Czterdzieści lat po reelekcji Ronalda Reagana Republikanie domagają się powrotu "Reaganizmu"
Reagan był dobrze znany ze swojego stylu zarządzania; Trump również może być zadowolony z tego, że jego obietnica „uczynienia Ameryki znów wielką” zostanie wypełniona przez osoby trzecie
Zdjęcie: https://www.pexels.com/pl
Mając na uwadze wszystko, co obecnie dzieje się na amerykańskiej scenie politycznej, łatwo zapomnieć o 40. rocznicy reelekcji Ronalda Reagana w 1984 roku. Wygląda jednak na to, że Donald Trump i jego zwolennicy starają się pielęgnować pamięć o Reaganie i oprzeć swoje działania na podwalinach jego rządów. Projekt 2025, 920-stronicowy program na okres drugiej kadencji Trumpa przygotowany przez konserwatywny komitet doradczy Heritage Foundation - zawiera aż 71 wzmianek o Reaganie. Wśród nich znajdziemy nazwiska osób, które pracowały dla Reagana i przyczyniły się do powstania tego dokumentu, a także liczne przykłady tego, w jaki sposób komitet skutecznie wpływał na działalność partii byłego prezydenta.
Heritage Foundation utrzymuje, że jej wpływ w latach 80. był ogromny, a 60% jej propozycji politycznych zostało wdrożonych przez Reagana, i wyraża nadzieję na podobne osiągnięcia pod rządami Trumpa dzięki swojemu „śmiałemu i odważnemu planowi”.
Reagan był dobrze znany ze swojego stylu zarządzania; Trump również może być zadowolony z tego, że jego obietnica „uczynienia Ameryki znów wielką” zostanie wypełniona przez osoby trzecie. Podczas kampanii w 2024 r. pojawiły się liczne porównania między „Gipperem” (Reaganem) a Trumpem pod względem ich stylu przywództwa i zacierania statusu między politykiem a celebrytą.
Przytłaczające zwycięstwo Reagana
Zatem co takiego ma w sobie doktryna reaganizmu, że zwolennicy Trumpa pragną jej powrotu? Wybory w 1984 r. były decydującym momentem dla partii republikańskiej, a sam Reagan był dopiero szóstym republikańskim prezydentem, który po raz drugi objął urząd. Trump zapożyczył slogan użyty przez Reagana w 1980 roku, chcąc „uczynić Amerykę znów wielką”.
W latach 1984-2016 Republikanie byli partią Reagana, a jego wyborcy argumentowali, że powstrzymał on upadek gospodarczy USA, przywrócił prestiż narodowy, wygrał zimną wojnę i umieścił rodzinę w ścisłym centrum amerykańskiej polityki. Górnolotne idee Reagana dotyczące tzw. małego rządu i niższych podatków zainspirowały jego następców - George'a H.W. Busha i George'a W. Busha - oraz Republikanów w Kongresie. Demokraci zostali nawet zmuszeni do stania się „Nowymi Demokratami” w odpowiedzi na reaganizm, aby ponownie dojść do władzy.
Ponowne wojny kulturowe
Nie można zaprzeczyć, że między Reaganem a Trumpem istnieją pewne podobieństwa. Mowa tu na przykład o odwoływaniu się do wyborców pracujących fizycznie, polityce cięć podatkowych, obronności i tym co dzisiaj nazwalibyśmy retoryką „wojny kulturowej”. Projekt 2025 nawiązuje do tej historii: „W 1979 roku stanęliśmy w obliczu zagrożenia ze strony Związku Radzieckiego, socjalizmu z lat 70. i dewiacyjnych elit kulturowych. Reagan rozgromił te bestie, nie bacząc na ich macki i uderzając prosto w ich serca”.
Zarówno Reagan, jak i Trump, przed wejściem do sfery politycznej mieli już ugruntowaną karierę na ekranie. Jako pierwszy prezydent związany z branżą rozrywkową, a zwłaszcza z Hollywood, Reagan był niekwestionowanym gwiazdorem i zasłużył sobie na miano „Wielkiego Komunikatora”.
Niemniej jednak istnieją znaczące różnice między tymi dwoma przywódcami zarówno w zakresie tonu, jak i polityki. Podczas swoich kadencji Reagan wykazywał się pragmatyzmem i cywilizowanym podejściem do swoich przeciwników - zarówno demokratów, jak i republikanów. Jego działalność jako przewodniczącego Screen Actors Guild - związku zawodowego aktorów - pomogła mu opanować sztukę negocjacji, ale jako prezydent wykorzystał ją przeciwko tym stowarzyszeniom. Stał się twardym przywódcą, co potwierdziła jego decyzja w sprawie strajku kontrolerów ruchu lotniczego. Jednak w przeciwieństwie do Trumpa, Reagan często wnosił do swoich kampanii pewną pogodę ducha, wyraźnie ukształtowaną przez jego dzieciństwo na Środkowym Zachodzie oraz lata spędzone w Hollywood.
Sława Trumpa wynikająca z programów reality i jego gospodarczego imperium oznaczała, że był on w stanie ominąć tradycyjne polityczne ścieżki wiodące do Białego Domu. Bez wątpienia wie, jak wykorzystać czas spędzony przed kamerami i zjednać sobie publiczność. Jednak jego styl bywa bardziej bojowy i polaryzujący niż styl Reagana.
Reaganizm kontra trumpizm
Dwa obszary polityki publicznej podkreślają różnicę między Reaganem a Trumpem. Ten pierwszy podpisał w 1986 r. ustawę o reformie i kontroli imigracji, udzielając amnestii około trzem milionom niezarejestrowanych imigrantów, aby mogli legalnie pozostać w miejscu, które prezydent nazwał „lśniącym miastem na wzgórzu”. Dla kontrastu, od momentu ogłoszenia swojej kampanii Trump zapowiedział masowe deportacje imigrantów. W kwestiach kulturowych Reagan otwarcie opowiadał się za modlitwą w szkołach publicznych i sprzeciwiał się aborcji, ale nigdy nie wprowadził jakichkolwiek zmian legislacyjnych w żadnej z tych kwestii. Trump jest popierany przez prawicę religijną i chętnie przypisuje sobie zasługi za nominacje do Sądu Najwyższego, które doprowadziły do unieważnienia wyroku Roe vs. Wade w 2022 r., ograniczając dostęp do aborcji dla wielu kobiet w USA.
Przebudowa rządu
Poprzednia prezydentura Trumpa i ciągłe stosowanie przez niego konserwatywnej retoryki skłoniły Heritage Foundation do uruchomienia Projektu 2025. Dokument ten wzywa do przebudowy rządu federalnego i polityki publicznej USA zgodnie z konserwatywnymi zasadami, takimi jak przyznanie większej władzy prezydentowi i drastyczne reformy służby cywilnej, a nawet FBI. Trump i jego zwolennicy będą dążyć do powtórzenia radykalnych zmian w polityce wewnętrznej, podobnych do tych wdrożonych przez Reagana podczas jego pierwszej kadencji.
W pierwszym roku urzędowania Reagan wprowadził cięcia budżetowe w wysokości 39 miliardów dolarów, w tym zmniejszenie wydatków na opiekę społeczną, a także ogromną obniżkę podatków o 25%. Rząd zdecydowanie opowiadał się za ekonomią wolnorynkową i ograniczeniem regulacji federalnych.
Ponieważ pierwsza prezydentura Trumpa była ograniczona poradami i presją nałożonymi na niego przez jego pracowników, podział władzy zgodny z konstytucją i niechęć niektórych republikanów do przyłączenia się do jego rządu, potencjalna druga kadencja może oznaczać ośmielone rządy Trumpa, tym razem cechujące się bardziej radykalnym podejściem.
Reagan zmienił Republikanów tak bardzo, że jego wiceprezydent,
George H.W. Bush, wygrał wyłącznie dzięki obietnicy trzeciej kadencji reaganizmu. Długowieczność trumpizmu może zależeć od tego, czy Grand Old Party, przydomek Republikanów, naprawdę można nazwać partią Trumpa.
Dział: Świat
Autor:
James Cooper | Alicja Tyrańska – praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki