Korea Północna, Rosja i Chiny przyglądają się kryzysowi w Korei Południowej - kluczowym sojuszniku USA
Noc zamieszek politycznych w Korei Południowej zachwiała stabilnością kluczowego demokratycznego sojusznika Stanów Zjednoczonych - wywołując szok w regionie i Waszyngtonie w momencie poważnego globalnego napięcia.

Spotkanie przywódcy Korei Północnej Kim Dzong Una i prezydenta Rosji Władimira Putina na terytorium Federacji Rosyjskiej we wrześniu 2023 r. Zdjęcie: Getty Images
Prezydent Korei Południowej Yoon Suk Yeol ogłosił stan wojenny we wtorek wieczorem w nieoczekiwanym oświadczeniu, które zostało odwołane kilka godzin później po ogromnym sprzeciwie całego politycznego społeczeństwa wobec tego, co było powszechnie postrzegane jako naruszenie tętniącej życiem demokracji w kraju. Posunięcie, które według Yoona było konieczne, aby „uratować kraj przed siłami antypaństwowymi” próbującymi zniszczyć „konstytucyjny porządek liberalnej demokracji”, spotkało się z protestami w Seulu i rosnącymi wezwaniami do rezygnacji prezydenta. Wydarzenia te zaskoczyły Waszyngton. To niepokojąca rzeczywistość dla armii Stanów Zjednoczonych, która ma prawie 30 000 żołnierzy i swoją największą zagraniczną bazę w Korei Południowej, służącą jako kontrola przed agresywną Koreą Północną i stanowiącą przeciwwagę dla agresywnych Chin w strategicznie trudnym regionie. Zawirowania te mogą mieć znaczące konsekwencje w momencie pogłębiania się geopolitycznych napięć w Azji, gdzie zarówno Korea Północna, jak i Chiny zacieśniają sojusz z Rosją, która prowadzi wojnę na Ukrainie. Przywódcy w Pjongjangu, Pekinie i Moskwie prawdopodobnie obserwują rozwój wydarzeń w Seulu, mając na uwadze możliwość osłabienia kluczowego bastionu siły USA w regionie - a wszystkie oczy zwrócone są teraz na Koreę Północną, która może chcieć wykorzystać chaos polityczny na swoją korzyść.
„Poważne konsekwencje”
Sojusz amerykańsko-południowokoreański od dawna postrzegany jest przez oba kraje jako kamień milowy pokoju w regionie, w którym Korea Północna nadal zagraża Korei Południowej i USA swoim nielegalnym programem zbrojeniowym. Zagrożenie to stało się jeszcze bardziej dotkliwe, ponieważ Korea Północna zacieśniła współpracę z Rosją, wysyłając amunicję, pociski i żołnierzy, jak twierdzą urzędnicy służb wywiadowczych, aby pomóc Moskwie w wojnie przeciwko Ukrainie „Jakakolwiek niestabilność w Korei Południowej ma poważne konsekwencje dla naszej polityki w regionie Indo-Pacyfiku”, powiedział emerytowany amerykański pułkownik Cedric Leighton Wolfowi Blitzerowi z CNN, wskazując na to, że wojska amerykańskie w tym kraju są przygotowane na scenariusz „walk nocnych” z Koreą Północną. „Im mniej stabilności jest w Korei Południowej, tym gorzej jest nam realizować nasze cele polityczne”. Prezydent USA Joe Biden podczas swojego urzędowania wytrwale pracował nad wzmocnieniem partnerstwa USA z Koreą Południową, wielokrotnie spotykając się z Yoonem, nazywając południowokoreańskiego przywódcę „wielkim przyjacielem”, a na początku tego roku organizując „Szczyt na rzecz Demokracji” w Korei Południowej.
Prezydent Joe Biden przyjmuje prezydenta Korei Południowej na obiedzie państwowym w Białym Domu podczas wizyty Yoon Suk Yeola w USA w kwietniu 2023 r. Zdjęcie: Evelyn Hockstein/Reuters
Działania Bidena obejmowały również przełomowy szczyt w Camp David w 2023 r. z Japonią i Koreą Południową, podczas którego prezydent USA poruszał się wokół historycznej nieufności między dwoma sojusznikami USA, aby pośredniczyć w wzmocnionej trójstronnej koordynacji. Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA wyraził „ulgę” po tym, jak Yoon zmienił stanowisko w sprawie tego, co rzecznik określił jako „niepokojącą deklarację”, dodając, że „demokracja jest podstawą” sojuszu USA-Korea Południowa. Pomimo zapewnień USA, że sojusz pozostaje „żelazny”, niespodziewany ruch Yoona może wywołać wątpliwości co do partnerstwa i osłabić rozwijające się relacje japońsko-południowokoreańskie, twierdzą obserwatorzy. Dodaje to również kolejny stopień niepewności w przededniu powrotu do Białego Domu prezydenta elekta Donalda Trumpa, który wcześniej wyraził sceptyczne nastawienie do porozumienia finansowego między USA a Koreą Południową w sprawie przyjęcia wojsk amerykańskich. „Działania Yoona najprawdopodobniej wywołają pytania o wiarygodność i przewidywalność Korei Południowej jako sojusznika i partnera w oczach Stanów Zjednoczonych i Japonii” - powiedziała Rachel Minyoung Lee, członek zarządu think tanku Stimson Center w Waszyngtonie. „Jest to poważne w świetle faktu, że w sojuszu (USA-Korea Południowa) istnieje obecnie silniejszy niż dotychczas komponent nuklearny” - dodała, wskazując na mechanizm z 2023 r. usprawniający współpracę w zakresie odstraszania nuklearnego między USA a Koreą Południową, która nie ma własnej broni jądrowej, ale polega na arsenale USA.
Niespokojne sąsiedztwo
Polityczne zamieszanie stwarza również możliwość wykorzystania chaosu przez Kim Dzong Una. Przywódca Korei Północnej jest znany z tego, że wybiera dogodne momenty polityczne do przeprowadzania poważnych testów broni - na przykład wystrzeliwując nową międzykontynentalną rakietę balistyczną na kilka dni przed wyborami prezydenckimi w USA w zeszłym miesiącu. „Wiemy, że Korea Północna lubi ośmieszać system demokratyczny Korei Południowej, gdy w Seulu dochodzi do zamieszek” - powiedział Edward Howell, wykładowca polityki na Uniwersytecie Oksfordzkim w Wielkiej Brytanii, który koncentruje się na Półwyspie Koreańskim. „Nie powinniśmy być zaskoczeni, jeśli Pjongjang wykorzysta kryzys wewnętrzny w Korei Południowej na swoją korzyść, zarówno retorycznie, jak i w inny sposób” - powiedział.
Ludzie gromadzą się przed Zgromadzeniem Narodowym w Seulu wczesnym rankiem 4 grudnia. Zdjęcie: Soo-hyeon Kim/Reuters
Rozwój wydarzeń - a teraz także perspektywa zmiany przywództwa w Korei Południowej - są prawdopodobnie uważnie obserwowane przez Pekin i Moskwę, które głęboko sprzeciwiają się obecności wojskowej USA w Azji. Chiński przywódca Xi Jinping i jego urzędnicy w szczególności z gniewem obserwowali, jak Stany Zjednoczone wzmacniały swoje partnerstwa z sojusznikami w regionie - w obliczu obaw Waszyngtonu o rosnące zagrożenie ze strony Pekinu i pogłębiającej się koordynacji bezpieczeństwa z Moskwą. A Yoon, który zajął ostrzejsze stanowisko w sprawie Korei Północnej niż wielu jego poprzedników, był zagorzałym partnerem USA. Rząd prezydenta Yoona zasugerował również, że rozmieszczenie północnokoreańskich żołnierzy na Ukrainie mogłoby skłonić go do ponownego rozważenia poziomu wsparcia militarnego udzielanego temu rozdartego wojną krajowi, któremu obecnie nie dostarcza bezpośrednio broni śmiercionośnej. Według Howella wszystko to podnosi międzynarodową stawkę w obecnym momencie politycznym, niezależnie od wyniku dla Yoon. „W czasie, gdy interesy Korei Południowej w wojnie na Ukrainie zyskały na znaczeniu, biorąc pod uwagę pełnoprawne zaangażowanie Korei Północnej, współpraca Seulu z sojusznikami nie może być utrudniana przez podziały wewnętrzne” - powiedział.
Dział: Politycznie
Autor:
Simone McCarthy | Tłumaczenie: Justyna Król - praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/