Europejscy liderzy mówią jednoznacznie - to nie jest odpowiedni czas na zniesienie sankcji wobec Rosji, w przesłaniu dla Trumpa

Prezydent Francji Emmanuel Macron powitał Premiera Wielkiej Brytani Keir’a Starmera
przybyłego na szczyt „Koalicji Dobrej Woli” 27 marca w Paryżu. Zdjęcie: Getty Images

(CNN)- Europejscy sojusznicy Ukrainy mówią- to nie jest odpowiedni moment na zniesienie
sankcji wobec Rosji, co jest jasnym przekazem dla administracji Trumpa. Moskwa naciska
na Waszyngton w sprawie ustępstw przed podpisaniem, wynegocjowanego przez USA,
porozumienia w sprawie zakończenia walk na Morzu Czarnym.

Przywódcy Wielkiej Brytani, Francji oraz Niemiec jednogłośnie oznajmili, na czwartkowym
szczycie, że Europa nie przerwie sankcji wobec Rosji- był to silny i pozornie
skoordynowany ukłon w stronę administracji Trumpa, która wciąż rozważa żądania
Kremla.

Wypowiedzieli się oni po spotkaniu tak zwanej „Koalicji Dobrej Woli” w Paryżu,
na którym dyskutowano o tym, jak wzmocnić wsparcie dla Kijowa i jaką rolę mogą odegrać
w przypadku zawarcia porozumienia pokojowego z Rosją.

Administracja Trumpa jest gotowa, by sprostać żądaniom Rosji. Donald Trump dąży do
zakończenia wojny w Ukrainie, co stanowi poparcie dla rosyjskich planów tuż przed
obradami pokojowymi. Ta sytuacja zaniepokoiła sojuszników z Europy.

Pomimo podziałów wśród europejskich przywódców, co do tego, jak zareagować,
jednogłośnie wypowiedzieli się oni na temat rosyjskiego żądania złagodzenia sankcji.
„(Istnieje) całkowita jasność, że teraz nie jest czas na zniesienie sankcji” - powiedział
brytyjski premier Keir Starmer.

„Wręcz przeciwnie - rozmawialiśmy o tym, w jaki sposób możemy zwiększyć sankcje, aby
wesprzeć inicjatywę USA, aby przyciągnąć Rosję do stołu poprzez dalszą presję ze strony
tej grupy krajów” - powiedział brytyjski premier, wciąż uderzając w pojednawczy ton wobec
Stanów Zjednoczonych.

Starmer powiedział, że w spotkaniu wzięło udział ponad 30 krajów, w tym europejscy
sojusznicy Ukrainy i przedstawiciele NATO. Spotkanie określił jako „bardzo
konstruktywne”.

Podobnie jak Starmer, kanclerz Niemiec Olaf Scholz powiedział, że wstrzymanie sankcji
byłoby „poważnym błędem”.
„Zakończenie sankcji nie ma sensu, dopóki pokój nie zostanie faktycznie osiągnięty, a
niestety, jak widać, wciąż jesteśmy od tego daleko”.

W tym tygodniu Stany Zjednoczone ogłosiły, że Rosja i Ukraina zgodziły się zakończyć
walki na Morzu Czarnym. Wkrótce jednak Moskwa oświadczyła, że wdroży porozumienie
dopiero po zniesieniu niektórych sankcji nałożonych na rosyjskie banki i eksport w związku
z inwazją na Ukrainę.

Sekretarz stanu USA Marco Rubio powiedział w środę, że Stany Zjednoczone „ocenią”
warunki Rosji dotyczące zgody na częściowe zawieszenie broni na Morzu Czarnym.
Kiedy amerykańscy negocjatorzy wrócą z Arabii Saudyjskiej, Rubio powiedział, że „usiądą,
przejrzą propozycje, zapoznają się z wrażeniami z rozmów, abyśmy mogli lepiej
zrozumieć, jakie jest rosyjskie stanowisko lub czego żądają w zamian”.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zelenskyi, Prezydent Francji Emmanuel Macron oraz Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer
rozmawiają podczas trójstronnego spotkania na czwartkowym szczycie.

„Było absolutnie jasne, że Rosja spróbuje opóźniać, oni bawią się w jakąś grę-
musimy mieć co do tego całkowitą jasność” - dodał Starmer.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski również wezwał do „większej presji” oraz „większej
liczby pakietów sankcji” wobec Rosji.
„Wszystkie 31 głosów było za nie znoszeniem sankcji wobec Rosji, dopóki ta wojna
nie zakończy się sprawiedliwym pokojem” - powiedział Zełenski na konferencji prasowej
w Paryżu.
Zelensky wezwał również do jedności w obliczu dążenia prezydenta Rosji- Władimira
Putina do „podzielenia Europy i Ameryki”.

„Chcemy, aby Ameryka była silniejsza. Zgadzam się z Emmanuelem (Macronem),
że wszyscy tego potrzebujemy. To nawet nie jest kwestia pragnienia, ale potrzebujemy,
aby Ameryka była silniejsza w stosunku do Rosji” - powiedział ukraiński prezydent.
„Putin chce negocjować w sprawie terytorium z silniejszej pozycji; on myśli tylko o wojnie”
- powiedział wcześniej Zełenski we wpisie w mediach społecznościowych.

„Przeciągają rozmowy i próbują wciągnąć USA w niekończące się, bezcelowe dyskusje na
temat fałszywych „warunków” tylko po to, by zyskać na czasie, a następnie spróbować
zagarnąć więcej ziemi” - dodał Zełenski, podkreślając, że ukraiński wywiad wskazuje na to,
że siły rosyjskie przygotowują się do nowych ofensyw na obwody: Sumski, Charkowski
oraz Zaporoski.

„Siły bezpieczeństwa”
Francja rzuciła również więcej światła na propozycję wysłania sił europejskich na Ukrainę
w przypadku osiągnięcia zawieszenia broni.
Francja i Wielka Brytania wcześniej przedstawiły pomysł wysłania sił pokojowych do
Ukrainy i powiedziały, że byłyby skłonne postawić buty na ziemi. Ale ich ostatnie dyskusje
skupiły się na alternatywnym terminie: „siły wsparcia”.
„Byłyby to siły z wielu państw (...) obecne w strategicznych lokalizacjach wstępnie
uzgodnionymi z Ukraińcami, które zapewniłyby długoterminowe wsparcie dla armii
i działałyby jako środek odstraszający przed potencjalną rosyjską agresją” - powiedział
Macron w czwartek, dodając, że siły te nigdy nie służyłyby jako »substytut ukraińskiej
armii«.
Odnosząc się do poparcia dla „sił wsparcia”, Macron powiedział: „Nie było dziś
jednomyślne, jak wszyscy wiemy, i nie potrzebujemy jednomyślności”.
Premier Włoch Giorgia Meloni powiedziała, że sojusznicy omówili możliwość udziału ONZ
w egzekwowaniu zawieszenia broni, ale podkreśliła, że włoskie siły nie wezmą udziału w
ewentualnych siłach wojskowych rozmieszczonych na Ukrainie.
„Podczas spotkania przywódcy omówili również znaczenie skutecznego wdrożenia
i monitorowania zawieszenia broni, w którym pojawia się możliwa rola Organizacji
Narodów Zjednoczonych, zgodnie ze stanowiskiem włoskiego rządu” - czytamy we
włoskim raporcie ze szczytu.
Meloni, jeden z najbliższych sojuszników Trumpa w Europie, wyraził również nadzieję,
że Stany Zjednoczone wezmą udział w kolejnym spotkaniu koalicji.
Stany Zjednoczone nie są obecnie członkiem „Koalicji Dobre Woli”, a Macron przyznał, że
chociaż „ma nadzieję”, że USA poprą europejskie rozmieszczenie sił na Ukrainie, Europa
musi „przygotować się na sytuację, w której oni (USA) nie zaangażują się” w
bezpieczeństwo Ukrainy.

Rosja wielokrotnie powtarzała, że uznałaby jakąkolwiek zagraniczną obecność wojskową
w Ukrainie za „niedopuszczalną”.
Francuski prezydent ogłosił również plany wysłania na Ukrainę francusko-brytyjskiego
zespołu, który wesprze Kijów jest w „przygotowaniu formatu przyszłej ukraińskiej armii”.