Ekspert: Kraje Afryki Zachodniej tracą wiarę w demokrację
Przyszłość milionów mieszkańców Afryki Zachodniej stoi pod znakiem zapytania po tym, jak trzy kraje ogłosiły, że opuszczają Wspólnotę Gospodarczą Państw Afryki Zachodniej. Wiara w demokrację również została zagrożona, mówi ekspert.
Niger jest jednym z najbiedniejszych krajów Afryki Zachodniej. Wycofanie się z ECOWAS wpłynie na miliony obywateli tego kraju, którzy obecnie pracują w innych krajach regionu. Zdjęcie: HeikoJunge / NTB
Mali, Niger i Burkina Faso ogłosiły niedawno, że opuszczają wspólnotę gospodarczą, którą pomogły założyć około 50 lat temu. Wiadomość ta nie była zaskoczeniem.
- "Na razie jest to punkt kulminacyjny długiego kryzysu bezpieczeństwa spowodowanego przez islamistyczne grupy rebeliantów w tych trzech krajach, z konsekwencjami dla kilkunastu innych krajów w regionie" - mówi Ivar Evensmo dla NTB.
Jest on antropologiem społecznym i specjalistą ds. Afryki Zachodniej z doświadczeniem w Norad.
Evensmo podkreśla, że trzy kraje od dawna czują, że pozostałe kraje ECOWAS są bardziej zainteresowane innymi kwestiami niż udzielaniem pełnego wsparcia tym, którzy walczą z rebeliantami.
Oprócz szeregu problemów wewnętrznych, brak wsparcia przyczynił się do utraty wiarygodności demokratycznie wybranych przywódców w tych trzech krajach, według eksperta ds. Afryki Zachodniej.
To z kolei utorowało drogę do przewrotów wojskowych, które dotknęły Mali w 2020 r., Burkina Faso w 2022 r. i Niger w 2023 r.
Kontrowersyjne sankcje
Stosunków z ECOWAS nie poprawiło ukaranie tych trzech krajów surowymi sankcjami, które między innymi odcięły dostawy energii. W ubiegłym roku ECOWAS zagroziła również interwencją militarną w celu przywrócenia demokracji w Nigrze, ale nie podjęto żadnych działań.
- "Wycofanie się z ECOWAS sygnalizuje brak wiary w to, że demokracja może przyczynić się do zmniejszenia korupcji, zapewnienia bardziej sprawiedliwego podziału zasobów, lepszych usług socjalnych i, co nie mniej ważne, bezpieczeństwa ludności" - mówi Evensmo.
- "Z tej perspektywy wycofanie się jest złowieszczym symptomem malejącego poparcia dla demokracji jako formy rządów w Afryce" - mówi.
Jednocześnie odnosi się do badania przeprowadzonego przez Afrobarometer w latach 2021-2022, które pokazuje, że trzech na czterech Afrykanów bardzo wierzy w demokrację i wybory.
- Problem polega raczej na tym, że dostrzegają oni dużą przepaść między demokratycznymi ideałami a tym, jak słabo funkcjonują instytucje demokratyczne w wielu krajach.
Długi proces
Trzy kraje uzasadniły swoje wystąpienie tym, że ECOWAS nie zdołała utrzymać swoich wartości i pozwoliła obcym mocarstwom wpływać na organizację. Potępiły również sankcje nałożone po zamachach stanu jako "nielegalne i nieludzkie".
Jednym z zarzutów jest to, że ECOWAS działa w oparciu o tak zwane podwójne standardy. Wynika to z faktu, że organizacja była znacznie mniej krytyczna, gdy demokratycznie wybrani przywódcy Wybrzeża Kości Słoniowej i Gwinei zapewnili sobie dalszą władzę poprzez sporne wybory i referenda.
Proces wycofywania się z ECOWAS trwa co najmniej rok, co może oznaczać, że negocjacje są nadal możliwe. Ale jeśli wycofanie się stanie się rzeczywistością, oznacza to, że dziesięciolecia integracji regionalnej zostaną odwrócone.
Może to mieć poważne konsekwencje dla milionów obywateli Mali, Nigru i Burkina Faso, którzy obecnie mieszkają i pracują w innych krajach regionu bez obowiązku wizowego. Na samym Wybrzeżu Kości Słoniowej mieszka ponad 5 milionów osób z tych trzech krajów.
Nigeria, Ghana, Togo i Benin są również domem dla wielu ludzi z Nigru, którzy również mogą poważnie ucierpieć w wyniku rozpadu.
Sytuacja jest porównywalna do tej, która powstała między UE a Wielką Brytanią, kiedy Brytyjczycy zdecydowali się opuścić Unię. Jednak Afryka Zachodnia znajduje się w zupełnie innej sytuacji gospodarczej i bezpieczeństwa niż Europa.
Rosyjska obecność
Podczas gdy współpraca w ramach ECOWAS trzeszczy w szwach, Rosja zapewniła sobie większe wpływy w Mali, Nigrze i Burkina Faso. Stało się to kosztem byłej potęgi kolonialnej Francji, regionalnej wagi ciężkiej Nigerii i USA.
Po wojskowym zamachu stanu w Nigrze w zeszłym roku, to nie protestujący przeciwko zamachowi stanu zapełnili ulice, ale antyfrancuscy demonstranci, którzy domagali się opuszczenia kraju przez francuskie siły zbrojne - co ostatecznie nastąpiło.
Kilka tygodni temu Rosja i Niger postanowiły nawiązać współpracę wojskową. Niedawno rosyjscy wojskowi przybyli do stolicy Burkina Faso, Wagner, aby zapewnić bezpieczeństwo przywódcy junty. Z kolei Mali otworzyło drzwi dla najemników z rosyjskiego Wagnera i ogłosiło, że zarówno francuscy żołnierze, jak i siły pokojowe ONZ nie są mile widziane w tym kraju.
Idiotyczny własny cel
Analityk Charlie Robertson z firmy inwestycyjnej FIM Partners uważa, że wycofanie się z ECOWAS jest "najgłupszym własnym celem od czasu, gdy Wielka Brytania zagłosowała za Brexitem".
- "Te trzy kraje są już jednymi z najbiedniejszych w ECOWAS i na świecie, a ich opuszczenie w niczym im nie pomoże" - powiedział agencji Reuters.
Inni zwracają uwagę, że kraje nie wydają się opuszczać regionalnej unii walutowej ze wspólną walutą franka zachodnioafrykańskiego, co miałoby jeszcze większe konsekwencje.
W stolicy Mali, Bamako, krawiec Adama Coulibaly mówi, że junta postąpiła słusznie. "To normalne, że kraje biorą sprawy w swoje ręce, gdy ECOWAS zawodzi" - mówi. Pracownik służby zdrowia Nagnouma Keita jest bardziej zaniepokojony.
- "Nasze trzy kraje nie mogą przetrwać same, zwłaszcza gdy nie mają dostępu do morza. Jeśli stanie się to rzeczywistością, będzie to równoznaczne z nałożeniem na siebie blokady" - mówi w wywiadzie dla agencji Reuters.
Geopolityczny podział
Od wielu lat eksperci ds. bezpieczeństwa twierdzą, że kraje Afryki Zachodniej powinny ściślej współpracować w walce z islamskimi rebeliantami. Podkreślają również, że rebelie są napędzane w równym stopniu przez ubóstwo, nadużycia władzy i złe zarządzanie, jak i przez ideologię i religię. Wielu obywateli czuje się zaniedbywanych przez władze centralne.
Jednak zamiast ściślejszej współpracy, niestabilna sytuacja w regionie ujawniła rosnącą polaryzację. Z jednej strony demokratyczne kraje wspierane przez Zachód, z drugiej kraje kontrolowane przez wojsko, które są coraz bardziej zależne od Rosji i Chin.
- ‘’Opuszczenie ECOWAS będzie miało katastrofalne skutki dla zdolności do radzenia sobie z wieloma kwestiami bezpieczeństwa w regionie" - mówi SeidikAbba z think tanku CIRES.
Potrzeba większej responsywności
Ivar Evensmo również uważa, że ECOWAS mogła lepiej poradzić sobie z sytuacją.
- "ECOWAS się nie rozpadnie. Sytuacja ta jest jednak ostrzeżeniem, że współpraca powinna zostać wzmocniona, a organizacja musi stać się bardziej otwarta i reagować na różne opinie na temat najlepszych sposobów rozwiązywania wyzwań związanych z bezpieczeństwem" - mówi.
Evensmo radzi również zagranicznym podmiotom, aby wykazały się powściągliwością i pomagały w budowaniu potencjału tylko tam, gdzie jest to potrzebne i wymagane.
- "Byłaby to poważna porażka dla całego regionu, gdyby wycofania zostały zrealizowane. ECOWAS była siłą napędową zwiększonej integracji w całym regionie, początkowo w zakresie współpracy gospodarczej, ale stopniowo we wszystkich obszarach polityki" - mówi Ivar Evensmo.
Dział: Świat
Autor:
NTB │Tłumaczenie: Antonina Nowicka