2024-03-12 23:22:32 JPM redakcja1 K

Dlaczego Iran nienawidzi Ameryki

7 października 2023 r. był dniem, który zmienił cały świat. Brutalny i niespodziewany atak Hamasu na Izrael spowodował całą falę okropności wojny w Strefie Gazy.

Amerykańska flaga zostaje podpalona podczas corocznego wiecu upamiętniającego irańską rewolucję islamską z 1979 r. w Teheranie, niedziela, 11 lutego 2024 r. Majid Saeedi/Getty Images

Stany Zjednoczone odgrywają rolę strażaka na Bliskim Wschodzie mając swoich własnych przyjaciół i wrogów w regionie. Teraz sami stali się celem. Wspierane przez Iran irackie bojówki zabiły trzech żółnierzy Stanów Zjednoczonych w ataku dronem na bazę wojskową położoną w Jordanie. Operacja ta odbyła się pod koniec stycznia, co doprowadziło do ataków odwetowych amerykańskch sił wojskowych w tym regionie. Waszyngton jest również zaangażowany w wojnę z Grupą Huti z Yemenu, czyli kolejnym irańskim sojusznikiem. Podłożem konfilktu są ataki Huti na marynarkę wojenną Stanów Zjednoczonych, co zakłóca żeglugę statków towarowych przez kluczowe punkty tranzytowe na Morzu Czerwonym. Wizja większego konfliktu na Bliskim Wschodzie ostatnio tylko się pogłębia. Iran i jego złowrogie stosunki ze Stanami Zjednoczonymi są teraz w centrum uwagi. Dlaczego tak się dzieje? Co spodowało, że stosunki pomiędzy Waszyngtonem a Teheranem są tak napięte i mogą doprowadzić do jeszcze większego konfliktu na świecie? Historia jest bardziej skomplikowana niż opisana w specjalnym raporcie CNN „Dlaczego Iran nienawidzi Ameryki", który został wyemitowany w niedzielę o godzinie 8:00 i 11:00. Starczy powiedzieć, że stosunki Amerykanów z Iranem są napięte i konfrontacyjne już od ponad czterech dekad. Nieważne co dzieje się na świecie – upadek komunizmu, powstanie i upadek dżihadyzmu – z jakiegoś powodu taka relacja staje się niezmienna. Dlaczego? I czy kiedykolwiek to się zmieni?
Odpowiedź nie jest prosta, ale podstawowe wątki historii tej relacji będą znane wielu ludziom. W 1953 roku Stany Zjednoczone i Wielka Brytania wspólnie uznały, że będą wspierać obalenie, demokratycznie wybranego irańskiego premiera i ustanowią rządy szacha, syna byłego władcy kraju. W 1979 roku rewolucja islamska zmusiła szacha do ucieczki z kraju. Stany Zjednoczone przyjęły szacha pod pretekstem leczenia nowotworu, co wzbudziło gniew wśród ludności irańskiej. Członkowie amerykańskiej ambasady w Teheranie zostali uwięzieni. W 1980 roku prezydent Jimmy Carter zarządził akcję w celu uwolnienia ambasadorów. Operacja ta nie powiodła się. W późniejszym czasie Stany Zjednoczone wsparły Irak istotnymi informacjami wywiadowczymi w długiej i wyczerpującej wojnie z Iranem, a wzajemna wrogość między Waszyngtonem a Teheranem przybierała na sile. 
Amerykanie mają do wyboru dwie strategie. Pierwsza zakłada, że irański reżim upadnie, a władzę przejmie szach jako amerykański sojusznik. Nie jest to niemożliwe jako że represyjne reżimy są często bardziej kruche niż się to wydaje. Natomiast plan, który opiera się na nadziei nie wygląda zbyt pewnie. Co więcej należy spojrzeć na ostatnie doświadczenia Amerykanów związane z obalaniem reżimów w Iraku, Afganistanie, Libii. Warto zaznaczyć, że nawet gdy zły reżim upada, nie oznacza to poprawy sytuacji w kraju i regionie. Najlepszym tego typu przykładem jest Rosja. Trzy dekady wcześniej Związek Radziecki upadł, a sprawy potoczyły się zupełnie inaczej niż wielu zakładało.
Drugim pomysłem albo raczej nadzieją, jest nawiązanie przyjacielskich stosunków z Iranem. Iran to kraj, który dumnie propaguje swój nacjonalizm, jest głęboko przekonany o swojej wielkości. Imperium, które leżało na terenie dzisiejszego Iranu to jedna z nielicznych sił, która oparła się Imperium Rzymian. W różnych okresach, Kraj Persów rozciągał się na większości terenów dzisiejszego świata arabskiego. W obliczu biedy, to Iran symblizuje dumę i suwerenność jako spadkobierca dawnego imperium. Co więcej, Islamska Rewolucja ma w swoich korzeniach nienawiść do Stanów Zjednoczonych. Ajatollahowie, którzy maja władzę w Iranie, stworzyli ideologię, która niczym dogmat religijny mówi o sprzeciwie wobec Ameryki. Uzasadniają swój opór deklaracjami o potrzebie sprzeciwu liberalizmowi i dekadencji Zachodu. W ich ideologii są również zawarte tezy, które podkreślają wrogość Amerykanów wobec Iranu. Waszyngton uznał upadek Szacha jako zdradę, która na zawsze odciśnie swoje piętno. Stany Zjednoczone z natury nie współpracują z krajami gdzie panuje nacjonalizm, sprzeciw wobec modernizacji i ideologie bazujące na emocjach. Jeśli wykluczymy scenariusze z obalaniem reżimu czy przyjaźnią, to czy mimo to jest możliwa wzajemna współpraca między oboma krajami? Na pewno nie byłoby to „szczęśliwe małżeństwo", raczej niełatwa koegzystencja. Opcja ta już wcześniej wisiała w powietrzu, ale nigdy nie nabrała znaczącego kształtu. Swego czasu Ronald Reagan wykonał wstępne kroki w tym kierunku, wymieniając broń za zakładników, ale plan ten zakończył się katastrofą. Po 11 września Iran wyszedł naprzeciw i zaoferował współpracę z Amerykanami w tworzeniu nowego rządu w Afganistanie, ale kiedy George W. Bush nazwał Iran członkiem „osi zła" zbliżenie dobiegło końca. Prezydent Barack Obama oraz Irańska głowa państwa Hassan Rouhani dokonali największego wysiłku na rzecz unormowania stosunków między państwami. Nie była to jednak przyjaźń. Irański minister spraw zagranicznych Javad Zarif zwrócił uwagę, że umowa dotycząca broni nuklearnej była zawierana w obliczu wzajemnego braku zaufania, a każda ze stron pilnowała swoich interesów. Niemniej dzięki temu procesowi pokazano, że współpraca jest możliwa. Iran stosuje się do umowy i nie zmierza już w kierunku rozwoju programu broni nuklearnej. Prezydent Donald Trump zerwał umowę i zarazem pogrzebał nadzieję na dobre stosunki. Postawa Trumpa nadała znaczenie grupom, które sprzeciwiały się jakiemukolwiek dialogowi z Zachodem. W rezultacie Rouhani został odsunięty, a w kraju rządy sprawuje „żelazna pięść". Czy Waszyngton i Teheran mogą wrócić na drogę dialogu? Raczej jest to wątpliwe, a moment, w którym było to możliwe został zaprzepaszczony. Wygląda na to, że kraje czują się komfortowo w swoim położeniu, mimo że odczuć można wysokie napięcie i nieporozumienia, co może prowadzić do konfliktu.

Dział: Świat

Autor:
Fareed Zakaria | Tłumaczenie: Jarosław Badura

Żródło:
https://edition.cnn.com/2024/02/24/opinions/why-iran-hates-america-zakaria/index.html

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE