Gruzja wycofuje ustawę o „obcych wpływach”, która wywołała gniewne protesty
Partia rządząca Gruzją ogłosiła, że wycofa kontrowersyjną ustawę o „wpływach zagranicznych” po dwóch nocach powszechnych protestów w Tbilisi w obawie, że wbije ona klin między kaukaski naród a Europę.
Protestujący ścierają się z policją w Tbilisi na początku 9 marca 2023 r.
Partia rządząca Gruzją ogłosiła, że wycofa kontrowersyjną ustawę o „wpływach zagranicznych” po dwóch nocach powszechnych protestów w Tbilisi w obawie, że wbije ona klin między kaukaski naród a Europę.
Ogłoszenie, przekazane przez krajowego nadawcę publicznego, nastąpiło kilka godzin po tym, jak dziesiątki tysięcy ludzi zebrało się przed gruzińskim parlamentem na drugą noc wieców, natomiast niektórzy starli się z policją.
Protestujący mogli być świadkami wymachiwania flagą Unii Europejskiej - do której Gruzja ubiegała się w zeszłym roku - oraz flagami Stanów Zjednoczonych i Ukrainy, a także flagą gruzińską.
Kontrowersyjne przepisy wymagałyby od organizacji otrzymujących 20% lub więcej rocznego dochodu z zagranicy, aby zarejestrowały się jako „zagraniczni agenci” lub podlegałyby wysokim grzywnom - propozycja, która, jak ostrzegają eksperci ds. praw, spowoduje efekt mrożący dla społeczeństwa obywatelskiego w kraju i zniszczy jego demokrację.
Krytycy powiedzieli, że przypomina to podobne prawa stosowane przez Rosję do tłumienia niezgody i opozycji politycznej, a ogłoszenie odłożenia ustawy na półkę zostało przyjęte z zadowoleniem przez biuro Unii Europejskiej w byłej republice radzieckiej.
„Zachęcamy wszystkich przywódców politycznych w GE (Gruzji) do wznowienia prounijnych reform, w sposób integracyjny i konstruktywny” - napisało biuro na swoim oficjalnym koncie na Twitterze.
Nagrania z mediów społecznościowych ze środy wieczorem pokazały, jak niektórzy protestujący rzucali kamieniami w okna budynku i próbowali przełamać barierę ochronną, a policja użyła armatek wodnych i gazu łzawiącego.
Gruzińskie MSW poinformowało, że aresztowało kolejne 66 osób za udział w protestach.
„Uczestnicy wiecu naruszali porządek publiczny i prawo przez całą noc w różnych miejscach i stawiali opór funkcjonariuszom policji” - czytamy w oświadczeniu. Komunikat podnosi łączną liczbę osób aresztowanych w związku z protestami, które miały miejsce we wtorek i środę, do 142.
Policja w sprzęcie do bojowym stawia czoła protestującym w Tbilisi na początku 9 marca 2023 roku.
Co było w projekcie ustawy?
Parlament Gruzji dyskutował nad dwoma projektami ustaw, według Giorgi Gogia, dyrektora wydziału Europy i Azji Środkowej w Human Rights Watch. Pierwsza ustawa wymagałaby od organizacji, w tym grup pozarządowych i mediów drukowanych, internetowych i nadawanych, zarejestrowania się jako „zagraniczni agenci”, jeśli otrzymują 20 procent lub więcej swoich rocznych dochodów z zagranicy.
Druga rozszerzyła zakres „agentów wpływu zagranicznego” na osoby fizyczne i zwiększyła kary za nieprzestrzeganie przepisów z grzywny do pięciu lat więzienia.
Irakli Kobakhidze, przewodniczący rządzącej partii Gruzińskie Marzenie, powiedział w środę, że ustawy pomogą wykorzenić tych, którzy działają przeciwko interesom kraju i potężnej Gruzińskiej Cerkwi Prawosławnej, podał Reuters.
Skrytykował on gruzińską „radykalną opozycję” za podburzanie protestujących.
Ale Gogia powiedział, że ustawy są wyraźnym zagrożeniem dla praw człowieka w Gruzji.
Ludzie trzymają flagi Unii Europejskiej, Ukrainy i USA podczas demonstracji przed gruzińskim parlamentem w Tbilisi 8 marca 2023 r.
„Grożą one marginalizacją i dyskredytacją krytycznych głosów w kraju. Jest to realne zagrożenie” - powiedział. „Pod przykrywką przejrzystości, ostatnie oświadczenia gruzińskich władz silnie sugerują, że jeśli prawo zostanie przyjęte, zostanie ono uzbrojone w celu dalszej stygmatyzacji i penalizacji niezależnych grup, mediów i krytycznych głosów w kraju”.
Stowarzyszona z Rosją Białoruś od 2002 roku posiada prawo o obywatelstwie, które ma podobny wpływ.
Według Human Rights Watch w grudniu 2022 r. białoruski parlament przyjął poprawki do ustawy, które umożliwiłyby rządowi atakowanie członków opozycji politycznej, aktywistów i innych krytyków na uchodźstwie.
Projekt ustawy pozwoliłby prezydentowi na pozbawienie Białorusinów za granicą obywatelstwa, nawet jeśli nie mają innego.
Gruziński akt równowagi
Gruzja, która uzyskała niepodległość od Związku Radzieckiego w 1991 roku, od dawna prowadzi delikatną grę balansującą pomiędzy proeuropejskimi nastrojami swoich obywateli a geopolitycznymi celami potężnego sąsiada, Rosji.
We wtorkowym oświadczeniu UE ostrzegła, że ustawa będzie „niezgodna z wartościami i standardami UE” i może mieć „poważne następstwa” dla stosunków grupy z Gruzją.
Prezydent Gruzji Salome Zourabichvili powiedziała, że jej zdaniem ustawa „bardzo przypomina rosyjską politykę” i ślubowała jej zawetowanie.
„Nie ma potrzeby wprowadzania tej ustawy, pochodzi ona znikąd. Nikt o nią nie prosił” - powiedziała Zourabichvili w środę Isa Soares CNN.
Zourabichvili obiecała zawetować ustawę, ale najwyższa władza wykonawcza należy do rządu, na którego czele stoi premier Irakli Garibashvili.
Gruzja złożyła wniosek o członkostwo w UE w marcu 2022 roku. Choć nie przyznano jej statusu kandydata, Rada Europejska wyraziła gotowość do przyznania tego statusu, jeśli Gruzja wdroży pewne reformy.
Rzecznik Departamentu Stanu USA Ned Price w środę powiedział, że ustawa jest „inspirowana przez Kreml”.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zelensky tymczasem zwrócił się bezpośrednio do gruzińskich protestujących, dziękując im w środę za podniesienie flagi jego kraju podczas demonstracji i życząc im „demokratycznego sukcesu”.
„Chcę podziękować wszystkim, którzy w tych dniach trzymali ukraińskie flagi na placach i ulicach Gruzji” - powiedział Zelensky
Dział: Politycznie
Autor:
Rhea Mogul, Sophie Tanno, Niamh Kennedy and Hannah Ritchie, | Tłumacz: Karolina Bryndal
Źródło:
https://edition.cnn.com/2023/03/09/europe/georgia-bill-protests-withdrawn-intl-hnk/index.html