Chiński Covid: Niespotykany protest, poprzedzający kongres partyjny

Tessa Wong & Stephen McDonell
BBC News, Singapore

Na zdjęciach ukazane są dwa banery, które znajdują się na moście umieszczonym na północno-wschodniej części miasta. Protest został prędko powstrzymany przez władze.

Frustracja narastała w stolicy przed kongresem.

W Internecie nastąpił wylew gniewu na surowe środki bezpieczeństwa i wprowadzone ograniczenia Covid.

Władze ograniczyły możliwość transportowania się do miasta, ograniczając w ten sposób plany podróżnicze turystów, blokowały tym samym dostawy i powrót mieszkańców do domów. Inni mieli ograniczoną możliwość przemieszczania się lub byli zmuszeni do kwarantanny.

Obrazy i materiały filmowe z protestu pokazywały dwa duże banery rozwinięte na moście w dzielnicy Haidian w Pekinie.

Jeden z nich brzmiał: "Nie chcemy testu na Covida, chcemy jeść. Bez ograniczeń, chcemy wolności. Żadnych kłamstw, chcemy godności. Nie ma rewolucji kulturalnej, chcemy reformy. Żadnych przywódców, chcemy głosowań. Nie będąc niewolnikami, możemy być obywatelami".

Drugi wezwał mieszkańców do "strajku w szkole i pracy, usunięcia dyktatora i zdrajcy narodowego Xi Jinpinga".

Stolica zazwyczaj widzi surowe środki bezpieczeństwa w okresie poprzedzającym ważne wydarzenia. Bezpieczeństwo na poziomie ulic zostało wzmocnione przez paramilitarną policję patrolują stacje metra i dzielnice w pobliżu Wielkiej Hali Ludowej, w której odbędzie się kongres.

Władze rozprawiają się z wykorzystaniem wirtualnych sieci prywatnych omijających chińskie zapory ogniowe, aby ograniczyć dostęp do Internetu będącego poza kontrolą Partii Komunistycznej.

Ale próbując stłumić małe epidemie Covid w Pekinie władze miasta egzekwują znacznie surowsze środki niż większość innych części Chin.

Dziesiątki milionów mieszkańców są testowane co trzy dni. Egzekwowane są kontrole wejścia do wszystkich budynków i nakazy noszenia masek.

Urzędnicy mocno ograniczyli również liczbę osób wjeżdżających do miasta i zniechęcili mieszkańców do wyjazdu.

Wiele osób, które podróżowały do innych miast podczas niedawnego święta Narodowego, odkryło, że ich kody zdrowotne online - niezbędne do podróżowania po kraju - nagle wskazały, że są zagrożone infekcją Covid, uniemożliwiając im wsiadanie do pociągów lub loty powrotne do Pekinu.

Inni, którym udało się wrócić do Pekinu, zauważyli podobną zmianę w swoich kodach zdrowotnych kilka dni po powrocie, zgodnie z kontami internetowymi, zmuszający ich do kwarantanny w domu.

"Nie rozumiem, dlaczego Pekin to zrobił... Nie mogę iść do pracy. Zaraz stracę pracę. Jestem bardzo sfrustrowany. Kiedy to się skończy?" powiedział jeden z komentujących na Weibo, podczas gdy inny dodał: "Cierpimy tylko dlatego, że ktoś musi odbyć spotkanie".

"Po co dręczyć zwykłych ludzi? Władze wdrożyły swoją politykę nierozsądnie. Jak ludzie mogą im ufać?" – zapytał inny.

Pojawia się wśród rosnącego zmęczenia wśród zwykłych Chińczyków strategia "zero Covid", która doprowadziła do surowych blokad i kwarantann, długo po tym, jak inne kraje złagodziły ograniczenia.

Kilka niedawnych incydentów, w tym katastrofa autobusu, w której zginęło 27 osób, które były transportowane do obozów kwarantanny, wywołało gniew społeczny.

Frustracja jest sprzeczna z nastrojem na 20. kongresie partii prezentowanym w państwowych mediach i instytucjach.

Czerwone banery oznaczające kongres pojawiły się w stolicy, a popularne aplikacje mobilne zmieniły kolory wyświetlaczy na czerwony. Dramat podsumowujący najważniejsze wydarzenia ostatnich 10 lat rządów Xi zaczął być emitowany w telewizji primetime, podczas gdy wystawy o podobnej tematyce odbywają się w całym kraju.

Państwowe media wprowadziły materiały wspierające oficjalną politykę, w tym "zero Covid", wzywając Chińczyków do "wzmocnienia zaufania i cierpliwości do obecnej polityki zapobiegania i kontroli epidemii".