Chcesz wiedzieć, kto wygra wybory w USA? Spójrz na giełdę
Indeks S&P 500 ma dobrą reputację w przewidywaniu zwycięzcy wyborów w USA, jednak stare zasady mogą już nie mieć zastosowania.
Źródło: Spencer Platt/Getty Images via AFP
Sondaże, o ile można im ufać, wskazują na to, że wiceprezydent, Kamala Harris i były prezydent, Donald Trump będą rywalizować łeb w łeb w wyborach, które według wielu obserwatorów mogą być najbardziej wyrównane od dziesięcioleci.
Mimo to notowania giełd amerykańskich mają niezwykłą zdolność przewidywania wyników wyborów prezydenckich. Jak wynika z analizy firmy usług finansowych LPL Financial, od 1928 r. indeks S&P 500, który śledzi wyniki 500 największych firm notowanych na giełdzie w USA, wskazał zwycięzcę w 20 z 24 wyborów.
Kiedy akcje w USA rosły w ciągu trzech miesięcy przed dniem wyborów, partia rządząca utrzymywała Biały Dom w 12 z 15 przypadków. Natomiast partia sprawująca władzę straciła osiem z ostatnich dziewięciu razy, kiedy rynek był na minusie przed głosowaniem. Jak na modele prognostyczne, nie jest to zły wynik. Na dwa tygodnie przed wyborami indeks S&P 500 wzrósł o solidne 11,8 procent od początku sierpnia. Zakładając, że akcje amerykańskie nie zanotują drastycznego spadku w ostatnich dniach kampanii, historyczny trend wyraźnie sprzyja Harris.
Istnieje jednak wiele zastrzeżeń.
Niestety dla Harris, wyborcy najwyraźniej nie wiążą dobrych wyników giełdy z dobrą kondycją gospodarki. Szacuje się, że około 61 procent Amerykanów posiada akcje, ale znaczna część wyborców nie ma żadnego kontaktu z rynkiem. Z sondażu Associated Press-NORC Center for Public Affairs Research, opublikowanego w tym tygodniu, wynika, że 62 procent zarejestrowanych wyborców, w tym zdecydowana większość Republikanów i niezależnych, oceniło stan gospodarki jako „zły”. Pozytywnym aspektem dla Harris jest to, że wyborcy wyrazili rosnące zaufanie do zdolności Demokratów do radzenia sobie z problemami gospodarczymi, co sugeruje, że niegdyś wyraźna przewaga Trumpa w dziedzinie gospodarki praktycznie zniknęła.
Panujący pesymizm utrzymuje się, mimo że większość wskaźników, w tym wzrost produktu krajowego brutto (PKB) i stopa bezrobocia, wskazują, że gospodarka USA radzi sobie na poziomie, który mógłby być powodem zazdrości większości krajów rozwiniętych. Jednym z najbardziej prawdopodobnych i najczęściej podawanych powodów negatywnego nastawienia jest to, że konsumenci są zmęczeni wyższymi cenami – mimo że inflacja, która w zeszłym miesiącu spadła do 2,4 proc., jest obecnie bliska celu Rezerwy Federalnej po gwałtownym wzroście podczas pandemii COVID-19. Chociaż płace rosną szybciej niż inflacja już od ponad roku, to nadal nie na tyle, aby w pełni zrekompensować wzrost kosztów utrzymania spowodowany pandemią. Według analizy Bankrate wykorzystującej statystyki Departamentu Pracy, podczas gdy ceny wzrosły o około 20 procent między styczniem 2021 r. a czerwcem tego roku, płace wzrosły jedynie o 17,4 procent. Chociaż od tego czasu wzrost płac nadal przewyższa inflację – wynosząc 4,2 proc. w porównaniu z 2,6 proc. w okresie lipiec-wrzesień – Bankrate przewiduje, że luka po pandemii nie zamknie się całkowicie przed drugim kwartałem 2025 r. Bez względu na to, jak wiele pozytywnych statystyk ekonomicznych zostanie przedstawionych w celu zachwalania osiągnięć obecnej administracji, konsumenci za każdym razem, gdy są przy kasie w supermarkecie, muszą pamiętać, że ceny artykułów codziennego użytku są znacznie wyższe niż kiedyś.
Kolejnym powodem, dla którego należy zachować ostrożność w doszukiwaniu się zbyt daleko idących przesłanek w zdolności przewidywania rynku giełdowego, jest fakt, że najwyraźniej żyjemy w erze polityki, w której nie obowiązują żadne zasady. Choć jego zwycięstwo w 2016 r. zniweczyło liczne precedensy, samo miejsce Trumpa na liście kandydatów Partii Republikańskiej, pomimo czterech aktów oskarżenia, licznych skandali i lat negatywnego nagłośnienia w mediach, stanowi wyzwanie dla powszechnie panujących poglądów.
Rzeczywiście, ostatnim razem, kiedy indeks S&P 500 nie potrafił przewidzieć, kto obejmie Biały Dom, były ostatnie wybory. Po osiągnięciu 2,3-procentowego wzrostu rynku Trump przegrał z prezydentem Joe Bidenem.
Dział: Świat
Autor:
Al Jazeera | Opracowanie: Redakcja Michalina Szostek