzegawczy i symbol tego, że już to minęliśmy”.
Zmartwieni
Odkąd Isaksen był studentem w połowie lat 90., odwiedzał Svalbard przynajmniej raz w roku. Zmiany, które zaszły od tego czasu, mają na niego wpływ.
„Ja sam miałem okazję doświadczyć Svalbardu w bardziej naturalnym stanie, który był tam, zanim ocieplenie gwałtownie wzrosło”, mówi, po czym kontynuuje:
„Prawdopodobnie nie będziemy mieli już okazji doświadczyć takich stabilnych warunków, jakie były tu wcześniej. Zamiany są bardzo wyraźne. Przerażające jest widzieć te wielkie zmiany, które zachodzą w stosunkowo krótkim czasie, bo od kilku lat”.
Obawy podziela Sekretarz Stanu Sigrun Gjerløw Aasland (Ap) w Ministerstwie Klimatu i Środowiska. Poważnie podchodzi do faktu, że w tym roku limit 10 stopni został już przekroczony dwukrotnie.
„To niezwykle poważne. Jedną rzeczą jest to, że temperatura wzrasta, ale każdy, kto był na Svalbardzie, widział również, że w bardzo dużym stopniu można to zobaczyć i odczuć w życiu codziennym na Svalbardzie”, mówi.
Sekretarz stanu Sigrun Gjerløw Aasland (Ap) w Ministerstwie Klimatu i Środowiska. | Fot: Mathias Moene Rød / NRK
Zmiany klimatyczne czy różnice naturalne?
W ostatnich latach lodowce na Svalbardzie stopiły się i cofnęły się, a obszary były mniej pokryte śniegiem. W tym samym czasie duże obszary wiecznej zmarzliny zaczęły się topić.
„Rozmrażamy starą wieczną zmarzlinę, często bogatą w lód wieczną zmarzlinę, co powoduje zmianę charakteru krajobrazu. Dochodzi do szeregu zdań i zmian w krajobrazie, co oznacza, że mamy do czynienia z nagromadzeniem wody w miejscach, gdzie wcześniej nie było jej tak dużo”.
„To pozostawia ślad w krajobrazie, szczególnie kiedy spacerujesz tymi samymi trasami w tundrze, którymi chodziłeś wcześniej, możesz to poczuć”.
Rozmarzająca tundra w Adventdalen na Svalbardzie. Tam, gdzie wieczna zmarzlina jest bogata w lód, powstają lokalne osady, gdy wieczna zmarzlina topnieje, co powoduje gromadzenie się wody na powierzchni i sprawia, że tundra jest lokalnie bardziej wilgotna. | Fot: Ketil Isaksen / Instytut Meteorologiczny
Isaksen podkreśla znaczenie rozróżnienia między zmianami naturalnymi a zmianami klimatycznymi. Co więcej, że jest to połączenie odmian i elementu stworzonego przez człowieka. Oznacza to, że trzeba przyjrzeć się zmianom na przestrzeni 30-40 lat lub dłużej, aby dostrzec wyraźne cechy, opowiada.
„Latem na Svalbardzie panowały dość stabilne temperatury przez większą część XX wieku, ale od lat 90 XX wieku do chwili obecnej nastąpił gwałtowny wzrost”, mówi, po czym kontynuuje: „Zmiany, jakie zaszły w ciągu ostatnich 30 lat, wykraczają poza naturalne wahania, które miałyby miejsce, gdyby nie globalne ocieplenie”.
Svalbard 2100
W 2019 roku Isaksen wraz z kilkoma innymi badaczami opublikował raport Climate on Svalbard 2100. W swoich obliczeniach dotyczących przyszłego rozwoju klimatu oparli się na prognozie wzrostu temperatury o 10 stopni przy wysokiej emisji gazów cieplarnianych i o 7 stopni przy średniej emisji.
„Biorąc pod uwagę to, co już teraz widzimy, jak sobie poradzimy?”
„Niestety jest tak, że rozwój latem w ciągu ostatnich 30 lat oraz w pozostałych porach roku idzie w kierunku znacznie cieplejszego klimatu w przyszłości tutaj, na Svalbardzie”.
Krajobraz wiecznej zmarzliny na Svalbardzie zmienia się. Podczas zeszłorocznego i tegorocznego rekordowo gorącego lata pęknięcia i zagłębienia stały się szczególnie duże. | Fot: Ketil Isaksen / Instytut Meteorologiczny
Trudne
Isaksen nie ma wątpliwości, jak ważne jest dokumentowanie przez badaczy zmian zachodzących w regionach północnych. Chodzi między innymi o to, żeby móc stworzyć jak najlepszą bazę wiedzy o zachodzących zmianach.
„Władze i inne podmioty muszą posunąć się dalej, aby ocenić, jakie środki należy podjąć, aby zatrzymać i spowolnić obserwowany obecnie z pełną siłą wzrost temperatury”.
Chociaż społeczność międzynarodowa zawarła kilka globalnych porozumień klimatycznych, takich jak porozumienie paryskie, strzałki nadal wskazują niewłaściwy kierunek.
„Okazuje się, że trudno podjąć na tyle duże działania, aby spowolnić ocieplenie, które ma miejsce w regionach północnych. Dotyczy to również całego świata”.
Szczyt klimatyczny w listopadzie
Sekretarz stanu Sigrun Aasland przyznaje, że obecne środki nie są wystarczające, aby spowolnić zmiany klimatyczne.
„Bardzo ważne jest, abyśmy wszyscy byli świadomi tego, co dzieje się obecnie na Svalbardzie, a także w wielu innych miejscach na świecie. Ma to bezpośredni związek ze zmianami klimatycznymi wywołanymi przez człowieka, z którymi musimy się jeszcze bardziej zmierzyć”, mówi.
Aasland zwraca uwagę, że emisje Norwegii w 2023 r. spadły w takim samym stopniu, jak w latach 1990–2022.
„Co Norwegia chce zrobić, aby zaangażować społeczność międzynarodową?”
„Aktywnie uczestniczymy we wszystkich negocjacjach klimatycznych, a nowy szczyt klimatyczny odbędzie się w listopadzie tego roku. Tam Norwegia i prawie 200 innych krajów podpisały wiążące umowy, na mocy których będziemy współpracować na rzecz ograniczenia emisji”, mówi Aasland.
„Ważne będzie, żebyśmy utrzymali tempo i wzmocnili naszą własną politykę klimatyczną. A wtedy ważne będzie, żebyśmy wnieśli swój wkład także w innych krajach o słabszej gospodarce niż norweska, aby one również mogły ograniczyć emisje”.
Dział: Ziemia
Autor:
Henrik Einangshaug | Tłumaczenie: Maja Wyrąbkiewicz – praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/