Hillary Clinton oskarża Trumpa o „odtworzenie” niesławnego wiecu nazistowskiego w Madison Square Garden
Kandydatka Demokratów w wyborach w 2016 r. zgodziła się z Kamalą Harris i Johnem Kellym, nazywając Trumpa „faszystą”.
Źródło: Michael Ciaglo/Getty Images
Była sekretarz stanu, Hillary Clinton powiązała zbliżający się wiec byłego prezydenta Trumpa w nowojorskim Madison Square Garden z niesławnym wiecem nazistów, który odbył się na tej arenie w 1939 roku.
„Jeszcze jedną rzeczą, którą zobaczysz w przyszłym tygodniu, Kaitlan, jest to, że Trump faktycznie odtwarza wiec w Madison Square Garden z 1939 roku. Piszę o tym w mojej książce” – powiedziała Clinton do Kaitlan Collins z CNN w czwartek wieczorem. „Prezydent Franklin Roosevelt był przerażony, że neonaziści, faszyści w Ameryce ustawiali się w kolejce, aby zasadniczo przyrzec swoje poparcie dla takiego rządu, jaki widzieli w Niemczech. Więc nie sądzę, żebyśmy mogli to zignorować”.
„Teraz dla niektórych może to być przeskok, a wielu innych może pomyśleć: 'Nie chcę tam iść. Nie chcę tego mówić.' Ale proszę, otwórzcie oczy na niebezpieczeństwo, jakie ten człowiek stwarza dla naszego kraju, ponieważ myślę, że jest to jasne i widoczne dla każdego, kto zwraca uwagę” – kontynuowała Clinton.
Chwilę wcześniej Clinton powiedziała Collins, że zgadza się zarówno z wiceprezydent Kamalą Harris, jak i byłym szefem sztabu Trumpa, generałem Johnem Kellym, którzy obaj nazwali Trumpa „faszystą”.
Kandydatka Demokratów w wyborach w 2016 r. wahała się jednak czy taka linia ataku znajdzie oddźwięk wśród wyborców, których Harris musi pozyskać przed dniem wyborów.
„Myślę, że to uczciwe pytanie, Kaitlan. I nie mogę na nie w pełni odpowiedzieć” – powiedziała Clinton. „Ale myślę, że po pierwsze, masz obowiązek, kiedy kandydujesz na prezydenta – wiesz, próbowałam zaalarmować w jego sprawie w 2016 roku, ale to było naprawdę trudne, ponieważ ludzie dosłownie nie mogli sobie wyobrazić tego, że mógł on stanowić zagrożenie lub, że jego charakter był ubogi, jeśli chodzi o odpowiedzialność bycia prezydentem, więc całkowicie to rozumiem, ale teraz jest po prostu zbyt wiele dowodów na to, co chce zrobić, co mówi, że chce zrobić. Więc po pierwsze, myślę, że ktoś kandydujący na prezydenta, jak wiceprezydent Harris, naprawdę ma obowiązek alarmować”.
„Po drugie, myślę, że są ludzie, którzy wciąż zwracają uwagę, wiesz, może skłaniają się w jedną lub drugą stronę i słyszą Johna Kelly'ego, albo słyszą generała Milley'a, albo słyszą prezydenta Obamę czy wiceprezydent Harris i to sprawia, że naprawdę mocno się zastanawiają: „Po co mielibyśmy podejmować takie ryzyko?” – powiedziała.
„Czasami w polityce trzeba robić to, co jest nie tylko słuszne, ale i ważne. I ważne jest, aby jak najlepiej przedstawić sprawę przed tymi wyborami, jaki to człowiek i jakim prezydentem obiecuje być” – dodała.
Kelly, który otwarcie krytykował byłego prezydenta od czasu, gdy opuścił administrację Trumpa, powiedział w wywiadzie dla The New York Times, że Trump pasuje do „ogólnej definicji faszysty ”.
Zapytana w środę podczas spotkania CNN z mieszkańcami czy zgadza się z wnioskiem Kelly'ego, Harris odpowiedziała: „Tak, zgadzam się”.
Dział: Świat
Autor:
Joseph A. Wulfsohn | Opracowanie: Redakcja Michalina Szostek