Erupcja wulkanu w pobliżu miasteczka rybackiego na Islandii
Ostatnia erupcja, szósta od grudnia, jest częścią wzmożonej aktywności wulkanicznej, która rozpoczęła się w 2021 roku.
Źródło: Agence France-Presse, za pośrednictwem Departamentu Obrony Publicznej Policji Państwowej w Islandii
W czwartek wybuchł wulkan na Islandii w pobliżu miasta Grindavik. Eksperci twierdzą, że w strefie tej mogą przez lata nadal występować erupcje, potencjalnie prowadzące do zagrożenia pobliskich obszarów zaludnionych. Według Islandzkiego Biura Meteorologicznego w czwartek w południowo-zachodniej Islandii wybuchł wulkan, wyrzucając popiół i lawę. Jest to szósta taka erupcja od grudnia. Wybuch wulkanu będącego częścią systemu wulkanicznego Svartsengi na półwyspie Reykjanes oznacza kontynuację intensywnej aktywności geologicznej w regionie, w którym od 2021 r. zarejestrowano osiem wybuchów wulkanów, z czego kilka miało miejsce w tym roku. Przed 2021 rokiem wulkany na półwyspie Reykjanes były uśpione przez około 800 lat. Błękitna Laguna, spa geotermalne i popularna atrakcja turystyczna w pobliżu miejsca erupcji, ogłosiła, że ewakuowała swoich gości i że zostanie zamknięta w piątek „w ramach środków ostrożności”. Grindavik, pobliskie miasteczko rybackie liczące prawie 4000 mieszkańców, od stycznia jest w dużej mierze puste, po tym jak aktywność wulkaniczna zaczęła zagrażać temu obszarowi.
Erupcja miała miejsce w nowo aktywnej strefie wulkanicznej na Islandii, która pozostawała uśpiona przez osiem wieków, aż do wznowienia aktywności w grudniu zeszłego roku, a ostatni wybuch nastąpił w maju. Naukowcy stwierdzili, że spodziewają się, że strefa będzie nadal wytwarzać magmę i generować erupcje co kilka miesięcy przez lata, a być może nawet dziesięciolecia. „Przy każdym wybuchu obserwujemy nowe, nieprzewidziane zdarzenia” – powiedział Matthew J. Roberts, dyrektor zarządzający Islandzkiego Biura Meteorologicznego, które oprócz wzorców pogodowych śledzi aktywność wulkanów. We wczesnych stadiach erupcji istnieją poważne zagrożenia, szczególnie w pierwszej godzinie, kiedy intensywne ciśnienie wyrzuca magmę na powierzchnię, powiedział Roberts. „To wtedy obserwujemy najwyższe natężenie przepływu i największe zagrożenie dla infrastruktury i życia ludzkiego, jeśli ktoś znajdzie się w tym obszarze” – stwierdził. Po ewakuacji, w Grindavik pozostało około 10 do 30 mieszkańców, chociaż właściciele domów w mieście mogli legalnie odwiedzać miejscowość i w niej przebywać, pomimo ścisłej policyjnej kontroli dostępu do zagrożonego obszaru.
Miasto jest wyposażone w system syren, który można włączyć w ciągu kilku sekund od ostrzeżenia ze strony ochrony ludności – powiedział Roberts. Władze obawiały się, że z każdą kolejną erupcją powstrzymanie lawy będzie coraz trudniejsze. Aby zatrzymać lawę, ustawiono szereg barier zbudowanych z głazów wielkości małych samochodów. Te „pierścienie ochronne”, jak je nazywał pan Roberts, otaczały miasto Grindavik i Błękitną Lagunę. Jednak bariery te zbliżały się do punktu, w którym nie byłoby już miejsca na zatrzymanie lawy, co potencjalnie prowadziłoby do jej przelania. „Kiedy tak się dzieje” – powiedział pan Roberts – „bardzo trudno jest nad tym zapanować”. Zainstalowano wysokowydajne pompy, aby rozpylać wodę na lawę w miejscach, gdzie wały mogą zostać przelane. Podczas erupcji pod koniec maja przepływ lawy przekroczył główną drogę i groził dotarciem do kluczowego rurociągu, który transportuje gorącą wodę z elektrowni Svartsengi do pobliskich miast. Chociaż miejsce ostatniej erupcji jest odizolowane od innych miast i infrastruktury, aktywność wulkaniczna w nadchodzących latach może się przesunąć i zagrozić obszarom zaludnionym, powiedział Roberts.
Błękitna Laguna, popularne spa geotermalne położone w pobliżu miejsca erupcji, ogłosiło, że zostanie zamknięte w piątek. Źródło: Marco Di Marco/Associated Press
Jak dotąd większość atrakcji turystycznych i ośrodków miejskich na Islandii pozostała nietknięta przez erupcje, co pozwala krajowi bezpiecznie przyjmować gości, jednocześnie oferując niektórym odkrywcom rzadką okazję zobaczenia surowej siły natury. Według strony internetowej Iceland Air, podróże lotnicze do i z Islandii nie będą zakłócone. Erupcje wulkaniczne nie są rzadkością na Islandii, która liczy mniej niż 400 tysięcy mieszkańców i około 130 wulkanów. Od XIX wieku nie minęła żadna dekada bez erupcji, jak informuje islandzka strona turystyczna zainteresowanych odwiedzających. Występowanie erupcji pozostaje „całkowicie losowe”. Kraj leży pomiędzy dwiema płytami tektonicznymi, które z kolei są rozdzielone podmorskim łańcuchem górskim, z którego wydziela się stopiona, gorąca skała, czyli magma.
Dział: Ziemia
Autor:
Sarah Hurtes, Claire Moses | Tłumaczenie: Jakub Potyrała - praktykant fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/
Źródło:
https://www.nytimes.com/2024/08/22/world/europe/iceland-volcano-eruption.html