„A Baba Jaga jest przeciw”: Wybory w Azerbejdżanie i „zapuszkowany” raport OBWE ODIHR
Zanim zdążył wyschnąć atrament na raportach okręgowych komisji wyborczych dotyczących wyników wyborów parlamentarnych – podkreślmy: historycznych, ponieważ po raz pierwszy objęły one całe terytorium Azerbejdżanu – jedna ze struktur Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka (OBWE) próbowała splamić je, dodając „łyżkę dziegciu”.
Nie jest to bynajmniej literacki zwrot; OBWE, którego zadaniem było monitorowanie wyborów, przygotowało swój raport z wyprzedzeniem. Innymi słowy, był on gotowy na długo przed dniem wyborów. Co więcej, jeszcze na kilka dni przed wyborami media obiegły zdjęcia dowodzące, że dokument OBWE dotyczący przedterminowych wyborów parlamentarnych w Azerbejdżanie był gotowy do publikacji i zatwierdzony.
W dokumencie stwierdzono, że ramy prawne wyborów nie sprzyjają demokratycznym wyborom, ograniczono wolność zgromadzeń i wypowiedzi gwarantowaną przez konstytucję i inne przepisy, a wybory nie były zgodne z międzynarodowymi standardami i zobowiązaniami OBWE. Jak czytamy w raporcie, CKW rozpatrzyła większość otrzymanych skarg merytorycznie, ale argumenty zaproszonych stron nie zostały wzięte pod uwagę. Zauważono, że CKW przyjęła wcześniej przygotowane decyzje, a tym samym pozbawiła skarżących zobowiązań OBWE i gwarancji proceduralnych określonych przez praktykę międzynarodową.
Cóż, negatywne wnioski płynące z przeprowadzonej misji były dość oczekiwane – Azerbejdżan wielokrotnie miał do czynienia z dokładnie takimi samymi i podobnymi rozwiązaniami technicznymi stosowanymi przez niektóre struktury międzynarodowe. Dziwić może obojętność OBWE wobec własnej reputacji – jasne jest, że już dawno została ona nadszarpnięta, ale przecież można było spróbować zrobić „dobrą minę do złej gry” i, przynajmniej w imię odrobiny obiektywizmu, poczekać do zakończenia głosowania, aby przygotować raport, jak to się mówi, „mając w talii” pełny obraz całego procesu.
Ale nie, przedstawiciele OBWE nie zawracają sobie głowy takimi „drobiazgami”, łatwiej im szkalować i oczerniać. Zastanawiam się, czy ta europejska instytucja myśli o tym, jak śmiesznie i żałośnie wygląda taka otwarta stronniczość na tle ocen przytłaczającej większości misji obserwacyjnych obcych państw i autorytatywnych organizacji międzynarodowych.
To tylko kilka z nich:
Zgromadzenie Parlamentarne Organizacji Współpracy Islamskiej (OWI): „Obserwując wybory, widzieliśmy, że wszystko przebiegło zgodnie z zasadami. Gratuluję narodowi azerbejdżańskiemu sukcesu wyborczego. Jak widzimy w wielu krajach świata, parlament jest podstawą demokracji”.
Organizacja Państw Tureckich: „Wybory odbyły się w sposób otwarty i przejrzysty, zgodnie z międzynarodowymi standardami. Żadnych poważnych incydentów wpływających na liczenie głosów nie zarejestrowano”.
Wspólnota Niepodległych Państw (WNP): „Wybory spełniają wszystkie międzynarodowe kryteria. Komisja Wyborcza Azerbejdżanu podjęła w tym celu niezbędne środki. Podczas obserwacji nie zarejestrowano żadnych uchybień”.
Międzynarodowy Kongres Parlamentarzystów (International Parliamentarians Congress, IPC): „Wszystko odbyło się na bardzo wysokim poziomie. Azerbejdżan zademonstrował swoje przywiązanie do demokratycznych zasad i instytucji”.
Cóż, przewidywalność sama w sobie jest dobrą cechą, ale gdy jest wykorzystywana w służbie pomówień i kłamstw, zamienia się w coś nędznego i niestosownego. Niestety, taka nieprzyjemna przewidywalność stała się powszechną praktyką w dobrze znanych instytucjach europejskich, które pozycjonują się jako bastiony demokracji i praworządności, ale które już dawno stały się ucieleśnieniem podwójnej moralności.
W swoim braku skrupułów bardziej przypominają postacie z popularnego niegdyś filmu animowanego, w którym Baba Jaga i jej świta próbują sabotować Igrzyska Olimpijskie. Takie same próby sabotażu, i to w bardzo wybiórczy sposób, podejmują znani przedstawiciele na Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy (ZPRE), OBWE, Parlamencie Europejskim itd.
Wszyscy oni powinni znaleźć tę kreskówkę w Internecie i zobaczyć, jak skończyły się insynuacje ich podstępnych towarzyszy. Może wtedy Zachód zrozumie istotę mądrego wschodniego przysłowia o psie i karawanie...?
Dział: Komentatorzy
Autor:
Farida Bagirova | Tłumaczenie: Jakub Purzyński – praktykant fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/