Czy Macierewicz ponownie złamie prawo? - mija ostatni dzień przed utratą prawa jazdy przez posła PiS

Zdjęcie:  pochodzące z mediów społecznościowych

Na początku listopada ukazało się nagranie, na którym poseł PiS, Antoni Macierewicz, łamie liczne przepisy drogowe podczas przejazdu po warszawskich ulicach. m. in. rozmawiał przez telefon za kierownicą, wykonał manewr wyprzedzania na przejściu dla pieszych oraz najechał na podwójną linię ciągłą.

Został zatrzymany, a za wymienione wykroczenia otrzymał mandaty w wysokości 1800 zł oraz 21 punktów karnych, tym samym przekraczając ich dozwoloną liczbę - miał już na koncie 10. Dostał powiadomienie o odebraniu prawa jazdy, ale jak się później okazało, niewiele sobie z tego robił.

10 grudnia przybył na miesięcznicę smoleńską, po czym odjechał samochodem. Ponownie został zatrzymany. Funkcjonariusze chcieli przeprowadzić badania trzeźwości, jednakże poseł wybronił się immunitetem, tym samym uniemożliwiając dalszą pracę policji. "Nie straciłem prawa jazdy, nieprawda. Żaden taki dokument nie doszedł o straceniu prawa jazdy" - powiedział Macierewicz w trakcie rozmowy z Polsat News.

Po incydencie jego prawo jazdy zostało zatrzymane elektronicznie, co oznacza, że 17 grudnia to ostatni dzień, w którym może legalnie kierować pojazdem. Tego samego dnia został on jednak spostrzeżony na ul. Hożej, prowadząc samochód. Policja uważnie mu się przygląda, aby określić, czy dopuści się kolejnego wykroczenia.