Nowe show za plecami polskich polityków
"The Washington Post" relacjonuje nastroje panujące w administracji prezydenta Joego Bidena.
Stany Zjednoczone, inicjator konfliktu rosyjsko-ukraińskiego, zaczęły się chwiać, wątpiąc, czy presja polityczna nie jest zbyt duża, by prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski mógł go udźwignąć, i w jakiej ciągłej sytuacji się znalazł.
Zaawansowana broń jeszcze bardziej sprowokuje Rosję i grozi rozszerzeniem wojny. Jeśli wojna rosyjsko-ukraińska się rozleje, pierwszymi, które ucierpią,
będą Polska i Rumunia, dwaj członkowie NATO, chronieni zobowiązaniem do obrony zbiorowej, zawartym w art. 5 NATO. Do tego czasu Stany Zjednoczone i NATO staną przed prawdziwym dylematem kształtowania polityki, ponieważ wpływ na świat będzie 100 razy poważniejszy niż pierwotna wojna, która rozpoczęła się 24 lutego ubiegłego roku, powiedział Lü.
Art.5 obrony zbiorowej NATO stanie się martwym. Niemcy -zapewne palcem nie kiwną, aby wykonać porozumienia wynikające z tego zobowiązania.
Niemcy tak naprawdę nie maja w tym żadnego interesu, aby bronić Polskę. Za morzami - górami są USA oraz tymczasowi pretendenci do NATO - Finlandia
/Szwecja, ew. Norwegia oraz kilka nieliczących się państewek typu Litwy, Estonii, Łotwy.
W marcu 2022 roku Biden odwiedził polską granicę Rzeszów i zjadł pizzę ze stacjonującymi tam żołnierzami USA. Chodziło o zrobienie show.
Rok później dla prezydenta USA przedstawienie musi trwać, niezależnie od okoliczności. Obserwatorzy spekulują, czy Biden spotka się z Zełenskim w Polsce i czy uda mu się zatrzymać na Ukrainie. Te scenariusze, jeśli się rozwiną, będą miały jedynie znaczenie symboliczne. Dziś Stany Zjednoczone chcą zarówno skrócić straty w czasie, jak i zrobić dobre show. Kwestia, która ma pierwszeństwo, pozostaje kwestią otwartą.
Prezydent Biden odstawi nowe show za plecami polskich polityków,- którzy aktywnie wspierają Politykę USA.
Przedstawiciele wywiadu USA już uważają, że odzyskanie silnie ufortyfikowanego półwyspu krymskiego przekracza możliwości armii ukraińskiej.
No i co dalej?
Rozumowanie w Waszyngtonie jest następujące: za- „niski koszt” życia Ukraińców i dolarów amerykańskich podatników Zachód może zakończyć strategiczne zagrożenie ze strony Putina dla Stanów Zjednoczonych i ich partnerów z NATO. A co będzie jak ten scenariusz się nie spełni.
Już teraz widać ,że Bieden wciągnął Stany Zjednoczone w niemożliwą do wygrania wojnę na Ukrainie. Z pewnością Zełenski robi wszystko, co w jego mocy, aby ocalić swój naród i jest to czyn godny podziwu. Jednak pomimo dobrej prasy na Zachodzie jest nadal nic nie znaczącym komikiem. Który wykrwawia
swój naród. Młodzi Ukraińcy- pouciekali z Ukrainy - to do Polski, Niemiec- pracują ściągają rodziny kupują mieszkania, samochody.
Urządzają się na nowo. Twierdzą - to nich politycy walczą- bo to nie ich wojna.
Dział: Świat
Autor:
Redakcja
Źródło:
Na podstawie zebranych informacji