Gantz odchodzi z rządu Izraela w wyniku sporu z Netanjahu w sprawie Gazy
Posunięcie to, choć mało prawdopodobne, aby zmusiło premiera Benjamina Netanjahu do rezygnacji ze stanowiska, ujawniło rozłam w izraelskim przywództwie osiem miesięcy po rozpoczęciu wojny w Gazie.
Benny Gantz, działacz centrowy i kluczowy członek izraelskiego gabinetu wojennego, powiedział, że jego partia odchodzi z rządu nadzwyczajnego w związku ze sposobem, w jaki premier Benjamin Netanjahu prowadzi wojnę w Gazie. Źródło: Jack Guez/Agence France-Presse/Getty Images
Izraelski polityk Benny Gantz, kluczowy członek gabinetu wojennego, opuścił w niedzielę rząd w związku ze sposobem, w jaki premier Benjamin Netanjahu prowadzi wojnę w Gazie.
Rezygnacja zadała cios pozorom jedności, które Netanjahu był w stanie zaprowadzić na początku konfliktu, i ujawniła podziały na szczycie izraelskiego kierownictwa w sprawie przyszłości wojny i jej następstw.
Gantz, centrysta, który w zeszłym miesiącu zagroził rezygnacją, jeśli Netanjahu nie rozwieje swoich obaw dotyczących zakończenia wojny i tego, co po niej nastąpi, powiedział, że jego partia opuszcza rząd nadzwyczajny „z ciężkim, ale pełnym sercem”. Powiedział, że przywództwo Netanjahu „uniemożliwia nam awans do prawdziwego zwycięstwa”.
Jest mało prawdopodobne, aby takie posunięcie zmusiło Netanjahu do rezygnacji ze stanowiska – rząd premiera nadal będzie miał niewielką większość w izraelskim parlamencie. Odejście pana Gantza następuje w momencie narastania frustracji w związku z niepowodzeniem w zdecydowanym obaleniu Hamasu lub w sprowadzeniu do domu wszystkich zakładników przetrzymywanych w Gazie po ataku terrorystycznym z 7 października na południowy Izrael. Netanjahu spotkał się także z międzynarodową krytyką w związku ze wzrostem zniszczeń i ofiar wśród ludności cywilnej w Gazie.
W zeszłym miesiącu pan Gantz wyznaczył Netanjahu ostateczny termin na sobotę, aby ten spełnił jego żądania i udzielił odpowiedzi w wielu kwestiach, w tym w sprawie planu zwrotu zakładników przetrzymywanych w Gazie. Zaplanował konferencję prasową na sobotę, ale odłożył swoje wystąpienie po tym, jak władze izraelskie ogłosiły uratowanie czterech zakładników.
W niedzielnym wieczornym wystąpieniu telewizyjnym Gantz przedstawił swój pogląd na „prawdziwe zwycięstwo”, twierdząc, że obejmuje ono przedłożenie powrotu zakładników nad przetrwanie polityczne, co jest wyraźnym ciosem w premiera. Powiedział także, że połączy to „sukces militarny” z inicjatywą dyplomatyczną, obalając Hamas i zastępując go alternatywnym rządem.
Jedna z najbardziej widocznych różnic pomiędzy Gantzem a Netanjahu dotyczyła planów dotyczących przyszłego zarządzania Gazą. Krytycy twierdzą, że Netanjahu nie przedstawił spójnego planu dotyczącego tego, w jaki sposób i kto będzie rządził Gazą po zakończeniu wojny. Pan Gantz wezwał do powołania organu administracyjnego nadzorującego sprawy cywilne, przy wsparciu Amerykanów, Europejczyków, Arabów i Palestyńczyków.
W niedzielę pan Gantz pochwalił ministra obrony Yoava Gallanta, członka partii Netanjahu, który czasami sprzeciwiał się premierowi, i wezwał go, aby nie tylko „mówił to, co właściwe, ale także to zrobił”, chociaż jego słowa nie były od razu jasne.
Netanjahu zareagował na uwagi pana Gantza, nawołując go do pozostania w rządzie.
„Izrael jest w egzystencjalnej wojnie na kilku frontach. Benny, to nie czas na rezygnację z kampanii — to czas na zjednoczenie sił” – napisał na platformie X. „Moje drzwi pozostaną otwarte dla każdej partii syjonistycznej, która zechce wziąć na swoje barki nosze i pomóc w zwycięstwie nad naszymi wrogami i zapewnieniu bezpieczeństwa naszym obywatelom.”
Teraz, gdy usunął się z gabinetu wojennego, zdolność pana Gantza do wywierania wpływu na wojnę będzie ograniczona. Pozwala mu to jednak kreować się na kogoś, kto przeciwstawił się Netanjahu przed przyszłymi wyborami. Krytycy uważają jednak, że Gantz powinien dokonać tego ruchu kilka miesięcy temu.
Po październikowym ataku pod przewodnictwem Hamasu partia pana Gantza dołączyła do rządu nadzwyczajnego, co uznano za demonstrację jedności w czasie kryzysu. On i inny członek jego partii, Gadi Eisenkot, dołączyli do potężnego gabinetu wojennego – małego ciała, które podejmowało kluczowe decyzje dotyczące konfliktu. (Pan Eisenkot, który nie miał prawa głosu w rządzie wojennym, również złożył rezygnację w niedzielę.) Doświadczenia pana Gantza jako byłego szefa sztabu wojskowego, byłego ministra obrony - oraz jego status popularnego opozycjonisty z dużą szansą na zostanie przyszłym premierem – dodawało wiarygodności gabinetowi.
Jednak w miarę jak wojna się przeciągała, różnice między Netanjahu i Gantzem stały się wyraźnie widoczne. Gantz zażądał, między innymi, aby gabinet wojenny zatwierdził plan sprowadzenia zakładników do domu, zajął się przyszłym zarządzaniem Gazą, powrotem wysiedlonych Izraelczyków do ich domów i przyspieszeniem normalizacji stosunków z Arabią Saudyjską.
„Jeśli wybierzesz ścieżkę fanatyków, wciągających kraj w otchłań, będziemy zmuszeni opuścić rząd” – powiedział 18 maja na telewizyjnej konferencji prasowej.
Po akcji ratunkowej w sobotę – i opóźnieniu wystąpień pana Gantza – Netanjahu mógł żywić nadzieję, że pan Gantz pozostanie członkiem rządu nadzwyczajnego. Powrót czterech zakładników dał Izraelczykom chwilę świętowania, ale tylko podkreślił wyzwanie, jakim jest próba uwolnienia około 120 kolejnych ludzi wyłącznie w drodze działań wojskowych.
Netanjahu odrzucił pogląd administracji Bidena, że Autonomia Palestyńska, która zarządza częściami okupowanego przez Izrael Zachodniego Brzegu, powinna w jakiejś formie pomóc w zarządzaniu Gazą – stanowisko to również podziela pan Gantz. Nie zaakceptował też publicznie oferty zawieszenia broni zatwierdzonej przez pana Bidena, która, zdaniem izraelskich urzędników, zasadniczo pokrywa się z propozycją, na którą zgodził się gabinet wojenny. (Hamas również formalnie nie odpowiedział na tę propozycję.)
Jednak pan Gantz był jednym z najbardziej znanych głosów nawołujących do porozumienia w sprawie uwolnienia zakładników i osiągnięcia zawieszenia broni. Jego bardziej umiarkowane stanowisko pomogło zwiększyć międzynarodową wiarygodność rządu. Bez jego partii rząd premiera składać się będzie z prawicowej partii Likud, trzech partii skrajnie prawicowych i dwóch frakcji ultraortodoksyjnych.
Analitycy twierdzą, że odejście Gantza może ośmielić skrajnie prawicowych ministrów w koalicji Netanjahu, na której czele stoją Itamar Ben-Gvir i Bezalel Smotrich, którzy zagrozili obaleniem rządu, jeśli premier zatwierdzi najnowszą propozycję zawieszenia broni. Po oświadczeniu pana Gantza minister bezpieczeństwa narodowego Ben-Gvir poinformował w mediach społecznościowych, że napisał do pana Netanjahu z żądaniem dodania go do gabinetu wojennego.
Natan Sachs, dyrektor Centrum Polityki Bliskowschodniej w Brookings Institution, nazwał decyzję Gantza „ryzykownym posunięciem”, które usunęło umiarkowane głosy z rządu Netanjahu.
„To wzmacnia pozycję skrajnej prawicy. W rządzie wojennym może też osłabić szansę na porozumienie w sprawie uwolnienia zakładników”- powiedział. „Utraciliśmy dwa ważne głosy opowiadające się za porozumieniem”.
Dział: Świat
Autor:
Adam Rasgon | Tłumaczył: Jakub Potyrała
Źródło:
https://www.nytimes.com/2024/06/09/world/middleeast/gantz-quits-israel-netanyahu.html